Naloty antypirackie

Piractwo to bez wątpienia kradzież jak każda inna, tylko ludzie sobie to głupio tłumaczą.

Cytuj:

---

Ander Twenty napisał

Moja siostra po dobrym kierunku na UJ, jedyną pracę jaką dostała to było nauczanie angielskiego w przedszkolach (3 w moim powiecie). Co prawda robiła wtedy tylko 5-6h, ale dostawała minimalne kwoty, dodatkowo musiała sobie płacić za paliwo - 40km dziennie jeżdżenia, policz razy 5 i masz około 200km drogi tygodniowo, 800-1k km miesięcznie, i to nie jest mało. Dopiero teraz, po pół roku szukania znalazła porządną pracę za ogarnięte pieniążki. Jako recepcjonistka. Po indianistyce -.-

---

Uważasz indianistykę za dobry kierunek ? Chłopie większej bzdury nie słyszałem. Powiedz mi co można po tym robić w Polsce, oczywiście mam tu na myśli pracę w zawodzie indianisty.

Cytuj:

---

Adziorroo napisał

Szanuje prace twórców, ale cena w porównaniu do zarobków jest duża, mam okazje to 'kradne' piracąc, jakby ktoś z pamięcią tylko 2min do tyłu zostawił u ciebie milion to byś go zajebał, taka prawda, bo wiedziałbyś że on i tak sie nie dowie(bo nie pamięta).

---

Hah jakie porównanie. Jakbyś ukradł ten milion to okazałbyś się ostatnim złamasem bez żadnego sumienia i honoru. Taki ktoś byłby dla mnie niżej niż gówno, więc sorry ale nie trafiłeś trochę z porównaniem. Podobnie jest z piractwem, jak ktoś nie ma żadnych skrupułów i myśli tylko o sobie, jaki to on nie biedny, to ściągnie i po kłopocie. A Twoje wyliecznia nie wnoszą dużo, żeby nie powiedzieć że są do d*py, bo takie wydatki jak wycieczki/ usterki kompa/samochodu etc. nie zdarzają się co miesiąc i nawet licząc średnio nijak ma się to do rzeczywistości,więc już to Ci odchodzi. Podobnie z ciuchami, wyobrażasz sobie zakup ubrań co miesiąc za 150 zł ? Nie wiem jak u Ciebie, ale moje bluzy i spodnie nie są jednorazowe i nie muszę ich zmieniać po czterech założeniach. Poza tym w mojej rodzinie dochód to ok. 4000-4300 w zależności od miesiąca + jakieś moje małe fuchy i sezonówki, mam rodzeństwo, na dodatek studiuję w innym mieście i stać mnie i moją rodzinę na zakup płyty etc.

Nie mówię, że jestem święty, bo i mnie zdarzyło się ściągnąć film, czy muzykę, ale zasadniczo kupuję oryginały płyt lub idę do kina. Kiedyś robiłem tak, że ściągałem wszystko i jeżeli mi się podobało/było warte swojej ceny to szybciutko do sklepu po oryginał.

wakacje np w bułgarii kosztują ok 2k(juz z kasa na wydatki dla siebie) od osoby, spalenie procka to też więcej niż podałem, więc kwoty do wszystkiego dzieliłem na 12.
A co do tego miliona, 99% by go ukradło, i nie wmawiajcie mi że nie, bo gadać każdy może a będąc w tej sytuacji postępuje sie inaczej, stary jak byś na ruchliwej ulicy zobaczył leżące 5 dych to byś się rzucił na nie żeby nie chapnął tego kto inny, a nie przetrzepywał kieszenie w poszukiwaniu tel żeby poinformować dyżurnego policjanta że znaleziono zgube. Tłumacz sobie jak chcesz, ale naukowo jest udowodnione że nawet Papież(np, generalnie osoba 'szlachetna') nie jedząc 6 dni naprzykład i siedząc w piwnicy torturowany zabiłby za kromke chleba. Porównanie na wyrost, ale znajdując milion to 1 myśl 'jestem bogaty', ludzie którzy takie kwoty oddają po prostu się boją, ale większość ludzi zostawia kase sobie.
Sory za offtop

Nie wiem jak wy, ale jak ja ściągne muzykę, albo grę to tylko po to, żeby ją przetestować i sprawdzić czy mi się spodoba. Pod wieloma piratami/instalkami/itd piszę "Jesli ci się spodoba, kup oryginał i wspomóż wydawców", czy coś w tym stylu. Bo dlaczego przy polskich realiach mam kupować coś, co i tak mi się nie spodoba i po chwili odłoże na szafke? ofc można wszystko sprzedać,tylko jeśli są np. do gier kody i przepustki do gry online, to zużytego nikt chcieć nie będzie.

Cytuj:

---

Sir Juncan napisał

LOL
Nie rozumiem w ogóle dyskusji
Czy któremuś z was gry, filmy czy muzyka są koniecznie potrzebne do życia? Nie wydaje mi się, więc wasze usprawiedliwianie że was nie stać jest mocno nie na miejscu..rozumiem gdybyście mieli 10 osobową rodzinę, bylibyście kalekami przez co nie możecie pracować i byście ukradli bułki żeby mieć dla tej swojej rodzinki, ale mówienie że 'ściągam grę, bo mnie nie stać na orginał'....
Powiem tak, takie gry faktycznie u nas drogie, ale czy ktoś was zmusza do kupowania ich, zwłaszcza w dniu premiery? Poczekajcie na ekstra klasykę za 20pln. Zaraz się zaczną teksty 'ty pewnie każdą grę kupujesz'-odpowiem na to proste 'nie', w przeciwieństwie do moich znajomych prawie w ogóle w nie nie gram bo mam inne wydatki, a jak chcę sobie popykać w coś to gram w darmowe gry/ewentualnie kupuję jakieś tanie giereczki.

Nie mówcie, że to nie jest żadna strata dla wydawcy gry bo go okradacie, tak, wykorzystujecie jego produkt bez nabycia praw do jego użytkowania. Jak widzę ludzie którzy popierają piractwo to aż czasem mam nadzieję że ktoś ich kiedyś okradnie.

Polacy mają jakieś dziwne podejście do wirtualnych rzeczy, nie istnieje fizycznie czyli do nikogo nie należy...

---

Obliviona do tej pory nie ma w ekstra klasyce, a to juz 6 lat. Myślisz że mam ochotę marnować 6 lat by pograć w grę która juz teraz jest lekko leciwa?

@Edit
O przepraszam, znalazlem kopie Obliviona z klasyki, wydana w sumie calkiem niedawno. Fajnie nie? Żeby nas bylo stać na gry, musimy grać w gry z 2004 roku .. litości.

Co do tego miliona... Dane mi było znaleźć portfel, gdzie były dokumenty i, uwaga, 37 tys. złotych (kto kurwa trzyma tyle kasy w jednym miejscu to wiem tylko ja xD). Wierzcie lub nie, zaniosłem kolesiowi całą kasę co do złotówki wraz z dokumentami i dostałem 10% znaleźnego, które się daje zazwyczaj uczciwym znalazcom :P 3,7 tys. dostalem, a to wraz jest dużo. Z tego miliona jakbyście dostali te 10% znaleźnego to też bylibyście zadowoleni :P Inna sprawa to okradanie państwa, bo podatku od darowizny to już nikt nie zapłaci xD

Mój dziadek znalazł troche mniejszą sumę, bo 900zł, ale wrzucił portfel gościowi do skrzynki na listy (dowód był w portfelu też) i nie chciał tych 90zł znaleźnego :P

Jeśli chodzi o piracenie, nie będę przedstawiał swoich poczynań, bo nie znam żadnej osoby, która nie miałaby na kompie ani jednego pliczku spiraconego. Mam również i ja, nie są to może grube gigabajty, ale troszkę mam. Chcę tylko powiedzieć jedno, że jeśli ktoś jest prawdziwym fanem to i tak kupi płytę, grę, pójdzie do kina lub chociażby wypożyczy dvd (ja płacę za VOD w necie).
Jednakże ściąganie wcale nie oznacza, że nie jest ktoś prawdziwym fanem. Może podobać się komuś najnowsza płyta Sabatonu i sciągnie ją (nawet przed premierą :D), posłucha, a dopiero jak zarobi, kupi oryginał.

Jeszcze inna sprawa z płytami to taka: gdzie ja sobie, do cholery, tej płyty posłucham? W dobie słuchania muzyki z odtwarzaczy MP3, MP4, z telefonów, iPodów i innych przenośnych urządzeń? Po co mam kupować całą płytę, jeśli podoba mi się tylko jeden utwór? Co 4 minuty mam zmieniać w kompie płytę, bo ulubione utwory jednego wykonawcy są na jego 8 różńych płytach? :P

W Polsce powinien rozwinąć się na masową skalę digital-download. Nie jest to u nas popularne tak, jak na zachodzie. Dajmy na to jeden utwór kosztowałby w granicach 1-2zł (w USA kosztują po $1) i ściągamy tylko to, co nam się podoba. Jeśli stać mnie miesięcznie na kupno kilku(nastu) książek, to kupie sobie tych dwadzieścia ulubionych utworów.

u mnie w mieście słyszałem już o 2 przypadkach. narazie wspólnym mianownikiem jest wręcz maniakalne korzystanie z torrentów. więcej szczegółów nie znam i jednocześnie nie wykluczam, że akcji było więcej. i tak, zabrali kompy, mieli nakaz sądowy. pabianice

Cytuj:

---

Elite Box napisał

W Polsce powinien rozwinąć się na masową skalę digital-download. Nie jest to u nas popularne tak, jak na zachodzie. Dajmy na to jeden utwór kosztowałby w granicach 1-2zł (w USA kosztują po $1) i ściągamy tylko to, co nam się podoba. Jeśli stać mnie miesięcznie na kupno kilku(nastu) książek, to kupie sobie tych dwadzieścia ulubionych utworów.

---

no i wlasnie to w polsce jest chujowe. cos w usa/ na zachodze europy kosztuje 1$/1ojro to u nas bedzie kosztowac te 4-5zl a na takiej bialorusi mozna to kupic juz za 1zl.

co do sciagania gier a no sciagam bo juz pare razy dalem sie wyruchac i kupilem gry, ktore byly reklamowane jako super hity a okazalo sie ze starczaja na kilka godzin gry, do tego sa mocno zbugowane i w ogole nieciekawe.

Cytuj:

---

Pyroflames napisał

ale każdy chyba zna siłę internetu i internautów (tych "pro") i nie wiem co musieliby zrobić za zabezpieczenie żeby ktoś tego nie złamał xD

---

Na pewno nie mogłoby to być coś podobnego do obecnych zabezpieczeń (ulepszonego). Musieliby podejść do tego od całkowicie innej strony. Nie wiem jak to dokładnie określić słowami ale myślę, że tylko coś takiego miałoby szansę być nie do złamania

Taaa... zabezpieczenia, tak jak to było z którąś częścią Assassin's Creeda bodajże (albo i nie? chyba Ubisoftu coś) - gracze z oryginalnymi wersjami nie mogli grać bo serwery nie wytrzymywały natężenia i siadały. A tymczasem piraci już 2 tygodnie wcześniej grali w wersje finalną (przed premierą) korzystając z emulatora serwera albo podpinając się pod jakiś ruski serwer.

Co do pojedyńczych mp3 - chętnie bym mógł nawet kupować - szkoda tylko że ja muszę zapłacić za jedną mp3 6zł z minimalną (realną ~1300) a za to samą płace z usa / dojcze / francja kupuje po 1$

Cytuj:

---

Adziorroo napisał

wakacje np w bułgarii kosztują ok 2k(juz z kasa na wydatki dla siebie) od osoby, spalenie procka to też więcej niż podałem, więc kwoty do wszystkiego dzieliłem na 12.
A co do tego miliona, 99% by go ukradło, i nie wmawiajcie mi że nie, bo gadać każdy może a będąc w tej sytuacji postępuje sie inaczej, stary jak byś na ruchliwej ulicy zobaczył leżące 5 dych to byś się rzucił na nie żeby nie chapnął tego kto inny, a nie przetrzepywał kieszenie w poszukiwaniu tel żeby poinformować dyżurnego policjanta że znaleziono zgube. Tłumacz sobie jak chcesz, ale naukowo jest udowodnione że nawet Papież(np, generalnie osoba 'szlachetna') nie jedząc 6 dni naprzykład i siedząc w piwnicy torturowany zabiłby za kromke chleba. Porównanie na wyrost, ale znajdując milion to 1 myśl 'jestem bogaty', ludzie którzy takie kwoty oddają po prostu się boją, ale większość ludzi zostawia kase sobie.
Sory za offtop

---

Wybacz, jeżeli kogoś stać na wyjazdy do Bułgarii na wakacje to tym bardziej stać go na kupno płyty. I ktoś z takimi zarobkami jakie przedstawiłem ja i Ty na pewno nie będzie tam ani jechał, ani odkładał pieniędzy na wyjazd, bo to niemożliwe. Ja na wakacje jadę sobie na mazury i mi starczy, a dużego nakładu pieniężnego to nie wymaga. A co do tego miliona, stary nie mierz wszystkich swoją miarą, jeżeli Ty wziąłbyś ten milion, to tylko współczuć. Ja miałem taką sytuację, że w hotelu, w którym pracowałem sezonowo znalazłem torebkę z (na oko bo nie liczyłem) ok. 2k euro. Wiedziałem do kogo to należy i bez zastanowienia oddałem, ale to jest kwestia sumienia i wychowania, jeżeli potrafiłbyś spokojnie zasnąć po kradzieży czyichś pieniędzy to brak słów. Faktem jest jedynie, że na pewno podniósłbym z ulicy te 50 zł, masz rację, ale nie wiadomo do kogo należy i to jest całkiem inna sytuacja niż z tym Twoim milionem, w przypadku wiedzy na temat jego właściciela, to całkiem dwie inne sytuacje.
Do papieża się nie odnoszę bo nie wiem skąd to wziąłeś, nijak ma się to do tematu i nie wiem, po co to napisałeś .

Bo znalazłeś tą torebke w pracy, mogli cię wywalić jeśli właściciel by się zgłosił. A jeśli jako osoba niepracująca znalazłbys tą torebke na lotnisku a właścicielka leciała do swojego kraju spowrotem to pewnie byś wziął.
Nie mierze swoją miarą, spekuluje, bo człowiek to złożony organizm. Potrafi np kochac 40 lat i się rozstać, to też odstępstwo od ideału który wyznawał, tak samo taka uczciwość. Zamiast Papieża wstaw Owsiaka/Rydzykanaprzykład (podałem go jako przykład szlachetnej osoby) wg naukowców każda osoba zabiłaby gdyby się obudziły zwierzęce nawyki. Znow offtopuje :|
Ale generalnie rozchodzi mi się o to, że kwota 10k to nie milion, i człowiek NIE WIE co by zrobił. Może byś oddał, szacunek, ale nigdy się nie jest pewnym swojego postępowania w niecodziennych sytuacjach

Cytuj:

---

mercury napisał

jak sie nie umie zabezpieczyc przed kradzieżą to niech nie sprzedaja :)

---

To jak Ci dres ukradnie telefon na ulicy też sobie powiedz, że nie umiałeś zabezpieczyć się przed kradzieżą.

Up#
Byłem w takiej sytuacji, że nikt nie dowiedziałby się o tym, a jak już pisałem pracowałem tam tylko sezonowo i jakoś niedługo po tym kończyłem tam pracę, także decyzja o oddaniu była motywowana tylko uczciwością. Ale z tą niepewnością zachowań masz rację, w końcu gadamy czysto teoretycznie o sytuacji ekstremalnej.

Co do zabezpieczeń, dobrych wiele lat temu producenci muzyki w Stanach, rozważali wprowadzenie trwałego uszkadzania komputerów odtwarzających nielegalne nagrania mp3-wykorzystanie mechanizmu podobnego do wówczas jeszcze siejącego grozę wirusa 'czarnobyl'. Czy takie zabezpieczenia by was zadowoliły? Nie wydaje mi się, wtedy byłby tylko płacz, więc mi nie mówcie, że ściągacie bo oni słabo zabezpieczyli...co to za w ogóle dupny argument...


Co do oddawania kasy to tak jak pisze Szymonello, jeśli wiesz do kogo należy kasa to zwykłym skurwysyństwem jest zajebanie tego, jeśli leży kasa na ulicy, bez żadnych dokumentów itp to bierzesz na luzie, no bo co ma się marnować ;p

Cytuj:

---

Obliviona do tej pory nie ma w ekstra klasyce, a to juz 6 lat. Myślisz że mam ochotę marnować 6 lat by pograć w grę która juz teraz jest lekko leciwa?

@Edit
O przepraszam, znalazlem kopie Obliviona z klasyki, wydana w sumie calkiem niedawno. Fajnie nie? Żeby nas bylo stać na gry, musimy grać w gry z 2004 roku .. litości.

---

Wydaje mi się, że to po pierwsze rok 2006, po drugie co za problem poczekać? Aż tak koniecznie musisz pograć od razu po premierze?
Poza tym nie skomentuję tego, że chcesz sobie pykać w Obliviona-nijak ma się do poprzedników z serii, (wręcz jest skazą na imieniu Bethesdy, która swoją drogą takie rzeczy ponoć odwala, że głowa mała), ze Skyrim nie mogę porównać bo nie grałem (Klasyko, czekam na Ciebie!)

Cytuj:

---

Szymonello napisał

Up#
Byłem w takiej sytuacji, że nikt nie dowiedziałby się o tym, a jak już pisałem pracowałem tam tylko sezonowo i jakoś niedługo po tym kończyłem tam pracę, także decyzja o oddaniu była motywowana tylko uczciwością.

---

wydaje mi się, że jakiś paragraf na to jest w stylu przywłaszczenia mienia, dlatego słusznie że to oddałeś, bo osoba nawet jakby się już wymeldowała mogłaby sie zglosić. A wtedy twój przełożony już by wiedział co zrobić.
Mi się wydaje że ten milion bym zabrał, ale dużo osób oddaje podobne(moze mniejsze) kwoty, bo boi się konsekwencji prawnych, tego że kasa może być z napadu/sfałszowana, albo jakaś mafia ukryła, no różni są ludzie.
Każdy z nas ma po części racje, nie ma sensu dalej spamować.
Pozdrawiam

Cytuj:

---

Szymonello napisał

To jak Ci dres ukradnie telefon na ulicy też sobie powiedz, że nie umiałeś zabezpieczyć się przed kradzieżą.

---

Sa aplikacje sledzace Twoj telefon (nawet na telefony bez GPS), wiec sorry, ale nie weszles.

@down
ja pisze, ze samemu trzeba sie zabezpieczyc

Cytuj:

---

mercury napisał

Sa aplikacje sledzace Twoj telefon (nawet na telefony bez GPS), wiec sorry, ale nie weszles.

---

Kradzież telefonu to porównanie do ściągania muzyki/filmów
Namierzenie telefonu to wjazd policji na twoją chatę
Widzisz to teraz?

Cytuj:

---

Adziorroo napisał

wydaje mi się, że jakiś paragraf na to jest w stylu przywłaszczenia mienia, dlatego słusznie że to oddałeś, bo osoba nawet jakby się już wymeldowała mogłaby sie zglosić. A wtedy twój przełożony już by wiedział co zrobić.

---

Paragraf znalazłby się na pewno, z tym że nikt nie miałby dowodów, a poza tym robiłem na czarno ;D

Cytuj:

---

mercury napisał

Sa aplikacje sledzace Twoj telefon (nawet na telefony bez GPS), wiec sorry, ale nie weszles.
@down
ja pisze, ze samemu trzeba sie zabezpieczyc

---

To była przenośnia, przeczytaj sobie 3 razy to, co napisał Sir Juncan.

No dobra, trochę odbiegliśmy od tematu, jak powiedział Adziorro nie ma sensu dalej spamować.

dobra, to z innej strony: ja oglądam tylko wydania tv(dostępne dla wszystkich jakby nie patrzeć), jak będę chciał BD to... nie, w sumie nie, nie powaliło mnie wystarczająco, żeby za 2 odcinki płacić w przeliczeniu 250zł...(jeśli wydadzą coś u nas to dvd kosztuje po jakimś czasie w granicach 20-50zł za 4-6 odcinków, jest ok)
na film do kina nawet za 30zł bym poszedł, ale jak wiem, że po prostu nie będzie tego w Polsce to co poradzę? Toż to dyskryminacja jest...

Cytuj:

---

Celestian hunter napisał

Powiem to na przykładzie muzyki - koszt przeciętnej płyty to powiedzmy ~5 piw w knajpie.

---

Jezeli sluchasz polskich zespolow i to nie takich na ktorych koncert bilet kosztuje 100zl / nie wystepuja w telewizji, to daruj sobie kupowanie oryginalnych plyt i muzyke sciagaj z neta a artystow dotuj bezposrednio, chodz na koncerty, kupuj koszulki prosto z ich sklepow itp.
Ty 'zmarnujesz' 5 piwek a artysta jak na jedno takie knajpiane na Twoim zakupie zarobi to jest wszystko

Cytuj:

---

Cro napisał

Gdybyś miał talent muzyczny i należał do zespołu to byś zobaczył, że nie chodzi o pieniądze tylko o dobrą zabawę :)

---

tjaa, najlepiej pobierać energie prosto od słońca, teledyski kręcić z zaskórniaków babci i grać za friko, plyta sie wyda jak sie skarbonke rozbije.
Gdybys Cro nalezal do zespolu ktory cos zarabia normalnego to bys zmienil zdanie

Z każdej płyty to wytwórnia ma chyba z 70% zysków, autor z płyty w empikuza 30zł, ma może 3zł?
Wolałbym osobiście opcję, typu kupuje sobie pojedynczą piosenkę, a miałbym tą świadomość, że 100% z tego idzie do autora.

Teraz gry - dawniej byle jaka gra za 50zł, miała kolorową instrukcję, poradnik, często jakieś dodatki.
Teraz w grze za 120zł, dostaniesz płytę i kartkę z kodem do stima, czy tam do innego gówna, gdzie się rejestruje.
Fajne wydanie miał Wiedźmin 2 i warto było za niego dać te 120zł. Dużo gier można kupić używanych, gdzie ceny są 1/4 w porównaniu do oryginału.

A co sądzicie o tym jak przykładowo ściągnąłem grę Anno 20xx, po 20 minutach wyłączyłem i stwierdziłem, że dla mnie ta gra straciła klimat i nawet złotówki bym za niej nie dał, niby grę ściągnąłem, ale nie czerpałem pełnej korzyści, dodatkowo ją wywaliłem?
To samo z serialami, np. ściągam dr housa, bo w polsce muszę czekać sporo czasu na odcinki, a ja wolę z napisami.
A jak jest z ebookami, np. nie chce mi się iść do biblioteki, tylko ściągam, niby jest to w bibliotece za darmo ale ściągam, bo nie mam ochoty stać pół godziny w kolejce plus dojazd.

Rozwiązaniem tego całego sporu, jest puszczenie muzyki, filmów , gier , e-booków , i wszystkiego innego co da się "spiracić" w chmurze.. tak żeby użytkownik korzystający nie mógł mieć fizycznego kontaktu z plikami.. Wtedy w sklepach pojawią się tylko kody dostępu/abonamenty do kupienia .. nikt nie będzie miał nic na dysku -.- zniknie całe piractwo bo rozprowadzać czegoś do czego nie ma się dostępu sie po prostu nie da -.- Wszystko będzie zapisywane/odczytywane z servera producenta/wydawcy do którego usług (gier muzyki itp) będziesz mógł uzyskać dostęp za pieniądze .. (kupując kod dostepu, abonament czy coś).

Wtedy albo będzie cie stać i sobie pograsz/pooglądasz/poserfujesz po internecie .. albo NIE.
To jest co prawda odległa i może nieistniejąca przyszłość (chociaż z drugiej strony Muzyka: Radio z możliwością wyboru granej piosenki/ustawienia playlisty albo YouTube bez możliwości sciągania plików; Filmy: Tylko i wyłącznie VOD , bez możliwości zapisywania , gry: Udostępniane jedynie za pośrednictwem abonamentu (nie tylko servery, ale i klient w chmurze..))
Nie stać cie na internet mobilny nie słuchasz muzyki poza domem , nie stać cię na internet stacjonarny/abonamenty za vod/gry .. nie oglądasz/nie grasz. W przyszłości tak powinny wyglądać zabezpieczenia.

I PO PIRACTWIE -.-
.. ale ciekawe JAKIE WTEDY ZYSKI MIELIBY PRODUCENCI GIER I WYTWÓRNIE MUZYCZNE CZY FILMOWE.


Osobiście wydaje mi się że XX razy niższe niż obecnie.

Tyle.

Pytanie i ciekawostka. dlaczego ebook kosztuje tyle samo co wydanie papierowe?

@2up: co za problem zrzucić dane ze strumienia na dysk? :D
poza tym aktualnie w większości wypadków się buforuje na dysku a nie w ramie więc...
a nawet jakby było w ramie to mała apka w trayu siedzi i zrzuca, wszystko się da

No więc właśnie napisałem , że zabezpieczenia nie dopuszczające do tego to odległa albo w ogóle nie istniejąca przyszłość.. ale fakt faktem rozwiązałyby one problem.

nie ma i nie będzie zabezpieczeń nie do złamania. aktualnie na tym wszystkim najbardziej cierpią posiadacze legalnych wersji, którzy muszą się użerać z logowaniem/kodami/aktywacjami itd. a piraci ściągają, instalują i grają = 2:0 dla nas ;d

Cytuj:

---

Ksabi napisał

tjaa, najlepiej pobierać energie prosto od słońca, teledyski kręcić z zaskórniaków babci i grać za friko, plyta sie wyda jak sie skarbonke rozbije.
Gdybys Cro nalezal do zespolu ktory cos zarabia normalnego to bys zmienil zdanie

---

Wiadomo, że na początku gra się dla dobrej zabawy, później część zaczyna grać komercyjnie, byleby zapewnić sobie i wytwórni zysk.
Na początku też, praktycznie zawsze dokłada się do zespołu (wiadomo sprzęt, dojazdy itd) ale też wydaje się krążek za własne środki, który bez dobrej promocji na pewno nie zwróci kosztów.

Piraci to jedna z najlepszych rzeczy jaka kiedykolwiek przytrafiła się producentom. Nim spróbujesz zanegować - poczytaj trochę o rynku i reklamie.

^
Prawda. A firmy które z nimi współpracują, np. Bethesda, ta co zrobiła Elder Scrolls, trzepie kupę kasy, bądź będzie trzepać, na fanach którzy robią setki modów do tej gry. Co jedynie świadczy o jej potencjale. I tak jest z wieloma produktami. Zamiast walczyć z nimi, czemu nie pozwolić im na więcej, bysmy mogli więcej zarobić w przyszłości?

UP
Co mają mody do piratów? LOL


mtk chyba chodziło o reklamę poprzez 'wyciek'. Jednak i tak się nie zgodzę z tym, że piraci są błogosławieństwem...prawda jest taka że naprawdę większość z piratów siedzi sobie w domciu, ściąga płyty, nie chodzi na koncerty ani w żaden sposób nie wspiera twórców. Więc argumenty kradnę bo tak pomagam przemysłowi rozrywkowemu są troszkę do dupy



Poza tym też mogę napisać "robię coś, bo to jest dobre, poczytajcie sobie"...chyba nie o takie posty tutaj chodzi

Miałem się nie udzielać już w tym temacie bo ręce opadają ale przeglądam tak sobie te posty i po prostu zbiera mi się na rzyganie- nie dość, że mamy młode społeczeństwo w którym ukraść coś w necie jest czymś jak najbardziej normalnym, to jeszcze te argumenty podawane tutaj po prostu sprawiają że nóż się w kieszeni otwiera.

Z jakich wy kurwa domów wyrośliście? Jak ma być wreszcie w tej jebanej Polsce porządek jak z pokolenia na pokolenie przenosicie ze sobą takie wartości.

I jeszcze nie macie żadnych argumentów- a raczej żadnych sensownych, gdyż te głupoty co wypisujecie to aż żal przytaczać.

1) Piractwo to nie kradzież bo my tylko kopiujemy- masz dostęp do czegoś za co nie zapłaciłeś, jesteś złodziejem. Tyle.

2) Nie stać nas a producenci nas wyzyskują- nie masz kasy to nie kupujesz. Proste.

3) Ja ściągam nielegalnie ale ale ale... jak mi się spodoba to kupię albo wesprę twórcę w inny sposób- gówno prawda, bullshit- wy po prostu kradniecie i użytkujecie za darmo. torrent>fun>new torrent

4) Gry mi się nudzą, są słabe- nie będę płacił. A jak kurwa kupujesz książkę to potem z fochem wracasz do sklepu że ci się nie spodobała? Idziesz do kina i film jest kiepski to żądasz zwrotu kasy? A może kupujesz samochód i po pewnym czasie chcesz go oddać i odzyskać kasę- bo ci się jednak nie spodobał?

5) Piraci to błogosławieństwo dla rynku- tu normalnie prawie popuściłem, i to nie ze śmiechu tylko z politowania. Mechanizmem napędowym rynku jest to, że ktoś podpierdala produkt na który poświęciłeś pracę i fundusze? Bo ja to widzę na innej zasadzie- wszędzie wokoło piraci, mają grę z torrentów dzień po premierze i to wszystko za darmo. Może ja też tak zrobię następnym razem.- to jest właśnie twój zajebisty mechanizm. Od jednego skurwysyna który kradnie narodzi się 9 nowych którzy uznają że nie chcą być idiotami i skoro jeden może nie płacić to oni też nie.

6) Kolejna sprawa- ten post o Skyrimie i polityce Bethesdy... sv_facepalm 1
Albo jesteś kulturalnie mówiąc niedoinformowany na jakiej zasadzie działa całe community Skyrima, czemu służy SW i tak dalej, albo po prostu głupi. Radzę poczytać przed pierdolnięciem kolejnej takiej głupoty

7) Ostatnia sprawa- tak płaczecie że wy płacicie za grę która się zaraz nudzi, i to tylko strata kasy... A nie wpadliście że nie musicie mieć gry zaraz po premierze, i możecie przykładowo tydzień poczekać, oglądając jednocześnie gameplaye innych osób na YT czy OWN3D.tv? Nie, wy na to nie wpadniecie. Wy musicie mieć już i od razu, oczywiście za darmo.


Rzygać mi się chce tym krajem i wami wszystkimi, z waszą mentalnością nierobów i oszustów.

Też śmiecham z tego tekstu ,że piraci napędzają rynek. GÓWNO PRAWDA. Dlaczego płyty nie sprzedaja się tak jak w latach 80? Nawet w połowie tak dobrze. Mimo tego ,że panuje ogólny dobrobyt, ludzie są bogatsi niż wtedy a płyty tańsze? Przez to ,że teraz aby piracic wystarczy kliknąć trzy razy. Kiedyś nawet piracenie wymagało więcej roboty.

Cytuj:

---

VarianWrynn napisał

Też śmiecham z tego tekstu ,że piraci napędzają rynek. GÓWNO PRAWDA. Dlaczego płyty nie sprzedaja się tak jak w latach 80? Nawet w połowie tak dobrze. Mimo tego ,że panuje ogólny dobrobyt, ludzie są bogatsi niż wtedy a płyty tańsze? Przez to ,że teraz aby piracic wystarczy kliknąć trzy razy. Kiedyś nawet piracenie wymagało więcej roboty.

---

Hahaha ;d Ludzie bogatsi, pozdro poćwicz. Inny ustrój , inne życie - jak można w ogóle to porównywać?

Problem z piractwem to tak naprawdę problem z mentalnością - badania pokazują, że ludzie, którzy ściągają z neta są także jedną z największych sił nabywczych oryginalnych wydawnictw muzycznych i filmowych. Nikt nie lubi kupować kota w worku - więc ściągnięcie albumu muzycznego do posłuchania nie jest w ogóle kwestią moralną, dopóki potem tą płytę potem ewentualnie kupisz jak Ci się spodoba.

Jestem studentem, zarabiam mało, bo nie mam czasu na dużo pracy i studia jednocześnie (dzienne) - z moich 200 zł które zostały mi do 29. lutego kupiłem sobie jedną płytę analogową i oryginalną płytę za 20 zł. Obie płyty to nie jest Doda, tylko porządne i ciekawe wydawnictwa muzyczne. Na mojej półce mam mnóstwo oryginalnych, kupionych przeze mnie płyt. A nie jestem bogaczem, czynsz i żarcie opłacam sobie sam, moja rodzina jest typowym "stanem średnim" i wcale za bardzo mi nie pomaga.

A ludzie, którzy mówią, że jestem nieudacznikiem i złodziejem, zapraszam - pokażę dowody na to, że wydawnictwa (i artyści) zarobiły na mnie kilka tysięcy złotych.

Pozdrawiam
Killavus

Cytuj:

---

Havaran napisał

Hahaha ;d Ludzie bogatsi, pozdro poćwicz. Inny ustrój , inne życie - jak można w ogóle to porównywać?

---

Mówię ogółem o świecie, nie o Polsce.

Cytuj:

---

VarianWrynn napisał

Mówię ogółem o świecie, nie o Polsce.

---

to po co tak piszesz? czemu nie piszesz o Polsce na polskim forum? bo u nas to jest teraz takie bezrobocie...a jak juz znajdziesz prace to i tak są to grosze.i wez tu coś kup oryginalnego-powodzenia

w ogóle-pracujesz,czy jesteś pasożytem na utrzymaniu rodziny?

Cytuj:

---

Killavus napisał

Problem z piractwem to tak naprawdę problem z mentalnością - badania pokazują, że ludzie, którzy ściągają z neta są także jedną z największych sił nabywczych oryginalnych wydawnictw muzycznych i filmowych. Nikt nie lubi kupować kota w worku - więc ściągnięcie albumu muzycznego do posłuchania nie jest w ogóle kwestią moralną, dopóki potem tą płytę potem ewentualnie kupisz jak Ci się spodoba.

Jestem studentem, zarabiam mało, bo nie mam czasu na dużo pracy i studia jednocześnie (dzienne) - z moich 200 zł które zostały mi do 29. lutego kupiłem sobie jedną płytę analogową i oryginalną płytę za 20 zł. Obie płyty to nie jest Doda, tylko porządne i ciekawe wydawnictwa muzyczne. Na mojej półce mam mnóstwo oryginalnych, kupionych przeze mnie płyt. A nie jestem bogaczem, czynsz i żarcie opłacam sobie sam, moja rodzina jest typowym "stanem średnim" i wcale za bardzo mi nie pomaga.

A ludzie, którzy mówią, że jestem nieudacznikiem i złodziejem, zapraszam - pokażę dowody na to, że wydawnictwa (i artyści) zarobiły na mnie kilka tysięcy złotych.

Pozdrawiam
Killavus

---

jeśli jest prawdą to co piszesz to ja pierwszy uścisnął bym ci rękę i pogratulował uczciwości.
niestety wszyscy wiemy, że takie zachowania są rzadkością, i znacznie częściej wygląda to tak: ściągam płytkę z neta a) nie podoba mi się więc usuwam b) podoba mi się więc mam ją za free na dysku
wiem o co chodzi z kupowaniem kota w worku i ja sam nie jestem jakimś świętym- też sporo razy przesłuchałem coś na YT czy innej stronie przed kupnem, a jeśli mi się nie spodobało to nie kupiłem płyty. Tyle że niczego nie zapisywałem na dysku.

chociaż z tym "sprawdzaniem przed kupnem" to jeszcze w przypadku płyt nie ma niczego złego- jeśli ktoś jest uczciwy to będzie postępował tak jak ty. I tak kupi a nie spiraci to czego słucha i będzie okej.
natomiast w przypadku gier nie uznaję absolutnie takiego rozwiązania że pogram sobie w coś za co nie zapłaciłem, i tu już nie szukam wytłumaczenia że chcę najpierw sprawdzić- jest to takie same ryzyko jak przy kupnie książki, samochodu, czy nowej lodówki- zresztą powtarzam się

Cytuj:

---

Con-Man napisał

też sporo razy przesłuchałem coś na YT czy innej stronie przed kupnem, a jeśli mi się nie spodobało to nie kupiłem płyty. Tyle że niczego nie zapisywałem na dysku.

---

Załącznik 283327


btw. widzę, że dopóki Ty coś także robisz jest już dobrze, w innym wypadku nie.

Cytuj:

---

chociaż z tym "sprawdzaniem przed kupnem" to jeszcze w przypadku płyt nie ma niczego złego

---

Cytuj:

---

w przypadku gier nie uznaję absolutnie takiego rozwiązania że pogram sobie w coś za co nie zapłaciłem, i tu już nie szukam wytłumaczenia że chcę najpierw sprawdzić- jest to takie same ryzyko jak przy kupnie książki, samochodu, czy nowej lodówki

---

wyjaśnij czemu w przypadku muzyki można sprawdzić czy coś mi się podoba, a w przypadku gier już nie? ja przed kupnem gry także chce mieć taką możliwość niż wydawać na ślepo 200zł.
tak tak, przecież nie muszę od razu kupować po premierze. bla bla bla.

Mam w domu ponad 40 płyt z muzyką, które kupiłem w ciągu ostatnich 2,5 roku. Gdybym ich najpierw nie ściągnął i nie przesłuchał po kilka razy w ciemno kupiłbym może 5 z tych 40. Więc tak, kurwa, w moim przypadku piractwo "napędza" rynek.

Cytuj:

---

Zed napisał

Załącznik 283327


btw. widzę, że dopóki Ty coś także robisz jest już dobrze, w innym wypadku nie.








wyjaśnij czemu w przypadku muzyki można sprawdzić czy coś mi się podoba, a w przypadku gier już nie? ja przed kupnem gry także chce mieć taką możliwość niż wydawać na ślepo 200zł.
tak tak, przecież nie muszę od razu kupować po premierze. bla bla bla.

---

już wyjaśniam kolego ;)

w przypadku muzyki możesz sprawdzić wcześniej choćby dlatego że w byle empiku masz takie specjalne odtwarzacze ze słuchawkami gdzie możesz przesłuchać nowości i jeśli coś ci się podoba to kupujesz a jeśli nie- to nie. I nikt z tego nie robi problemu. Tak samo na YT gdzie artyści sami wystawiają swoje nowe utwory (dzisiaj na przykład przesłuchałem nowy kawałek Tedego- zamieszczony na jego oficjalnym kanale). jeśli coś jest tam bezprawnie to jest usuwane. proste


co do gier sprawa wygląda inaczej. Już pisałem, i jeszcze raz powtórzę, że są metody którymi można sprawdzić jak dana gra wygląda nie na trailerach/zapowiedziach tylko podczas normalnej gry- wystarczy wpisać XXX gameplay, obejrzec kilka filmików i już kształtuje się opinia.


Pozdrawiam :)

Niby tak, konserwo, tylko że niektóre gameplaye wyglądają do dupy z perspektywy patrzenia na grę, a z perspektywy grania są świetne. I tak, jestem głupi bo nie wiem jaki jest sens twojego hejtu na mnie. Oświeć mnie niczym Edison żarówkę.

Cytuj:

---

Vegeta napisał

Niby tak, konserwo, tylko że niektóre gameplaye wyglądają do dupy z perspektywy patrzenia na grę, a z perspektywy grania są świetne. I tak, jestem głupi bo nie wiem jaki jest sens twojego hejtu na mnie. Oświeć mnie niczym Edison żarówkę.

---

o czym ty mówisz? ja nikogo nie hejtuję, po prostu mam dość wiecznego cwaniactwa i złodziejstwa w tym kraju

Cytuj:

---

Con-Man napisał

o czym ty mówisz? ja nikogo nie hejtuję, po prostu mam dość wiecznego cwaniactwa i złodziejstwa w tym kraju

---

Rozumiem, że nie korzystasz z biblioteki ani nie kserujesz cudzych notatek, stron/rozdziałów książek itp

Cytuj:

---

Con-Man napisał

o czym ty mówisz? ja nikogo nie hejtuję, po prostu mam dość wiecznego cwaniactwa i złodziejstwa w tym kraju

---

No to nikt Cie nie trzyma ani w Polsce ani na torgu :)
Piszesz jaki to Ty wspaniały i uczciwy, ciekawe ile w tym prawdy. W każdym razie gratuluje Ci, że na innych się ciśniesz a dla Siebie za każdym razem znajdujesz usprawiedliwienie. Widzę, że aspirujesz do rangi drugiego cysia.

Cytuj:

---

Con-Man napisał

natomiast w przypadku gier nie uznaję absolutnie takiego rozwiązania że pogram sobie w coś za co nie zapłaciłem, i tu już nie szukam wytłumaczenia że chcę najpierw sprawdzić- jest to takie same ryzyko jak przy kupnie książki, samochodu, czy nowej lodówki- zresztą powtarzam się

---

Tu się do końca nie zgodzę, ponieważ kupując lodówkę,pralkę,samochód .. (no może z wyjątkiem książki .. chociaż też nie do końca) .. masz możliwość obejrzenia,podłączenia , jazdy próbnej , zajrzenia pod maskę .. a w przypadku książki np w empiku .. przeczytania wybranego rozdziału ..fragmentu (lub nawet calej książki -.- widziałem takie przypadki).. a kupując przez internet cokolwiek .. masz możliwość zwrotu w ciągu 7 dni bez podania przyczyny jeżeli towar jest w oryginalnym pudełku w stanie takim jak był po zakupie (co teoretycznie pozwala go przetestować .. np. pochodzić w kupionych butach po domu). Więc prawda jest taka że praktycznie nikt nie ma obowiązku kupowania KOTA W WORKU..

Cytuj:

---

Rith napisał

Rozumiem, że nie korzystasz z biblioteki ani nie kserujesz cudzych notatek, stron/rozdziałów książek itp

---

Jeśli ktoś sam dał ci notatki to wtf nr 1 o czym ty mówisz.. no chyba ze mu je zajebałeś -.- , Biblioteka – instytucja społeczna, która gromadzi, przechowuje i udostępnia materiały biblioteczne wtf nr 2 .. coś ci nie poszło ..

Proponuje to poczytać:
http://www.abc.com.pl/du-akt/-/akt/dz-u-00-22-271

Szczerze mówiąc nie wiem jak to się ma w przypadku dóbr cyfrowych zakupionych przez internet.. ponieważ przesłuchanie płyty/instalacja płyty nie zmienia jej stanu fizycznego (co innego wykorzystanie cd-keya/czy tam aktywacji online itp.. które sprawia że staje się on bezużyteczny) (chodź tutaj też nie wiem jak to interpretować), co za tym idzie prawdopodobnie jest to dopuszczalne , chociaż nie zagłębiałem się w tą ustawę więc możliwe że się mylę.. lub że jest jakaś oddzielna specjalna ustawa dotycząca tego.

Edit:
Najlepiej to napisać do rzecznika praw konsumenta i zapytać o taką sytuacje ..

Cytuj:

---

XavierEvera napisał

Jeśli ktoś sam dał ci notatki to wtf nr 1 o czym ty mówisz.. no chyba ze mu je zajebałeś -.- , Biblioteka – instytucja społeczna, która gromadzi, przechowuje i udostępnia materiały biblioteczne wtf nr 2 .. coś ci nie poszło ..

---

Oczywiste jest to, że pisałem o notatkach nie otrzymanych od autora z pozwolenie do kopiowania. Co do biblioteki, nie jestem na 100%, ale nie ma czegoś takiego jak przy wypożyczalniach dvd/blueray, że licencja do wypożyczalni jest droższa niż normalny film. Zatem państwo, obywatel w formie darowizny przekazuje bibliotece książkę, którą później czyta x osób a zapłaciło się tylko za jedną kopię. Rozumiesz o co chodzi?

Cytuj:

---

Hellhound napisał

No to nikt Cie nie trzyma ani w Polsce ani na torgu :)
Piszesz jaki to Ty wspaniały i uczciwy, ciekawe ile w tym prawdy. W każdym razie gratuluje Ci, że na innych się ciśniesz a dla Siebie za każdym razem znajdujesz usprawiedliwienie. Widzę, że aspirujesz do rangi drugiego cysia.

---

niestety nie stać mnie na wyjazd ale gdyby to było możliwe już bym się stąd wyniósł
i gdzie znajduję dla siebie usprawiedliwienia? Napisz mi co robię nie tak a nie rzucaj pustych oskarżeń.

Ściągam gry. Jedyna seria gier, której nie ściągam to Battlefield. Nazywajcie mnie jak chcecie, moje życie, moja sprawa. Dziękuję dobranoc. Za dużo ludzie myślicie o innych zamiast pomyśleć o sobie.

Cytuj:

---

Rith napisał

Oczywiste jest to, że pisałem o notatkach nie otrzymanych od autora z pozwolenie do kopiowania. Co do biblioteki, nie jestem na 100%, ale nie ma czegoś takiego jak przy wypożyczalniach dvd/blueray, że licencja do wypożyczalni jest droższa niż normalny film. Zatem państwo, obywatel w formie darowizny przekazuje bibliotece książkę, którą później czyta x osób a zapłaciło się tylko za jedną kopię. Rozumiesz o co chodzi?

---

Ok. Dobrze że nie odebrałeś mojego kontr posta na twój poprzedni post jako jakiegoś ataku .. bo w żadnym wypadku nim nie był. (ale na tym forum to nigdy nie wiadomo co kto sobie pomyśli, a o flame war nie trudno.)

Apropo bibliotek .. szczerze mówiąc średnio rozumiem o co ci chodzi .. ale ma to pewnie związek z tym:
http://www.ebib.info/publikacje/matk.../artykul.php?e

a dokładniej:

Cytuj:

---

Istotnym sposobem korzystania z utworu objętym monopolem autorskim jest użyczanie egzemplarzy utworu (które polega na przekazaniu do ograniczonego czasowo korzystania, niemającego na celu bezpośredniego lub pośredniego uzyskania korzyści majątkowej – por. art. 6 pkt 8 pr. aut.). Tego rodzaju korzystanie z utworu związane jest z podstawową działalnością bibliotek.

---

Cytuj:

---

B. Licencja dla bibliotek przewidziana w art. 28 ustawy o pr. aut.

Nowelizacja ustawy o prawie autorskim z 2004 roku poszerzyła zakres licencji dla bibliotek poprzez wprowadzenie nowego uprawnienia, a także zmodyfikowała treść dotychczasowych uprawnień.

Obecnie biblioteki uprawnione są do:

udostępniania nieodpłatnego, w zakresie swoich zadań statutowych, egzemplarzy utworów rozpowszechnionych (a więc nie tylko opublikowanych);
sporządzania lub zlecania sporządzania egzemplarzy rozpowszechnionych utworów w celu uzupełnienia, zachowania lub ochrony własnych zbiorów.
Ponadto ustanowiono na rzecz bibliotek nowe uprawnienie, na podstawie którego mogą one:
udostępniać zbiory dla celów badawczych lub poznawczych za pośrednictwem końcówek systemu informatycznego (terminali), znajdujących się na terenie bibliotek.

Oznacza to, że biblioteki mogą korzystać w wymieniony powyżej sposób z utworów i przedmiotów praw pokrewnych (por. art. 100 pr. aut.), bez konieczności uzyskania zgody podmiotu uprawnionego z tytułu prawa autorskiego.

---

Szczególnie chodzi mi o punkty 1.C , 2.A oraz 3.B .. chociaż szczerze mówiąc przeczytałem to "po łepkach" .. już trochę późna godzina.

nie chce mi sie czytac calego tematu, wiec pytam

jesli nie trzymam niczego na plytach,
nie sprzedaje/pożyczam/ cokolwiek nieoryginalnych programow to nic mi nie grozi?

chociaz nie sadze, ze mam cos nieoryginalnego na komputerze, a jak juz to w sladowych ilosciach

Cytuj:

---

Con-Man napisał

niestety nie stać mnie na wyjazd ale gdyby to było możliwe już bym się stąd wyniósł
i gdzie znajduję dla siebie usprawiedliwienia? Napisz mi co robię nie tak a nie rzucaj pustych oskarżeń.

---

Cytuj:

---

wiem o co chodzi z kupowaniem kota w worku i ja sam nie jestem jakimś świętym- też sporo razy przesłuchałem coś na YT czy innej stronie przed kupnem, a jeśli mi się nie spodobało to nie kupiłem płyty.

---

:)