Rocky Balboa napisał
co ja przeczytałem
w kadrze chyba nie ma glupszego czlowieka od ciebie. zawsze sie tak dziwisz jak przeczytasz cos czego twoj ograniczony umysl nie jest w stanie pojac? powinienes sie juz przyzwyczaic.
Szantymen napisał
No akurat jest w tym częściowo prawda, natomiast tylko częściowo, bo prawdą jest, że dzieci mają bardziej elastyczne kości, więc są mniej podatne na złamania.
Natomiast myślę, że upadek dziecka na głowę jest gorszy, właśnie ze względu na to, że bardziej miękka i nie do końca ukształtowana czaszka nie chroni należycie mózgu.
Z resztą upadek z rąk matki to dla takiego dziecka z 4-5 razy jego wzrost, więc to tak jakby dorosły człowiek skoczył na główkę z 5 metrów. Myślę, że też by się zabił.
jeslibys upadl z 5 metrow nawet na glowe i sie zabil to na pewno nie z powodu urazu czaszki, tylko zlamania karku. Zeby zginac z powodu urazu czaszki musialbys miec glowe praktycznie zmiazdzona. Zadne pekniecia czaszki cie nie zabija na miejscu. Co innego przerwanie szyjnego rdzenia kregowego, czyli tzw. zlamanie karku. A na to dzieci sa o wiele bardziej odporne od doroslych i o to dokladnie matce chodzilo, bo mowila o "wiotkosci szyi". Naprawde nie wiem jak to dziecko musialoby upasc zeby skrecic kark.
Szymonello napisał
Wstępne informacje na konferencji prasowej po sekcji zwłok jednak potwierdzają wersję matki.
nie mozna tego powiedziec. Wstepna sekcja zwlok potwierdza tepy uraz glowy. A taki uraz mogl powstac w bardzo rozny sposob, niekoniecznie wskutek wypuszczenia z rak. Rownie dobrze mogla pierdolnac tym dzieckiem o sciane. Mam nadzieje, ze nie dadza wiary matce tylko dlatego, ze byla jedynym swiadkiem, bo mimo to przeciez jest potencjalnym zabojca dziecka. Dotychczasowe mataczenie to tylko potwierdza.
Zakładki