Odnaleziono Madzie. Niestety nie żyje

Cytuj:

---

Rocky Balboa napisał

co ja przeczytałem

---

No akurat jest w tym częściowo prawda, natomiast tylko częściowo, bo prawdą jest, że dzieci mają bardziej elastyczne kości, więc są mniej podatne na złamania.
Natomiast myślę, że upadek dziecka na głowę jest gorszy, właśnie ze względu na to, że bardziej miękka i nie do końca ukształtowana czaszka nie chroni należycie mózgu.

Z resztą upadek z rąk matki to dla takiego dziecka z 4-5 razy jego wzrost, więc to tak jakby dorosły człowiek skoczył na główkę z 5 metrów. Myślę, że też by się zabił.

Cytuj:

---

Nosikamyk napisał

A takie male dzieci wbrew pozorom sa o wiele bardziej odporne na upadki niz dorosli.

---

Są odporniejsze na upadki ale z proporcjonalnie mniejszej wysokości niż dorośli. Jakby ktoś Cie zrzucił bezwładnie z dajmy na to z 5m, to nie wiem czy nadal wersja z upadkiem byłaby niewiarygodna : d I tak jak pisze kolega @up, nie tyczy się to upadków na głowę, a dziecko nie ma odruchu upadania na ręce, tylko leci bezwładnie : d


@down

To ja rozumiem, dla mnie też nienormalne wydaje się, że zamiast zadzwonić po pogotowie ukryła zwłoki i poszła wkręcać że ją napadli i ukradli dzieciaka. Mówię tylko że z punktu widzenia budowy ciała dziecka jest bardzo prawdopodobne że po upadku z takiej wysokości stało mu się coś złego : d

Cytuj:

---

esik napisał

Są odporniejsze na upadki ale z proporcjonalnie mniejszej wysokości niż dorośli. Jakby ktoś Cie zrzucił bezwładnie z dajmy na to z 5m, to nie wiem czy nadal wersja z upadkiem byłaby niewiarygodna : d I tak jak pisze kolega @up, nie tyczy się to upadków na głowę, a dziecko nie ma odruchu upadania na ręce, tylko leci bezwładnie : d

---

Wersja z upadkiem jest nieprawdopodobna.
Człowiek który przypadkowo upuści swoje dziecko nie zakopuje go w parku i nie sfinguje historii o porwaniu, dlatego, że nie ma po co. A nawet, jeśli ta kobieta naprawdę to dziecko upuściła, to jest skończoną idiotką, bo robiąc wokół tego szopkę staje się coraz mniej wiarygodna.

Cytuj:

---

Blues Man napisał

Wersja z upadkiem jest nieprawdopodobna.
Człowiek który przypadkowo upuści swoje dziecko nie zakopuje go w parku i nie sfinguje historii o porwaniu, dlatego, że nie ma po co. A nawet, jeśli ta kobieta naprawdę to dziecko upuściła, to jest skończoną idiotką, bo robiąc wokół tego szopkę staje się coraz mniej wiarygodna.

---

W dodatku baba siedzi cały dzień w domu i pod wieczór idzie na spacer przy takim mrozie? LOL?

A nie wydaje się wam, że ona kryje jej męża? Bo on jakiś dziwny jest dla mnie, caly czas spokojny, wogóle nie zmartwiony tym co sie dzieje, na konferencji prasowej miał taką mine jakby wszystko było mu obojętne. Wogóle ta cała rodzina jest jakaś dziwna ;p

Cytuj:

---

Mariosso napisał

A nie wydaje się wam, że ona kryje jej męża? Bo on jakiś dziwny jest dla mnie, caly czas spokojny, wogóle nie zmartwiony tym co sie dzieje, na konferencji prasowej miał taką mine jakby wszystko było mu obojętne. Wogóle ta cała rodzina jest jakaś dziwna ;p

---

Bez kitu najdziwniejszy w tym wszystkim jest ten cały mąż.

maz sie dziwnie zachowuje i on moze miec z tym cos wspolnego

imo maz myslal, ze to dziecko porwali i wroci zywe... to nie plakal czy cos w tym stylu
albo po prostu taki jest

Może troche polaczkowe myślenie, no ale mogło być tak że była jakaś impreza, matka/ojciec był pod wpływem alkoholu/naćpany i coś zrobili z dzieckiem, gdyby sie okazało ze np matka pod wplywem alkoholu zajmuje sie dzieckiem ktore 'jej wypadlo' to napewno poszla by do odpowiedzialnosci karnej. wiec ukryla to dziecko, bo czemu by nie.

Typowe dla obecnej ludzkości - nie okazujesz emocji = morderca i psychopata.

Ta historia z upadkiem jest na 99% zmyślona. Przecież jeśliby Ci upadło dziecko, krzyczysz, wołasz ratunku, lecisz na pogotowie, możesz nawet iść do sąsiadów, żeby Ci pomogli, taki odruch. A ona zamiast być zszokowana i wstrząśnięta, w chwile ukartowała co zrobić.

błagam niech mnie ktoś oświeci dlaczego jest takie zainteresowanie tą sprawą?
Dlaczego tylko ta sprawa jest tak nagłośniona od samego początku? Jeszcze jak nie było wiadomo co się tak naprawdę wydarzyło i wszyscy sądzili że to zwykłe porwanie o tej sprawie huczało w mediach. I dlaczego teraz ci wszyscy po**bani ludzie którzy nie są krewnymi tej rodziny przychodzą na miejsce gdzie znaleziono ciało i zapalają setki zniczy?
Dlaczego zainteresowanie o małe dziecko do którego nikt oprócz rodziny nie był przywiązany emocjonalnie jest tak duże a gdy porwany/zaginione zostaje ktoś inny, ktoś czyje życie jest DUŻO WAŻNIEJSZE niż życie dziecka bo np. jest ojcem rodziny, ma odpowiedzialną pracę to nikt tego nie nagłaśnia?
No kurwa, jak podczas wytrysku nie dojdzie do zapłodnienia to nikt nie rozpacza, jak jeden z tysięcy plemników zapłodni komórkę jajową to nie opłakuje się pozostałych tysięcy plemników które umarły i nie stworzyły ogranizmu. Dlaczego więc 9 miesięcy po połączeniu się plemnika z komórką jajową jest to niewyobrażalna tragedia?

Wg. mnie ludzkie życie dopiero z wiekiem nabiera znaczenia gdy stajemy się częścią życia innych i stajemy się dla nich ważni. Dlaczego więc ta sprawa miała najwyższy piorytet chociaż każdy myślący człowiek wie że było 200 ważniejszych?

Znaleźli się na torgu psycholodzy, detektywi i specjaliści cholera od ludzkiego zachowania, którzy podejrzewają sobie wybiorczo ludzi. Osobiście mogę się wypowiedzieć więcej w tej sprawie, ponieważ znam ojca tego dziecka i gotuje się we mnie jak czytam powyższe komentarze o dziwnym zachowaniu ojca i oskarżaniu go o pomoc... Bartek nie miał pojęcia o tym co się stało, a jego zaangażowanie w poszukiwania dziecka były ogromne i prawdziwe. Proszę więc o nie oskarżanie bezpodstawne człowieka bo "widziałem go przez 5 sekund w telewizji i nie płakał".

Cytuj:

---

Rocky Balboa napisał

co ja przeczytałem

---

w kadrze chyba nie ma glupszego czlowieka od ciebie. zawsze sie tak dziwisz jak przeczytasz cos czego twoj ograniczony umysl nie jest w stanie pojac? powinienes sie juz przyzwyczaic.

Cytuj:

---

Szantymen napisał

No akurat jest w tym częściowo prawda, natomiast tylko częściowo, bo prawdą jest, że dzieci mają bardziej elastyczne kości, więc są mniej podatne na złamania.
Natomiast myślę, że upadek dziecka na głowę jest gorszy, właśnie ze względu na to, że bardziej miękka i nie do końca ukształtowana czaszka nie chroni należycie mózgu.

Z resztą upadek z rąk matki to dla takiego dziecka z 4-5 razy jego wzrost, więc to tak jakby dorosły człowiek skoczył na główkę z 5 metrów. Myślę, że też by się zabił.

---

jeslibys upadl z 5 metrow nawet na glowe i sie zabil to na pewno nie z powodu urazu czaszki, tylko zlamania karku. Zeby zginac z powodu urazu czaszki musialbys miec glowe praktycznie zmiazdzona. Zadne pekniecia czaszki cie nie zabija na miejscu. Co innego przerwanie szyjnego rdzenia kregowego, czyli tzw. zlamanie karku. A na to dzieci sa o wiele bardziej odporne od doroslych i o to dokladnie matce chodzilo, bo mowila o "wiotkosci szyi". Naprawde nie wiem jak to dziecko musialoby upasc zeby skrecic kark.

Cytuj:

---

Szymonello napisał

Wstępne informacje na konferencji prasowej po sekcji zwłok jednak potwierdzają wersję matki.

---

nie mozna tego powiedziec. Wstepna sekcja zwlok potwierdza tepy uraz glowy. A taki uraz mogl powstac w bardzo rozny sposob, niekoniecznie wskutek wypuszczenia z rak. Rownie dobrze mogla pierdolnac tym dzieckiem o sciane. Mam nadzieje, ze nie dadza wiary matce tylko dlatego, ze byla jedynym swiadkiem, bo mimo to przeciez jest potencjalnym zabojca dziecka. Dotychczasowe mataczenie to tylko potwierdza.

Cytuj:

---

Ivvy napisał

Ta historia z upadkiem jest na 99% zmyślona. Przecież jeśliby Ci upadło dziecko, krzyczysz, wołasz ratunku, lecisz na pogotowie, możesz nawet iść do sąsiadów, żeby Ci pomogli, taki odruch. A ona zamiast być zszokowana i wstrząśnięta, w chwile ukartowała co zrobić.

---

Wstępne informacje na konferencji prasowej po sekcji zwłok jednak potwierdzają wersję matki.