Szczerze mówiąc cieszy mnie fakt że to właśnie Rutkowski "znalazł" zaginioną bo pokazuje to jak strasznie skorumpowany jest system policyjny; co chwila jakieś dobre wieści, że to, że tamto, że portret, tylko aby zapchać mediom gęby i prosić o ewentualne podwyżki i awanse. Jeden człowiek którego nie limitują śmieszne procedury, nakazy i niskie budżety, bo przecież trzeba zrobić remont komendy a szczególnie biura szefa, dokonał więcej niż cały aparat policyjny, który zżera rocznie ogromne ilości pieniędzy. Śmieszy mnie też nagonka na tego człowieka bo już jest sławny - gdyby to Pan Kowalski znalazł Madzię i rozwiązał sprawę do okrzyknięty został by bohaterem i wręczono by mu mały puchar pełen cukierków jako nagrodę. Pamiętam że czytałem gdzieś ciekawy artykuł, o Chicago w połowie 19 wieku, gdzie Policja była tak słaba że de facto policją stało się biuro detektywistyczne pewnego Szkota - potem chyba zostało rozwiązane, jednak jego metody i struktury do dziś są kopiowane w wielu cywilizowanych krajach. Najlepsze jest jednak to że jeżeli taki Rutkowski pobije kogoś podczas przesłuchania to pójdzie za to siedzieć a i tak potrafi zdobyć informacje.
Zakładki