I na tej podstawie chcesz rozstrzygnąć co jest słuszne?
Ale ok... myśle, że dobre jest wrogiem lepszego, tylko jak ma to się do tematu - tego nie wiem.
Wersja do druku
Tak, na tej podstawie. Założenie, że jeśli coś jest dobre, to zbędne są jakiekolwiek zmiany zawsze musi blokować lepsze. Oczywistym też jest, że człowiek zawsze dąży do sytuacji lepszej. W tym momencie lepsze jest blokowane przez dobre. I to właśnie jest sytuacja, którą ty przedstawiasz. Niby jest dobrze, bo kochający się homo mogą sie wiązać w pary (tylko tego brakuje, żeby im nawet randek zabronić) - ale mogłoby być lepiej, gdyby te pary miały także jakąś wartość prawną. Podkreślam w powyższym zdaniu "kochający się" - żebyś mi nie wyskoczył ze związkami geja i lesbijki.
Ale tak samo jak polowanie na czarownice, tak samo homofobia nie jest polską tradycją, więc mogą mieć sobie to samo źródło.
Tradycją dla mnie (w przeciwieństwie do ciebie) nie jest wszystko to, co w przeszłości zrobili nasi przodkowie, tylko "przekazywane z pokolenia na pokolenie treści kultury, uznane przez zbiorowość za społecznie doniosłe dla jej współczesności i przeszłości".
Widzisz żeby ktoś dzisiaj polował na czarownice? Nie, ponieważ nie jest ani nigdy nie było tradycją.
Więc nasuwa mi się jedna myśl - kto powiedział, że to jest lepsze?Cytuj:
alien napisał
Dla mnie przykładowo to jest gorsze rozwiązanie, i bardzo dobrze się dzieje, że dobre blokuje gorsze, tak ma chyba być?
Po to jest parlament, ustawy, i ta dyskusja, żeby właśnie ustalić co jest lepsze, więc to o czym mówisz rozwiązuje dokładnie nic.
A co oznacza nienormalność? Podejrzewam, że dla twojej babci wkładanie sobie języków do ust, i ogólnie dzisiejsze zachowanie się młodzieży nie jest normalne
Nie rozumie, ale nieważne - nie masz monopolu na racje i na ustalenie tego co jest lepsze, a co nie; i wydaje mi się, że problem jest dużo bardziej złożony, żeby było można rozwiązać go w jednym zdaniu.Cytuj:
alien napisał
Ciekawe, w jaki sposób hetero mają większe prawa?Cytuj:
alien napisał
Nie zostało. Tutaj masz post http://forum.tibia.org.pl/showthread...=1#post5248693 . Nikt nie będzie nikomu wmawiał, że jeśli jedna para moze po sobie dziedziczyc bez zbednych formalnosci i kosztow, a druga nie, to obie mają równe prawa. A dziedziczenie to tylko jeden punkt posrod wielu, ktore okreslaja te nierwonosci, a do których nikt się nie odniósł (przytoczone w tym temacie i sprytnie przez homofobów ominięte).
@up - za to twoje posty mozna streścić w jednym zdaniu "nie masz racji i chuj" - tylko gdzie tu miejsce na jakas dyskusje?
Adopcja dzieci przez pary homoseksualne to jest już bardzo niedobre zjawisko. Ustalanie takich ludzi rodzicami zastępczymi to coś jeszcze gorszego.
Ma prawo, zawierając związek małżeński, czyli dokładnie tak samo jak hetero.Cytuj:
alien napisał
To samo. Osoby homoseksualne mogą tak samo legalizować swoje związki jak osoby heteroseksualne.Cytuj:
Inny napisał
OSOBY HETEROSEKSUALNE także nie mogą legalizować związków z osobą tej samej płci, więc jak niby osoby homoseksualne są krzywdzone, jak obie mają takie same prawa i ograniczenia?
Ile można tłumaczyć jedną rzecz?
Nie mają prawa zawierać związku małżeńskiego (czy jakiegokolwiek innego prawnie uregulowanego) z osobą, którą kochają, a hetero mogą. Trzeba powtórzyć jeszcze 10 razy, zanim w końcu przestaniesz omijać całość, dostrzegając tylko dwa słowa "związek małżeński"? Nikt tu nigdy nie napisał, że geje nie mogą zawierać związku małżeńskiego - tylko co im po nim?
@up - Przewiniesz kilka stron wstecz to sam znajdziesz, nikt nie bedzie cie wyręczał. Skoro w dyskusji przeciwna strona przytoczyła argumenty, to do ciebie należy ich znalezienie (szalenie trudne zadanie jak się okazuje) i obalenie.
A właśnie, że pisali że nie mogą zawierać.
Co do kochania - powtórzę się, państwo nie obchodzi czy kochasz swojego małżonka czy nie, prawo nie zna takiego pojęcia jak miłość, i w takim samym stopniu nie obchodzą go uczucia heteryków, co homoseksualistów.
I heteryk i homoś są równo traktowani przez prawo! Obydwoje nie mogą zawierać małżeństw z osobami tej samej płci (żeby np dziedziczyć). A chyba rozmawiamy o związkach partnerskich, jako prawnej regulacji pewnej materii. Dlatego moim zdaniem są one nie potrzebne, ponieważ owa materia została już uregulowana, i to dla wszystkich w jednakowy sposób.
Już odpowiadałem. Związek małżeński opiera się na związku emocjonalnym i to, co funkcjonuje w prawie jako związek małżeński opiera sie na tym, co leży u podstaw kultury człowieka, czyli małżeństwie z miłości. To jak czesto powtarzasz juz obalone argumenty tylko uwypukla na jakiej pozycji w tej dyskusji jesteś :)
A gdyby tak wprowadzic zwiazki partnerskie - przcież hetero też mogliby je zawierać. Bez miłości oczywiście, tak samo jak teraz mogą zawierać związki małżeńskie homo. Wtedy dopiero mielibyśmy sytuacje, kiedy jeden nie ma wiekszych praw od drugiego.
Powtarzam tak samo jak wy powtarzacie, że homosie są dyskryminowane przez prawo:
Skoro uważasz, że w naszym państwie geje są nierówno traktowani, to złóż skargę to Trybunału Konstytucyjnego powołując się na ten artykuł i argumentując, że homosie nie mogą zawierać związku z osobą którą kochają. Jak myślisz, wygrasz?Cytuj:
Konstytucja napisał
Hint: Gdybyś miał racje, to środowiska gejowskie już dawno by ją złożyły, ale tak się nie stało i każdy kto ma pojęcie o prawie wie, że taka skarga nie miałaby najmniejszych szans na obronienie się. A skoro homosie nie są dyskryminowani przez prawo to nie widzę potrzeby wprowadzania jakiś związków partnerskich.
Nie rozumiesz chyba słowa "emocjonalny", przykro mi, z ludzmi na twoim poziomie dyskusji nie zwyklem podejmowac.
Przecież walczą cały czas o to, żeby nie byli dyskryminowani - czyli, żeby ten wpis w konstytucji miał jakąś rzeczywistą wartość, bo w świetle aktualnego prawa - nie ma. Ale dla was walka o swoje to już jest "obnoszenie się".
Poprzez dyskusje, zwiekszanie swiadomosci, az do zmiany przepisów. Tak sie walczy o swoje w demokratycznym panstwie, skoro jedne dokumenty prawne sa sprzeczne z drugimi. Bo oczywiście są, skoro jeden gwarantuje równość wobec prawa, a drugi ją odbiera, ustanawiając przywileje tylko dla większosci, krzywdzac jednoczesnie mniejszosc.
Trudno normalność nazywać szczególnymi uprawnieniami.
ej, nie rozumiem, gdzie jest dyskryminacja homoseksualistów? w tym, że nie mogą zawrzeć małżeństwa, które sama Konstytucja definiuje jako 'związek kobiety i mężczyzny'?
Uczeni skupieni wokół głównego nurtu nauk społecznych podkreślają negatywny wpływ dyskryminacji prawnej na funkcjonowanie psychiczne i społeczne osób homoseksualnych. Ich zdaniem, niechęć względem prawnego uznania związków homoseksualnych prowadzi do trwałego poczucia wykluczenia i napiętnowania mniejszości seksualnych. Psychologowie aktywnie wspierają równouprawnienie osób homoseksualnych i heteroseksualnych. Swoją postawę opierają na wynikach badań, które stwierdzają brak różnic między jakością związków tworzonych przez osoby homoseksualne i heteroseksualne, zdolnością do wychowywania dzieci przez te osoby jak i brak różnic w ich zdrowiu psychicznym. Naukowcy związani z Amerykańskim Towarzystwem Socjologicznym wydali oświadczenie, w którym stwierdzają, że regulacje prawne definiujące małżeństwo jako związek jedynie kobiety i mężczyzny stanowią celową dyskryminację osób homoseksualnych i ich rodzin oraz że tego typu regulacje bazują nie na badaniach naukowych lecz na antyspołecznych uprzedzeniach. Zdaniem uczonych z Amerykańskiego Stowarzyszenia Antropologicznego nieuzasadnione jest stwierdzenie, że regulacja prawna związków homoseksualnych stanowi zagrożenie cywilizacji. Badania antropologiczne wskazują tezę przeciwną: szeroki wachlarz różnych typów rodzin, w tym rodzin opartych o związki osób tej samej płci, może przyczyniać się do stabilizacji i humanizacji społeczeństw.
Eksperyment w którym podzielono heteroseksualnych mężczyzn na dwie grupy zgodnie z wynikami testu (Index of Homophobia autorstwa Hudsona i Rickettsa) na skali homofobii – do jednej grupy trafili mężczyźni deklarujący postawy homofobiczne, do drugiej mężczyźni ich nie przejawiający – wykazał częstsze impulsy homoseksualne u homofobów. Uczestników poddano pletyzmografii prąciowej, badającej reakcję na różne materiały erotyczne. Okazało się, że gejowskie treści erotyczne były stymulujące seksualnie dla homofobów, natomiast dla osób niehomofobicznych były zazwyczaj obojętne seksualnie; pozostałe treści erotyczne (seks lesbijek oraz heteroseksualistów) były podniecające dla obu grup. Psychologowie postawili wniosek, że część homofobów nie uświadamia sobie swoich impulsów homoseksualnych.
@up
Nie dziwie się, trudno żebyś nadal podważał dowody naukowe oraz medyczne.
@down
Widzę, że argumenciki się skończyły ^.-
Ty pierwszy zacząłeś przyklejać jakieś steki bzdur, więc chyba tobie.
Jak się umieszcza takie cytaty to podaje się źródło, inaczej to tylko nic nie znaczący bełkot, który każdy umiał by stworzyć, jak widzisz ja też - Mandarke
http://www.psych.org/Departments/EDU...ts/200502.aspx
http://www.thepsychologist.org.uk/ar...&ArticleID=867
^.^
Poza tym, tam w tekście są nazwy organizacji a nawet nazwiska ;)
Uczeni skupieni wokół głównego nurtu nauk społecznych podkreślają pozytywny wpływ dyskryminacji prawnej na funkcjonowanie psychiczne i społeczne osób homoseksualnych. Ich zdaniem, niechęć względem prawnego uznania związków homoseksualnych prowadzi do ochrony tradycyjnych wartości oraz instytucji małżeństwa. Psychologowie aktywnie potępiają równouprawnienie osób homoseksualnych i heteroseksualnych. Swoją postawę opierają na wynikach badań, które stwierdzają głębokie różnice między jakością związków tworzonych przez osoby homoseksualne i heteroseksualne, zdolnością do wychowywania dzieci przez te osoby jak i ogromne różnice w ich zdrowiu psychicznym. Naukowcy związani z Amerykańskim Towarzystwem Socjologicznym wydali oświadczenie, w którym stwierdzają, że regulacje prawne definiujące małżeństwo jako związek jedynie kobiety i mężczyzny stanowią celową ochronę osób heteroseksualnych i ich rodzin oraz że tego typu regulacje bazują nie na antyspołecznych uprzedzeniach lecz na badaniach naukowych. Zdaniem uczonych z Amerykańskiego Stowarzyszenia Antropologicznego uzasadnione jest stwierdzenie, że regulacja prawna związków homoseksualnych stanowi zagrożenie cywilizacji. Badania antropologiczne popierają tę tezę: szeroki wachlarz różnych typów rodzin, w tym rodzin opartych o związki osób tej samej płci, może przyczyniać się do destabilizacji i dehumanizacji społeczeństw.
Eksperyment w którym podzielono heteroseksualnych mężczyzn na dwie grupy zgodnie z wynikami testu (Index of Homophobia autorstwa Hudsona i Rickettsa) na skali homofobii – do jednej grupy trafili mężczyźni deklarujący postawy homofobiczne, do drugiej mężczyźni ich nie przejawiający – nie wykazał częstszych impulsów homoseksualnych u homofobów. Uczestników poddano pletyzmografii prąciowej, badającej reakcję na różne materiały erotyczne. Okazało się, że gejowskie treści erotyczne niebyły stymulujące seksualnie dla homofobów, natomiast dla osób niehomofobicznych były zazwyczaj obojętne seksualnie; pozostałe treści erotyczne (seks lesbijek oraz heteroseksualistów) były podniecające dla obu grup. Psychologowie postawili wniosek, że przebywanie w kręgach homoseksualnych może doprowadzić to zmiany orientacji seksualnej.
=]
Jaka walka? Bijesz każdego geja, obok którego przechodzisz? Nie. Dlaczego? Bo wygląda jak Ty. A może i jeszcze lepiej.
Jak już mówimy o wiedzy w jakiejś materii, to ja naprawdę proponuję rozejrzeć się po krajach, gdzie adopcja dzieci przez homosiów czy związki partnerskie homosiów są zaakceptowane. Bo z tego co czytam, to gejów i lesbijki widzieliście na paradach równości albo w pornosach.
@Mandarke
Dalej mówimy nie o małżeństwie, a o związkach. Pragnę Cię poinformować, że to małżeństwo jest typem związku. Związek w wersji semantycznej istnieje dłużej niż sam rodzaj związku - małżeństwo. Więc błagam Cię, nie broń związków partnerskich w kategoriach małżeńskich.
Zauważyłem, że im bardziej temat 'oburza' kogoś, tym chętniej się każdy wypowiada. Proponuję skończyć tę dyskusję, która i tak do niczego nie doprowadzi. No, oprócz 'hejtu'.
Zresztą - MY nie mamy zbyt wiele do gadania. Skoro tak postanowili rządzący, to trudno. Można się sprzeciwić, może zmienią. Może.
Co do związków homoseksualnych - nikt nie każe im koniecznie brać ślubu. Ile osób teraz żyje razem, ale bez ślubu, kościelnego czy cywilnego? Dość dużo. Zresztą, jak w takich wypadkach wyglądałaby zmiana nazwiska? Hm, ciekawe.
Nie lubię obnoszenia się niektórych gejów czy lesbijek typu: 'ha, jestem homoseksualny/-a, a wy nie, szaraki!'. No cóż. Myślę, że to już każdego sprawa z osobna, co on tam robi w domu.
Co do dzieci - darujmy sobie. Nie teraz. Takie dziecko miałoby trudne życie, wszyscy o tym wiedzą. Poczekajmy może kilka lat, gdy ludzie może to zrozumieją, że są ludzie, których ciekawi ta sama płeć (dla mnie jest to nieco dziwne, no ale cóż, takie czasy). I są oni teoretycznie tak samo normalni - tak samo wyglądają (nie mówię o jakichś 'picusiach' i innych takich), tak samo pracują. A to, co oni lubią 'robić' - zostawmy im. Nikt się chyba tak nie zwierza, czego to nie 'zrobił' ostatnio, hm?
Jestem ciekawy jak wy byście się czuli jeżeli to wam by zabroniono normalnego życia, zawierania związku z kimś kogo się kocha. Jestem ciekawy co jest przyczyną takiej agresji niektórych osób w stosunku do zawierania związków przez lesbijki
Związek możecie zawrzeć, tylko to nie musi się kończyć ślubem. Czy też ślub nie musi być jednym z etapów.
I chyba o to chodzi. Ślub jest domeną małżeństwa i niech tak zostanie.
Oj, nie pier*** jak jakaś panienka. Czuli by się tak jak każdy, któremu zabroniono normalnego życia. Ten kraj się od razu nie zmieni, nie zmieni się w ciągu 10 czy 20 lat. Wystarczy popatrzeć na raporty i statystyki w - jak to się nazywa - nowoczesnych modelach kulturalno-społecznych (akceptacja związków homoseksualnych i adopcji przez takie pary {i wiele innych}).Cytuj:
Jestem ciekawy jak wy byście się czuli jeżeli to wam by zabroniono normalnego życia, zawierania związku z kimś kogo się kocha. Jestem ciekawy co jest przyczyną takiej agresji niektórych osób w stosunku do zawierania związków przez lesbijki