moth napisał
ja się nie dziwie że nie chce chodzić, przecież oni zawsze taką kase chcą że to nie pojęte, a jak wiadomo - każdy lekarz to patałach
Jasne, na akademie medyczne są bardzo wysokie progi, a i tak po 1 roku część ludzi odpada bo nie wyrabiaja z ogromem materialu, po studiach jest lekarski egzamin panstwowy którego zdanie uprawnia dopiero do wykonywania zawodu, ale Ty nazywasz lekarzy patalachami. Bo Ty oczywiście byś wszystko ogarnial bez problemu... jak mnie takie polaczkowe myslenie wkurza.
Owszem, zdarzaja się przypadki ludzi, którzy lekarzami nie powinni być ale wrzucanie wszystkich do jednego worka jest niesprawiedliwe. I to bardzo
Weź się ucz 5 - 6 lat praktycznie bez przerwy, potem zapierdalaj kolejne 6 na specjalizacji, zdaj egzamin ze swojej specjalizacji. Za taka wiedzę i czas poswiecony na nauke bralbys mniej niż inni lekarze? Watpie. Wiedza jest w cenie
Poza tym, co za problem chodzić do lekarza na nfz? Dziewczyna znalazła dobrego ginekologa do którego czeka max półtora tygodnia
Zakładki