warunek napisał
czesc Wam, z gory przepraszam ze pisze troche chaotycznie ale na szybko ;/
Moze mnie pamietacie, opisywalem tu swoj problem dotyczacy wzwodu podczas stosunku a raczej jego zanikaniu. Moje problemy seksualne sprawily ze dziewczyne swoja zniechecilem calkiem do seksu, po prostu dla niej seks nie istnieje, a z racji tej ze ponoc kobiety tak maja ze im mniej go uprawiaja tym mniejsza potrzebe na niego maja. Ogólnie ona twierdzila i nim dowiedzielismy sie ze mam taki problem to lubiala seks, nawet czesto miala ochote na mnie nim postanowilem sie zgodzic na wspolzycie (nie bylem na to gotowy). Teraz gdy sytuacja jest inna (ja mam problemy i ona o tym wie i wie ze seks konczy sie tym ze mi wiednie a nie dochodze) to ona calkiem stracila apetyt na seks i na mnie. Nie pociagam ja, nie potrafie sprawic by miala ochote na seks.... Boże czy ktoś mi z Was moze jakos pomoc? Zapodajcie jakies rady jak mozna rozpalic w sobie kobiete... sprawic by mnie pozadała? Ja chce dalej z nia probowac sie kochac bo chce zeby mi w koncu z tym wyszlo a nie zebym musial sie samemu masturbowac lub prosic ja o zrobienie loda....bo poki co tylko tak potrafie dojsc :(( :( nie chce bym sie kochał z 'kłodą' która ma wyjebke na to czy ją 'posuwam' czy nie....
POMOOCYYYY
Kurwa, trochę poważny problem. Jak Ci zależy na pannie, to powinieneś się udać do specjalisty. Wiem, że tego można się wstydzić, ale może masz problemy nie tyle psychiczne, co fizyczne... może za mało jakichś witamin, kurde no nie wiem, może hormony Ci się poprzestawiały.
Pozdrawiam i 3maj się.
@edit:
Albo tak jak powiedział xReaper, po tym jednym incydencie, masz blokadę psychiczną, boisz się, że znów nie dasz rady.
Masz może jakiś fetysz? Spróbuj dodatkowego bodźca. Ewentualnie, podczas dobierania się do kobiety, powtarzaj sobie w głowie teksty typu: "Tak Cię zerżnę, że będziesz krzyczała DOŚĆ!"
Kurwa, ale jestem głupi... ale jak mówiłem, to forum i możemy tylko starać się pomóc.
Zakładki