Siema , mam taki problem (?) w sumie to nie problem ale jednak cchiałbym lepiej.
Wiec kocham sie z dziewczyna dosyć czesto bo kilka razy w tygodniu no i jak juz zaczniemy to kochami sie prawie caly dzień z łóżka nie wychodząc .
Problem jest taki , że dochodzę zbyt szybko a przynajmniej tak mi sie wydaje .
zaczne od opisu , gra wstępna zaczyna sie oz zabawy reką ja , ona . Później jest tak ,że zazwyczaj ja jej zrobie dobrze przez 5-10 min czasem wiecej w sumie nie wiem bo nie licze . Ona też czasami robi mi dobrze przed seksem jak nie zapomni bo zazwyczaj zapomina gdy ja juz jej robi dobrze to później pragnie już mieć go w srodku i takie tam , po 1 stosunku oczyweiscie sie bawi nim długo i póxniej drugio raz sie kochamy. Gdy zaczynamy sie kochać to nie wiem ja po minucie czuje ze moge dojsc powstrzymuję sie i dochodzi rożnie do 5 min bo chce zeby ona doszła , jak już jest krytyczny moment to go wyciągam i powstrzymuje to poźniej jak go wsadze to już możemy sie kochać dosyć dlugo po 20 min gdzieś jest czasem wiecej . Jak zrobić ,żeby nie dochodzić tak szybko ,tzn po 5 min max bez tego powstrzymywania bo to jest dosyć cieżkie i po tym powstrzymaniu jest trudno bo mi jest ciezko dojsc a ona po pewnym czasie nie da rady , pogwatmane to .
Nie robie tego w gumce , to moja stała partnerka i bierze tabletki
Zakładki