warunek napisał
Wiem ze to przez stres ale to samo przychodzi, nie wiem czemu. Strasznie mi z tym zle, po dziewczynie tez widze ze jej z tym zle bo sie obwinia tym ze nie potrafi mnie podniecic, ze ona mnie nie podnieca itp... Az juz na sama mysl boje sie sprobowac nastepny raz, co znow sobie dziewczyna pomysli jak znow sie nie uda...
Wiem, jak to działa, stary, bo chwilowo miałem podobne problemy, chociaż nie z pierwszym razem. Jedyne, co mogę powiedzieć, to "głowa do góry". Obwiniając się, zastanawiając nad sobą, rozpamiętując i rozdrapując stare rany nic się nie osiągnie. Trzeba pierdolnąć się mocno w pierś, uwierzyć w siebie, wziąć rozbieg i skoczyć. Bo to jest właśnie jak ze skokiem z wysokości. Siedzisz na dupie na krawędzi i czekasz, aż strach przed skokiem minie, chociaż dobrze wiesz, że dopóki nie skoczysz, będziesz się tego bać. A kiedy już się na to zdobędziesz, pomyślisz sobie "kurwa jego mać, jaki ja byłem głupi, przecież to nic strasznego!". I tak to idzie, ze wszystkim.
Jak będziecie mieli okazję, weź ją mocno w ramiona, przyciśnij do ściany i pocałuj najlepiej, jak tylko potrafisz. Rozbierzcie się i po prostu to zróbcie.
Jedyny problem, jaki aktualnie masz, siedzi w Twojej głowie.
http://www.youtube.com/watch?v=Ag-tlsOgXTU
Pozdro
Zakładki