Zepol napisał
Większosc zachowuje się tutaj jakby nigdy dobrze nie imprezowała, kazda dziewczyna której sie podobasz i jest troche odwazniejsza po alkoholu ma ochotę się z toba przespac i jesli nie jestes pizdą to zazwyczaj jej się to udaje, nie ma w tym nic dziwnego - jeśli jest singelką, znam wiele takich dziewczyn które normalnie imprezują z kolesami którzy im sie podobają, a gdy są związku - zamykają szpare dla jednego, bo łatwo pomylic 'dupodajkę' a dziewczynę która ma swoje potrzeby i lubi się bawic, często pod presją chłopaka który zajebiscie jej się podoba. Gdy koles kręci z wieloma laskami robią z niego alvaro, a dziewczyna musi byc 'dupodajką' ? Mamy te same potrzeby i nie gadajcie o szanowaniu samej siebie bo to ze dziewczyna często się bzyka z nie będąc w związku wcale nie musi oznaczac ze daje co tydzien innemu, ktos wie co to romans, albo otwarty związek czy poprostu powiedzenie 'sypiamy ze sobą, ale nie jestesmy razem' ? Pierdolicie o głupich stereotypach poprostu, częsc niech wyjdzie ze swojej wioski i pozna ludzi z nowego, otwartego srodowiska.
Jak koleś kręci z wieloma naraz, to nie jest dla mnie żadnym alvaro. A jeśli "otwarte środowisko" równa się brakowi jakichkolwiek zasad moralnych, to ja wolę pozostać w swojej zamkniętej wiosce. Ale nie mam zamiaru nikomu prawić morałów, więc niech każdy robi to, co uważa za stosowne i tyle.
Natomiast nie mam pojęcia w jaki sposób ty odróżniasz jedną laskę, która uprawia seks z N facetami od drugiej laski, uprawiającej seks z N facetami (w sensie: ich zachowanie). Edit. Inaczej: co, twoim zdaniem, odróżnia tę "dupodajkę" od dziewczyny, która po prostu lubi seks (przy założeniu, że sypiają z taką samą ilością facetów i tą samą częstotliwością)? Jeśli nic, a różnica między nimi polega właśnie na różnicy w ilości facetów i częstotliwości ich zmieniania, to w takim razie gdzie konkretnie jest ta granica?
Zakładki