Ja miałem w listopadzie ostre zapalenie najądrza (powikłanie po nieleczonym zapaleniu cewki moczowej), urolog złapał za jądro, rokowania nie były dobre mówił że trzeba będzie usunąć ale dał antybiotyk który na szczęście pomógł. Było też podejrzenie nowotworu zlecił markery nowotworowe z krwi (BHCG i AFP) do tego usg jąder. Na szczęscie wszystko jest ok. Koszt to 100zł usg i 50 markery nowotworowe prywatnie.