szulak napisał
Ale nazywajmy rzeczy po imieniu - to nie jest "kontrowersyjny temat", tylko akt dewiacji i okrucieństwa. Nazywając swoją partnerkę "kobietą", obrażasz tu wszystkie inne kobiety - to Twoje "coś", razem z Tobą, powinno być wykluczone z tego społeczeństwa. Jak można zrobić coś takiego kawałkowi własnego siebie, jak można to potraktować tak przedmiotowo? Naprawdę nie wiem co trzeba mieć w głowie, aby dostąpić się takiego czynu. Pewnie większości z tego posta nie zrozumiesz, ale na zakończenie życzę Ci, aby to było Twoje ostatnie dziecko.
PS. Opowiem znajomej prokuratorce o Twoich przygodach, może się Wami zainteresuje.