Tak, kościół tak nakazuje
Wersja do druku
moim zdaniem nie powinno byc zwiazkow heteroseksualnych, zwiazki homoseksualne niweluja ten problem.
co jest miłego w czymś czego przykładowo nie chcemy na danym etapie życia? ktoś może nie chcieć dziecka bo stawia na rozwój kariery, ma jakieś inne plany, czy zwyczajnie nie jest przekonany do danej kobiety bo znają się dopiero pół roku, powodów może być milion i nie każdy wiąże się z byciem dzieciakiem, który zalał a teraz nie wie czy kieszonkowe starczą na pieluchy
po prostu uprawiając seks musisz zdawać sobie sprawę z tego, ze efektem możne być dziecko, nawet gdy stosujesz antykoncepcje, bo żadna nie ma 100% skuteczności
Ale nie rozumiesz tego, ze zawsze jest taka szansa, ze kobieta zajdzie w ciaze i Ty jesli chcesz uprawiac seks to podejmujac swiadoma decyzje, ze to robisz akceptujesz ten fakt? Bo jezeli go nie akceptujesz to supelek na kutasie i finito. O to tutaj chodzi i z cala pewnoscia ma to zwiazek z dojrzaloscia.
Ale co ma jedno do drugiego? Ja mam swiadomosc, ze zadna antykoncepcja nie jest pewna w 100%, wiem, ze w kazdym momencie moze pojawic sie dziecko i to akceptuje. Nie zmienia to jednak faktu, ze zdecydowanie wolalbym, zeby zadnych dzieci nie bylo i jak dziewczynie spoznial sie okres prawie dwa tygodnie to zwyczajnie sie tego balem. To cos zlego? W razie czego rzuce wszystko w cholere i poswiece sie dziecku, ale nie jest to cos, czego bym chcial.
"Nie zmienia to jednak faktu, ze zdecydowanie wolalbym, zeby zadnych dzieci nie bylo i jak dziewczynie spoznial sie okres prawie dwa tygodnie to zwyczajnie sie tego balem"
No po to się zabezpieczamy żeby jednak dziecka nie było - wiadome, nikt przecież tego nie neguje.
Mi tylko chodziło o to że ktoś chyba nie dorósł do seksu, skoro tak sraczkuje podczas spóźniającego się okresu, że o skrobanki na forum pyta.. Lekkie obawy spoko, wiadome dzieciak życie do góry nogami przewraca, ale bez przesady....
Ale akurat skrobanka to jest juz zupelnie inna sprawa. Jedni maja to za morderstwo, drudzy nie widza w tym nic zlego i przy takim podejsciu ciezko im sie dziwic, ze decyduja sie na taki krok przy niechcianej ciazy.
można też powiedzieć, że ktoś nie dorósł do prowadzenia samochodu bo ma w głowie, że każdego dnia może umrzeć nawet nie ze swojej winy
po co mierzysz ludzi swoją miarą? masz jakieś plany przykładowo żeby wyjechać na jakieś dojebane studia za granicę? nie masz? no to fajnie bo dzieciak ci w tym nie przeszkodzi ale innym zrujnuje czasem wieloletnie plany, pod które układali ostatnie kilka lat swojego życia dlatego się zwyczajnie mają prawo bać, zwykły przykład pierwszy z brzegu
bez sensu bo to ze ktos dorosnie do posiadania dziecka to nie oznacza ze na danym etapie zyciowym w ktorym bedzie musial je posiadac bedzie z tego zadowolony(hehe mila niespodzianka xD)
i dorosniecie do posiadania dziecka a swiadomy wybor w ktorym momencie swojego zycia chce sie je posiadac to jednak troche roznicy i calkowicie zgadzam sie z udarem
co za różnica w jakich kategoriach ludzie o tym myślą? czy to jakieś zajęcia z semantyki? chodzi o rezultat