Idąc tym tokiem rozumowania nigdy się nie ożenicie, bo po co skoro skreślasz wszystkie kobiety z góry
Wersja do druku
Idąc tym tokiem rozumowania nigdy się nie ożenicie, bo po co skoro skreślasz wszystkie kobiety z góry
Nawet kiedy zarzeka się że nie nawidzi takiego zachowania u facetów kiedy ją podrywają? Nawet kiedy obiecuje i zarzeka się że nie zrobiła by nic takiego? Zarzeka się że nigdy nie zdradziła i nie zdradzi bo ja jej w 100% wystarczę? Myślisz że kobieta potrafi tak nakłamać naobiecywać i nazarzekać się że nie zdradzi a mimo to zdradzić? Nawet gdy jestem jej w 100% pewny bo widzę że mówi to szczerze i widzę po niej że nie zrobiła by tego? Nadal może być szansa że zdradzi?
wszystkie kobiety są kurwami a wszyscy faceci są "macho" - innymi słowy każdy zdradza każdego. super podejście. jakby po prostu nie można było zawierać zanajomości z normalnymi ludźmi którzy jakieś zasady mają.
@sebo9222222222222222
ja tam użyłem w życiu dwóch całkowicie różnych kremów do depilacji. różnicy nie odczułem żadnej - i po jednym i drugim wszystko zeszło ale było podrażnione. także ja tam wole jednorazówke.
Ufać trzeba, ale nie bezgranicznie. Tak samo one nam.
Jak jakiś facet wierzy we wszystko co mu kobieta mówi, to jest po prostu naiwny. Tak samo w drugą stronę.
Nie każda zdradza, ale tego nie można być nigdy do końca pewnym. W takich kwestiach trzeba jednak patrzeć bardziej racjonalnie niż 'bo ona mi powiedziała, że nigdy tego nie zrobi'. ;)
Tak. W 100% nie można ufać nawet samemu sobie. ;)
Niema co robić afery z niczego, ludzie nie potrafią sobie ufać od 40.000 lat (wziąłem homo sapiens w europie, jakby się ktoś czepiał), myślicie że to jest jakaś nowość?
Poza tym, ludzie to kurwy, kto ma jakiekolwiek życie towarzyskie to wie że są różne przypadki. I w końcu, wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono. Więc jeżeli kobieta twierdzi że cie nigdy nie zdradzi, a nie miała nigdy ochoty ani okazji do tego, to wiedz że pieprzy głupoty bo nie wie jak by się zachowała.
A jak kobieta zdradziła swojego byłego na imprezie na której go nie było, a na następny dzień mu to wszystko wyznała. I mi teraz mówi, że wie jak to jest i już tak nigdy więcej nie zrobi. To co teraz? Ufać bardziej czy mniej?
Tak. Jestem żywym przykładem tego, nie masz pojęcia ile pięknych słów usłyszałem, ile pięknych chwil z nią ( ex ) spędziłem. Myślałem, że to jest po prostu niemożliwe, że ona w życiu by mnie nie zraniła, że nawet gdyby coś zaczęło się psuć to by mi chociaż powiedziała. Tym bardziej mnie zgięło gdy okazało się, że się puściła z kimś innym.
To mnie nauczyło jednej rzeczy - ufaj ludziom, kochaj ich, ale zawsze zostaw sobie odrobinę rezerwy, bo nigdy nie wiesz kiedy wszystko pierdolnie. ;)
@up
Ja zaufałem. Stwierdziłem że każdy zasługuje na dwie szanse. Nie mi oceniać czy to dobrze.
@down
Zaufaj, różnie to bywa. Nawet najczystsze osoby potrafią coś odwalić pod wpływem chwili. Tak jak mówiłem - zostaw sobie odrobinę rezerwy.
Pytałem. Wtedy jest odpowiedź że przecież ona zna siebie lepiej i wie jakby się zachowała. Zarzekanie się że nigdy tego by nie zrobiła wyglądało bardzo realistycznie i prawdziwie. Jednak obawy są zawsze , gorzej boję się że ona mnie zdradzi przez swoją chwilową głupotę a ja będę żył w niewiedzy cały czas okłamywany. Nawet gdy ona wręcz brzydzi się zdradą i słyszałem jej opowieści o jej koleżankach i o tym jak ona wtedy się zachowywała przy przypadkowych podrywaczach , czego nie mogę być pewny bo to tylko jej wersja , w której ona jest wręcz dziewicą , głupio jej wierzę i ufam że nie była by zdolna do zdrady.
No to może trochę zmiana tematu. Jakie macie najdziwniejsze fantazje seksualna? Spełnione lub nie.
najdziwniejsze?
seks z człowiekiem tygrysem. czyli coś jakby wilkołak ale z bardzo fajnym futerkiem, i mruczy. myślę że to jest najdziwniejsze. no homo, no zoo, bez trollingu. po prostu lubię dotyk kota.
hehe, nie wypowiem sie XD
BDSM mnie kręci, ale tbh teraz o tym nie myślę, chciałbym po prostu spotkać kogoś w porządku ;d;d
Ja tak nie myślę - ja to wiem, bo na własnej skórze się o tym przekonałem. Też miałem taką dziewczyną, która tyle mi mówiła, tak się zarzekała, po której widać było, że po prostu myśl o zdradzie napawa ją obrzydzeniem. Wystarczyło zostawić ją na godzinę na weselu, żeby - po wypiciu odpowiedniej dawki - pozwoliła zacząć się do siebie dobierać. Z uśmiechem na twarzy ;)
100% pewności nie ma prawa istnieć, niestety.
Kobra, ja to Ci szczerze współczuję, bo podejrzewam, że jeśli podejście tej Twojej dziewczyny się nie zmieni, a nie jest to miłość do grobowej deski, to się rozstaniecie. Seks to w związku ważna sprawa i moim zdaniem nie ma to prawa funkcjonować w takiej sytuacji, jak Twoja. I najgorsze jest to, że ona będzie później płakała nad tym, jacy to faceci są źli i niedobrzy, bo tylko seks i seks i nic więcej... No ale jest to przecież normalna potrzeba człowieka. Może nie takiej wagi, jak oddychanie czy odżywianie, no ale do tej fizycznej i emocjonalnej bliskości czy rozmowy w związku można to porównać. Jakby to było, kiedy dziewczyna wraca z uczelni/pracy, chce się przytulić, porozmawiać, a Ty jej mówisz: "nie mam ochoty z tobą rozmawiać"? I tak przez miesiąc. A kiedy zrozpaczona będzie próbowała dociec, co jest grane, to się wkurzysz i oznajmisz: "Nie pytaj, nie chcę i już."