Uff to wciąż mogę sobie tankować samochód i przy okazji kupić gumki ;d ale kierownik mówił to tak poważnie że musiałem zapytać ;d
Wersja do druku
Uff to wciąż mogę sobie tankować samochód i przy okazji kupić gumki ;d ale kierownik mówił to tak poważnie że musiałem zapytać ;d
Podczas stosunku z moją partnerką bardzo szybko dochdodzę. Macie jakiś sprawdzony sposób aby stosunek trwał dłużej niż 5 minut? Trochę mnie to krępuje ;/
Nie mialem nigdy tego problemu, ale slyszalem ze skupianie sie na czyms innym niektorym pomaga. Mysl o mamutach i licz pochodne w glowie, to moze pomoze, chociaz wtedy seks jest bez sensu bo sie na nim nie skupiasz XD. Moze zacznij wiecej walic, zeby znieczulic troche fiuta? :P
ktoś tam pisał o szczypaniu się podczas stosunku ;D faktycznie dziala hahahaha :D
Nie rozpędzaj się na 100% od razu. Ja generalnie mam tak, że pierwsze parę minut mam straszną ochotę skończyć ale jak nie rozpędzam się to jest ok - to jest w sumie dobry moment by powoli rozluźnić partnerkę. Potem już w miarę się ,,przyzwyczajam" i mogę wejść na wyższe obroty i skupiam się raczej na przyjemności partnerki niż swojej ( to dalej pomaga utrzymać taki ,,stasis" :P ) , a kiedy czuję że ona już zaraz dojdzie, po prostu , jakby to ująć, puszczam całe podniecenie i dochodzę w try miga. Simple. ;]
Najdłuższe stosunki trwały po prawie godzinę.
po chuj sie bawic, wez ja napompuj niedotykajac ustami, zrob supelek na koncu i sprawdz czy nie schodzi powietrze
Zreszta, po co ktos mial by przebijac prezerwatywy i bac sie, ze straci prace itd, lepiej wjebac cala paczke do zamrażarki na 2 dni, gumki nie przezyja w takiej temperaturze, a na pewno straca swoje wlasciwosci ;D
Utylizacja po użyciu jest raczej słaba jeśli chodzi o szukanie dziur w kondonach :d
ja to robię tak - napełniam wodą, wylewam do kibla, kondom wwalam w papier i do śmietnika :D
więc jakby była dziurka jakaś to by woda leciała, nie? :>
@down
okej ale mowilem juz ze tego nie robie po to, zeby sprawdzic czy jest dziurka tylko po prostu taki mam sposob na wyrzucanie zuzytych prezerwatyw :D Imho sakoś nie boje się, że to ustrojstwo mi pęknie :P
dobra jest wazna sprawa. Dziewczyna była dzisiaj u ginekologa, miała wyniki badań i lekarz przepisał jej tabletki antykoncepcyjne (bo kiedyś tam o nie prosiła). Tylko teraz mamy dylemat czy je stosować czy nie. Doradzcie i opowiedzcie o co z nimi tak na prawdę chodzi. Jak z szansą na ciąże, jakies skutki uboczne, wszystko co wiecie ale tylko poparte doświadczeniem! a nie, że ktoś coś kiedys przeczytał i się wypowie :)
Liczę na was torgowcy bo serio mamy z dziewczyną dylemat :)
Moja bierze Vibin, ani nie przytyła, ani nie spadło jej libido. Wydaje mi się że urosły piersi i co najważniejsze nie zdycha już 6 dni podczas okresu, tylko 2-3 dni i po sprawie, do tego przebiega to łagodniej... Ogólnie i tak nie kończe w środku bo trochę się obawiam, a czasami założę i gumkę jak chce pojechać dłużej i właśnie w środku skończyć.
Tak więc w naszym wypadku to taki drugi, chociaż pierwszorzędny środek antykoncepcyjny, a są dość tanie 20zł/ miesiąc. Tylko też, zapytaj czy lekarz przeprowadził z nią wywiad środowiskowy, czy nikt w rodzinie nie chorował na chorobe nowotworową itp. Nigdzie tego nie piszą, ale oprócz tego że tabletki te minimalizują ryzyko nowotworowe szyjki macicy to niemiłosiernie potegują prawdopodobieństwo raka piersi.