Musisz wrzucić na luz, na początku wiadomo, musisz być bardziej delikatny, potem to już z górki.
Wersja do druku
Musisz wrzucić na luz, na początku wiadomo, musisz być bardziej delikatny, potem to już z górki.
ja to wychodze z takigo zalozenia ze raz a porzadnie pociagnac i po bolu nic podchodzic delikatnie itp. po prostu jak mezczyzna wjedźw nią i tyle. jak krzyknie to znaczy ze po wszystkim i jedziesz dalej
@Up
Siadam siadam bez siadania nawet pewnie by nie doleciało do kibla tylko na pralkę czy ścianę....
ktoś miał stulejke? potrzebuje na gwałt informacji jak to myć po zabiegu boje się tego dotykać nawet tak to brzydko wygląda nie wiem czy moge nacisnąc czy szwy nie puszczą czy nie zaboli... dziwnie wyglada w ogóle.. lekarz kazał mi jutro zdjąć opatrunek już ja sobie przedchwilą zmieniłem bo musiałem się wysikać jakoś ( leci na 3 strony świata mocz) HELP :D zaczynam się bać jak to sie mam myć i postępować z tym do 20. sierpnia...
@up
wspolczuje, stulejka to najgorsze gowno jakie moze spotkac mezczyzne
są gorsze choroby na prawdę. Stulejka nie jest straszna, tylko wkurza mnie strasznie że nic nie mogę teraz robić za bardzo :D
I boję się tego dotykać. Sam opatrunek zmieniałem z 30 minut tak ostrożnie. I nie wiem jak mam z tymi szwami łazić sikać czy cokolwiek - nawet się wykąpać się boje.. nie mówiąc tu o smarowaniu maścią tam tak jak mi kazał.
@ Rikimaru Uh
umówiłem się z nią na sex, nie ma chłopaka, a ja jestem jej najbliżej z płci przeciwnej i się zapytała czy jej "pomoge", troche o tym gadaliśmy i powiedziałem że ma mówić jak będzie ją coś bolało, to poczekam chwile aż przejdzie. Nie jest chyba dobrym pomysłem wepchać na siłe.
Nie dało się naciągać bo bolało przy próbach zresztą urolog sam powiedział że zabieg potrzebny.. ciekawi mnie co to jest takie fieletowe coś ale myśle że to to zabezpieczenie szwów :) momo to dalej mam obawy z tym i może jutro podejdę do szpitala i zapytam pielęgniarki czy moge normalnie sciagac z tymi szwami bo boje sie nawet sikac :D
@urlak
wklej fotę, coś poradzimy.
@everybody_lies
Miałem takiego znajomego co wyruchał własną kuzynkę, w ramach "lekcji języka francuskiego"