To tylko pozory. O ile po zadłużeniu się na początku następuje lekki przypływ tego rozwoju, o tyle później trzeba spłacać dług z odsetkami, więc państwo albo ledwo zipie, albo stoi w miejscu, albo nawet się cofa. Państwo bez długów cały czas idzie do przodu, o ile przepisy są przychylne dla ludzi. W związku z tym lepiej się nie zadłużać, taką bowiem ustawę próbował w latach 90~ wnieść JKM w sejmie, by Polska nie mogła się zadłużać, ale został wyśmiany przez wszystkich.