Mam sprawę, mógłbyś ktoś zweryfikować wiadomość o tym, czy JKM niestety nie wystartuje w tych wyborach? Coś takiego mi mignęło na jakimś pasku w telewizji.
Wersja do druku
Mam sprawę, mógłbyś ktoś zweryfikować wiadomość o tym, czy JKM niestety nie wystartuje w tych wyborach? Coś takiego mi mignęło na jakimś pasku w telewizji.
Startuje startuje, ale tylko z tych okręgów gdzie zebrał podpisy czyli 20? 21? coś takiego. Szans na wejście do Sejmu praktycznie nie ma.
No i? Bo nie kumam zależności. Przecież KNP ma tylu fanatyków (chociażby na torgu) co powinni za darmo stać pod kościołami i zbierać podpisy... Tylko różnica jest taka, że Palikota popierają ludzie, którzy nawet za darmo ogarniają zbieranie podpisów, a ludzie od KNP wolą pisać po forach, wykopach i wszystkich sondach wyborczych niż jakoś pomóc przy wyborach. Niestety.
Kongres Nowej Prawicy startuje w iluś tam okręgach (mniej niż połowę), ale sam Janusz Korwin Mikke nie może wystartować, bo nie zebrał wymagającej liczby ważnych podpisów. Czyli jego partia nie ma żadnych szans nawet na te 3%.
Właśnie jest trochę inaczej, bo gdyby wszyscy w niezarejestrowanych okręgach przepisali się do tych zarejestrowanych, to wprowadzili by więcej posłów niż gdyby każdy głosował u siebie - ale wynik w skali krajowej taki sam.
Lewicę jest znacznie łatwiej wypromować, niż prawicę. Więcej ludzi pójdzie za tym, by bogatych oskubać (w zasadzie to nie bogatych, tylko tych, co dążą do bycia bogatymi), a biednym sypnąć po jakimś groszu, oraz więcej pójdzie za "darmowymi" (a w rzeczywistości drogimi, opłacanymi z podatków) usługami państwowymi i tym podobnymi rzeczami, aniżeli za prywatyzacją i samym faktem, że jeśli nie zarobisz, nie będziesz miał co do garnka włożyć, ale wszystkie usługi i produkty masz możliwie najtańsze, najlepszą możliwie jakość oraz wolność. Niestety, większość ludzi woli bezpieczeństwo oraz nażreć się za czyjeś pieniądze, zatem Palikot ma większe szanse na wejście do sejmu i to jest oczywiste, to nie podlega żadnej dyskusji. Palikot za ten kapitał, który posiadał, oraz dzięki zbiórce ich od ludzi, zdołał dojść do większego grona ludzi dzięki reklamom, bilbordom itd.
Poza tym podpisy od KNP zostały złożone na czas. To komisja 7 dni sprawdzała niektóre okręgi.
Jasne, na pewno cos takiego wszyscy zrobia jak sie im nawet podpisow zebrac nie chcialo.
Zawiodla organizacja. Jak sprawdzalem co jakis czas co sie dzieje to komunikat byl taki : zbierajcie podpisy. Jakies info o koordynatorach, gdzie sie zglosic itp. bylo na 1 dzien przed terminem zebrania.
Sam Korwin głosi, że przetrwają najsilniejsi a jak ktoś sobie nie potrafi poradzić to ma pecha :) Poza tym trudno mi uwierzyć aby ludziom Palikot płacił miliony za stanie kilka godzin w jednym miejscu i zbieranie podpisów...
@UP
Takie gadanie jest conajmniej głupie. Fakt jest taki, że JKM zebrał lub nie zebrał rzutem na taśme wymagającej liczby podpisów. Organizacja była słaba, lecz może się wydać wystarczająca. Partia jako partia i jakaś organizacja dała dupy, jeżeli się nie dostanie do wszystkich okręgów to tylko i wyłacznie ich wina, nie ma co oceniać, jakże wina wszelkich sympatyków, także i mnie że nie zrobili wystarczająco.
Jednak jeżeli KNP jednak powinno zostać dopuszczone wg. prawa do wszystkich okręgów to post wyżej jest skrajnie niesubiektywny. Prawo jest klarowne i do sadu najwyzszego została wzniesiona sprawa, jeżeli tam wygra KNP tzn, że komisja dała dupy i tyle, wszystko zalezy od rozwiązania sprawy.
Ja tak czy siak zagłosuję na PO.
Wszyscy politycy to PR-owcy, chcący się trzymać koryta i nic tego nie zmieni. Ani Korwin-Mikke (który jest jedną wielką abstrakcją), ani Palikot (rozsądny człowiek nie nadaje się do rządzenia tak nierozsądnym narodem).
Bardzo podoba mi się to, że polityk potrafi przyznać się do błędu. Podoba mi się, gdy polityk potrafi powiedzieć "nie udało nam się, jednak potrzeba na to więcej czasu; zawiedliśmy w wielu rzeczach, ale gdy dacie nam szansę, nie zawiedziemy w tym, co jeszcze da się uratować".
Ponoć Kaczyński chce wrócić do pomysłu z moich lat dziecięcych - w każdej szkole pielęgniarka i stomatolog?* I ponoć ma na to wydać 3,000,000,000 złotych z budżetu? Jestem ciekaw, jak to z tymi jego pro-socjalnymi pomysłami za jego rządów. Fałszywy człowiek, obłudnik i pseudo-patriota.
Najgorsze jest, jak zwykli obywatele patrzą na koniec swojego nosa. Jeżeli we własnym regionie nie ma żadnych zmian, albo są one minimalne, to wychodzi z założenia, że rząd w całym kraju nic nie robi. Od kiedy nie rządzi PiS, w moim regionie zmieniło się bardzo dużo i tylko na plus (to jest prawda). Więc wychodzę z założenia, że w całej Polsce wszystko zmienia się na plus (co jest z kolei nieprawdą). Taki tok myślenia jest po prostu ... pozbawiony wyobraźni?
Autostrad nie wybuduje się w 4 lata. Nikt w ciągu 4 lat nie da wielu grupom zawodowym dużych podwyżek. Nie ma szansy na skok cywilizacyjny - nie w tym kraju i nie z tym narodem. Ten naród nie dojrzał do demokracji, a co dopiero do tego, by dać mu wszystko za nic.
* - taki system się nie sprawdził w moim regionie. Szczególnie ze stomatologami - ponad 97% pacjentów to byli pacjenci zewnętrzni. Nie uczniowie.
Wystarczy wziąć pod uwagę lata 2005 - 2007, przejrzeć media, przejrzeć dokumentacje urzędowe. Ja do takich miałem dostęp. Jeżeli człowiek się postara, to nie ma problemu, by szczegółowo zobaczyć, jak się region rozwijał. Albo się nie rozwijał.
Nikt mi nie wmówi, że za PiS żyło się lepiej. Mam w jednym folderze teksty i materiały związane ściśle z polityką. Opublikuje go razem z artykułem, za około dwa tygodnie.
Będzie sobie można odświeżyć pamieć, jak to było 4 lata temu. I mam nadzieję, że ludzie nie popełnią tego samego błędu.
Sądzisz że w ustroju który Korwin-Mikke proponuje jest coś takiego jak "koryto"? Bo do miejsca w którym nic się nie zarabia, w którym jest mało pieniędzy raczej żaden złodziej pchać się nie będzie
Ale bezczelnie mówić o tym w telewizji wołając o kolejny głos - no kurde, litości, ten gość nie zrobił nic (nie to że podjął się jakiejś ważnej reformy i nie wyrobił, on nie zrobił NIC) - a zadłużenie wzrosło o 300 000 000 000zł.
Tak, hoduj sobie dalej naród baranów, dawaj im zasiłki, pracujących ukaż podatkiem, wszystkie decyzje życiowe powierz urzędnikowi...
..a potem płacz, że nasz durny naród nie jest do czegoś dojrzały.
Problemem jest to, że każdy polityk mówi, iż on "postawi tu most, tam centrum handlowe, a tam będzie autostrada", drugi pójdzie i powie "tu postawię krzyż, tu stadion a tam basen". Trzeci przyjdzie, powie o rynkowych mechanizmach powodujących spadek cen - lud podrapie się po głowie i pójdzie dalej.
Czekamy.
Demokracja byłaby okej, gdyby społeczeństwo rozumiało na co głosuje. Musiałoby rozumieć, że państwo nie ma mocy czynić niczego darmowym, a jeśli nazywa coś darmowym, to po prostu jest to opłacone zawyżoną kwotą ukrytą w podatku. Musiałoby też rozumieć, że sprawiedliwość, równość, dobrobyt itp. to tak naprawdę żaden program, tylko puste hasełka. Musiałoby rozumieć, że PO niczym się od PIS-u nie różni, a walka między tymi partiami jest obu z nich na rękę. Że polityka zadłużania państwa powinna być zakazana. I wiele innych, których nigdy ogół nie zrozumie - dlatego właśnie demokracja nie jest dobrym ustrojem. Wielokrotnie przytaczano też taki przykład: jedna świadoma politycznie osoba ma w demokracji jeden głos, natomiast dwóch żulików spod sklepu - dwa głosy. Czy taki system może być dobry?