Do tej pory wyznawalem zasade "nie pale", ale jakos zmula byla na chacie, wiec sobie z kumplem odpalilismy.. i wrocilismy do starego nalogu.
Teraz to Viceroy, LM, Pall Mall, Malboro.. moze czasem Lucky strike ?
Haha, do tego zastanawialem sie nad sensem "nie pal bo nie urosniesz".. to raczej gowno prawda, tylko tak sie mowi zeby dzieci nie palily. Zastanawia mnie tez, dlaczego jest jakby takie ostre karanie za papierosy ? To nie to co gandzia, nie ma po szlugach zadnej fazy, po prostu odpalasz dla towarzystwa albo dla czystej przyjemnosci palenia. Nie wiem dlaczego tak ostro sie za to biora, ale kazdy pali na wlasne ryzyko wiec jaki problem w tym zeby ktos sobie po prostu palil ? jego zycie - jego rak - jego sprawa.
//V to the A
Zakładki