Co do 'rzucania'. Nie ma czegoś takiego, że ktoś rzuca. Można rzucić albo palić, bo poprzez mówienie o tym w stronie czynnej dajemy sobie wymówkę na wypadek niepowodzenia naszych starań.
Recepta na to żeby rzucić?
Paląc fajkę wbić sobie do głowy, że to ostatni papieros w swoim życiu. Proste, łatwe i nieprzyjemne bo to brzmi strasznie, ale jeżeli uświadomimy to sobie i się temu poddamy, to żadne gumy/wykałaczki/pestki nie będą miały znaczenia. Jeżeli ktoś ma za słabą psychikę żeby rzucić to niech zrobi sobie postanowienie, że kupuje rame na weekend i tyle, a z czasem będzie się to zmniejszało i zmniejszało i w końcu zniknie.
Niestety prawda jest taka, że jak ktoś zaczął palić to palaczem jest całe życie, bo ten głód tylko usypiamy. Dobrym przykładem jest mój ojciec, palił 20lat, pod koniec spalał niecałe 2 paczki dziennie. Rzucił 7 lat temu, ale mimo to gdy się troche podpił na świętach, to wzdychał jak mu się chce zapalić. Swoją drogą wczoraj sprzedałem 3 blachy, za pierwsze papieroski, chociaż sam pale.
Zakładki