fracek91 napisał
Bo wszystko jak staje sie nalogiem to daje gowno a nie przyjemnosc dlatego ja wciagam tylko w specjalnych okolicznosciach a nie codziennie, bron Boze pare razy w ciagu dnia - bo wtedy cala zabawa traci sens.
Niby czemu traci sens? Wciągam w sumie raz na parę dni tak, że 10gr starcza mi na miesiąc - dwa , ale jak już wciągam, to kilka razy. W zasadzie snuffam od jakichś 2 lat w różnych trybach (raz to na okrągło, raz to jak obecnie) i jak na razie się nie uzależniłem, więc chyba wszystko gra, no nie?
A moja ulubiona tabaka jest czarna znana rowniez jako gawith. Z poczatku wydawalo mi sie, ze
brzydko smierdzi a wciagalem wtedy red bulla (jak wiekszosc amatorow gawitha), teraz
tej drugiej nie ruszam bo jest niedobra,
natomiast druga - wypas.
1. A co ładnie śmierdzi? :>
2. Druga raz niedobra, a raz wypas. Hoho. Hmm... A gdzie ta pierwsza? ;)
Forgesse&Savernious napisał
To bez sensu, dzieci robia to tylko dla pokazu. Taki jaki wstep do narkotykow (patrzcie jestem wyjebany bo cos wciagam). Mozna to zastapic zuciem gumy, i to chyba byloby lepesze
Zacznijmy od tego, że nie jest to produkt dla dzieci. Z narkotykami też przesada. W sumie jak pierwszy raz wciągałem(jakoś w gimnazjum) to na zasadzie "o, chłopaki wciągają, to zobaczę co to". Nie sądze, aby było w tym choć trochę popisywania się.
Forgesse&Savernious napisał
I po ci to wciagac? To nie odurza , pachnie moze ladnie...
Po co? A bo ja wiem? Wiesz, jakoś nigdy sie nie zastanawiałem "po co". To tak jak np. z konkretnym napojem. Po co pić colę, skoro to sama chemia? A no, bo smaczna jest.
Zakładki