Dholakia Swiss Chocolate - czuć na początku faktycznie, bardziej kakao, niż czekoladę. Ale czekoladę robi się z kakao, więc na jedno praktycznie wychodzi ^^ Gdy już pierwsze lody zostaną przełamane, a aromat powoli zacznie się ulatniać, czuć lekką woń tytoniu, która - moim zdaniem - dodaje tej tabace atrakcyjności. Jest to tabaka sucha i sypka. Nie zgodzę się, że ma kiepskie zamknięcie. Po przeczytaniu instrukcji w opisie aukcji na allegro jeszcze nigdy mi się nie rozsypała nigdzie po właściwym zamknięciu. Dozownik też jest przydatny (jest on "Wbudowany" w zamknięcie). Dodam, że można kupić w większych opakowaniach (pudełkach z zakręcanym wieczkiem) niż standardowy bullet z przekręcaną końcówką :D
Dholakia Cherry Menthol - bardzo podobna do Ozony Cherry, aczkolwiek - jak to Dholakia - sypka i sucha. Chociaż bardziej czuć menthol niż wiśnię, to również uznaję to za zaletę. Słabsza nuta tytoniowa niż w czekoladowej siostrze.
SG Banana - ta tabaka szczerze mówiąc nie sprostała moim oczekiwaniom. Jest słodka, ok, ale za mało czuć banana. Może komuś akurat posmakuje, albo ja mam z jakiejś słabszej partii... No ale można od czasu do czasu wciągnąć, najgorsza nie jest ;)
@up
Ok, rozumiem. Szczerze mówiąc nie widziałem, że istnieje ten trzeci (u Ciebie drugi) wzór tabakierki na Dholakie :D Skoro tamten się rozsypuje, polecam kupić bulleta i go napełniać tabaczką ze "słoiczka" :D
Zakładki