Reklama

Pokaż wyniki sondy: Jakiego jesteś wyznania/jaki masz stosunek do Boga?

Głosujący
3621. Nie możesz głosować w tej ankiecie
  • Katolicyzm

    1,465 40.46%
  • Chrześcijaństwo (inne niż katolicyzm)

    790 21.82%
  • Ateizm

    868 23.97%
  • Agnostycyzm

    92 2.54%
  • Deizm

    76 2.10%
  • Islam

    50 1.38%
  • Judaizm

    18 0.50%
  • Hinduizm

    30 0.83%
  • Rastafari

    232 6.41%
Strona 547 z 612 PierwszaPierwsza ... 47447497537545546547548549557597 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 8,191 do 8,205 z 9169

Temat: Wiara, religia, Kościół i sprawy z tym związane

  1. #8191
    Avatar Vegeta
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Aperture Science Laboratories
    Posty
    1,933
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    No tak, leczyła się, mija kilkanaście lat, kładą relikwie X obok jej łóżka, uzdrowienie, watykan ma o czym pisać. Genialne ;d

  2. #8192

    Data rejestracji
    2007
    Posty
    188
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Ja już nie wiem co mam myśleć o sobie... zupełnie w kwestii wiary nie jestem zdecydowany. Na pewno ateistą nie jestem, ciągle określam siebie jako agnostyka, ale to też chyba nie to..

    Agnostycyzm to takie pół na pół, a ja na obecną chwilę czuję, że chciałbym uwierzyć w Boga, a następnie mu zaufać (sama wiara w istnienie Boga dla mnie nie musi oznaczać, że mu ufamy ;o). Po prostu bardziej ciągnie mnie do wiary niż ateizmu, na pewno nie jest to 50:50 i nieważne co pisałem wcześniej. Piszę o tym jak jest teraz, a czuję, że chciałbym w Boga uwierzyć, ale problem w tym, że nie umiem. Nie wierzę całkiem, nie odczuwam tego co pewnie wierzący, czyli miłości do niego. Powiedzmy w 80% zakładam, że Bóg (mający dobre intencje, sprawiedliwy, niekarzący) istnieje, zaś w 20% to właśnie ten brak wiary.

  3. #8193
    Avatar Vegeta
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Aperture Science Laboratories
    Posty
    1,933
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Jeśli nie umiesz uwierzyć w byt duchowy i zacząć go kochać to mam dla ciebie dobrą wiadomość, jesteś zdrowy psychicznie. Jeśli ci nie idzie wiara w Boga sprawiedliwego etc (pomijam już to że to absurd, bo taki wariant Boga nie istnieje, każdy kto ma oczy to zauważy.) a czujesz potrzebę umiejscowienia gdzieś swojego przekonania o sprawiedliwości etc, to wierz w co innego, jak np. w bliskich ci ludzi.

  4. Reklama
  5. #8194

    Data rejestracji
    2007
    Posty
    188
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Jeśli nie umiesz uwierzyć w byt duchowy i zacząć go kochać to mam dla ciebie dobrą wiadomość, jesteś zdrowy psychicznie. Jeśli ci nie idzie wiara w Boga sprawiedliwego etc (pomijam już to że to absurd, bo taki wariant Boga nie istnieje, każdy kto ma oczy to zauważy.) a czujesz potrzebę umiejscowienia gdzieś swojego przekonania o sprawiedliwości etc, to wierz w co innego, jak np. w bliskich ci ludzi.
    Najprościej opisując, nie umiem uwierzyć w istnienie Boga, po prostu nie wierzę i czuję, że jak mówię sobie, że wierzę, to wywołuję sprzeczność z tym co czuję. Z drugiej strony odczuwam jakiś żal, tęsknotę (?), że nie wierzę, chciałbym "wrócić do Boga", ale to nie byłoby naturalne... Poza tym wróciłbym do wiary w kogoś komu nie ufam, lecz mam za egoiste z nadętym ego, lubiacym jak mówi sie do niego Ojcze itp. tak mam, nic nie poradzę, że nie wierzę w sprawiedliwego Boga (mógłby ktoś powiedzieć, że jest dobry, lecz nie w naszym rozumowaniu, ale psychopata też ma dobre intencje), mnie nie interesuje dobroć typu ktoś kogoś napada na ulicy, Bóg go natchnął, a po tym ofiara zapisuje się sztuki walki. Z szarej myszki zamienia się w silną osobowość. To jest rozumienie dobroci przez Boga i w takiego boga niestety bym uwierzył i musiałbym odrzucić.

    Nie czuję nie tyle co zaufania, co także samej wiary w to, że Bóg jest. nie wiem co z tym zrobić. Chyba marny ze mnie agnostyk, bo agnostyk po 50% stawia, że coś może istnieć lub nie, a ja troche na siłe chcę uwierzyć w Boga, to raz, a dwa to jeszcze sprawić, że mu zaufam, a to kolejny problem. Co o tym myślicie? Brak wiary, ale dopuszczanie istnienia dobrego Boga w większym stopniu niż 50% dla tego i tego to dalej agnostycyzm? A jeśli byłby to brak wiary, ale nie całkowity, bardziej wątpliwości?
    Ostatnio zmieniony przez Adam999 : 20-05-2013, 18:48

  6. #8195

    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    30
    Posty
    9,025
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    Zastanawiam się czy coś odpisać biorąc pod uwagę, że to ty, ale napiszę.
    Mam podobnie, po prostu nie wierze, jest to dla mnie tak naturalne jak to, że trawa jest zielona. Nigdy się z tym nie wychylałem, jako gimbus nie krzyczałem, że jestem ateistą żeby wyrazić siebie etc., dla mnie takie zachowania to pozerstwo. Czasem sobie myślę, że wygodniej byłoby mi uwierzyć. Moja rodzina jest mocno wierząca i mimo, że wiedzą o tym, że nie wierzę, lub właśnie myślą, że to jakaś oznaka mojego buntu to nie przyjmują tego do świadomości. Więc chodzę raz w miesiącu do kościoła, wchodzę sobie na balkon i mam pompę z ludzi. Dla mnie to największa sekta świata. Spojrzeć na kościół tak obiektywnie to można się dobrze uśmiać. 200 osób mówiących do siebie i wykonujących dziwne gesty.

  7. #8196

    Data rejestracji
    2007
    Posty
    188
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Ale ja nie wierzę i po uczuciach to zauważam, dopuszczam istnienie Boga (tego pozytywnego), tylko czuję coś często, że chciałbym uwierzyć, nie dla wygody, bo nikt o tym nie wie, raczej nie są to też przebłyski miłości (?), wiary. Po prostu coś ciągnie mnie jednak do wiary, trudno to nazwać poszukiwaniami, bo ewidentnie za bardzo chcę uwierzyć, już teraz, ale nie czuję tego i lekki żal się pojawia, agnostyk by się tak nie zachowywał raczej, więc kim jestem? bo ateistą nie sądzę.

    80% - zakładanie, że Bóg jest
    20% - nie ma (to przykład, nie musi mnie dotyczyć)

    to też nie agnostycyzm z tego co wiem... Może niepotrzebnie chce sobie przyczepić etykietke, ale to troche irytujące..
    Ostatnio zmieniony przez Adam999 : 20-05-2013, 18:55

  8. Reklama
  9. #8197
    Avatar Vegeta
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Aperture Science Laboratories
    Posty
    1,933
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Adam999 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Najprościej opisując, nie umiem uwierzyć w istnienie Boga, po prostu nie wierzę i czuję, że jak mówię sobie, że wierzę, to wywołuję sprzeczność z tym co czuję.
    To po cholerę robisz coś wbrew sobie? Masochistą chcesz być?
    Z drugiej strony odczuwam jakiś żal, tęsknotę (?), że nie wierzę, chciałbym "wrócić do Boga", ale to nie byłoby naturalne... Poza tym wróciłbym do wiary w kogoś komu nie ufam, lecz mam za egoiste z nadętym ego, lubiacym jak mówi sie do niego Ojcze itp.
    Jesteś księdzem czy co?
    tak mam, nic nie poradzę, że nie wierzę w sprawiedliwego Boga (mógłby ktoś powiedzieć, że jest dobry, lecz nie w naszym rozumowaniu, ale psychopata też ma dobre intencje), mnie nie interesuje dobroć typu ktoś kogoś napada na ulicy, Bóg go natchnął, a po tym ofiara zapisuje się sztuki walki. Z szarej myszki zamienia się w silną osobowość. To jest rozumienie dobroci przez Boga i w takiego boga niestety bym uwierzył i musiałbym odrzucić.
    Przynajmniej masz poczucie humoru.
    Cytuj Adam999 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ale ja nie wierzę i po uczuciach to zauważam, dopuszczam istnienie Boga (tego pozytywnego),
    Niema boga pozytywnego i negatywnego, jest jeden. Jeżeli uważasz się za katolika.
    tylko czuję coś często, że chciałbym uwierzyć, nie dla wygody, bo nikt o tym nie wie, raczej nie są to też przebłyski miłości (?), wiary. Po prostu coś ciągnie mnie jednak do wiary, trudno to nazwać poszukiwaniami, bo ewidentnie za bardzo chcę uwierzyć, już teraz, ale nie czuję tego i lekki żal się pojawia, agnostyk by się tak nie zachowywał raczej, więc kim jestem? bo ateistą nie sądzę.

    80% - zakładanie, że Bóg jest
    20% - nie ma (to przykład, nie musi mnie dotyczyć)

    to też nie agnostycyzm z tego co wiem... Może niepotrzebnie chce sobie przyczepić etykietke, ale to troche irytujące..
    Olej temat, chyba że lubisz się zadręczać psychicznie, bo nie dojrzałeś najwyraźniej do wiary. Sądząc po ambiwalentnym stosunku jaki prezentujesz.

  10. #8198
    Avatar Halunek
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Szczyt
    Wiek
    30
    Posty
    4,864
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Pan Ryba napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Zastanawiam się czy coś odpisać biorąc pod uwagę, że to ty, ale napiszę.
    Mam podobnie, po prostu nie wierze, jest to dla mnie tak naturalne jak to, że trawa jest zielona. Nigdy się z tym nie wychylałem, jako gimbus nie krzyczałem, że jestem ateistą żeby wyrazić siebie etc., dla mnie takie zachowania to pozerstwo. Czasem sobie myślę, że wygodniej byłoby mi uwierzyć. Moja rodzina jest mocno wierząca i mimo, że wiedzą o tym, że nie wierzę, lub właśnie myślą, że to jakaś oznaka mojego buntu to nie przyjmują tego do świadomości. Więc chodzę raz w miesiącu do kościoła, wchodzę sobie na balkon i mam pompę z ludzi. Dla mnie to największa sekta świata. Spojrzeć na kościół tak obiektywnie to można się dobrze uśmiać. 200 osób mówiących do siebie i wykonujących dziwne gesty.
    ale zdajesz sobie sprawe, ze to, ze bóg katolickie nie istnieje, nie znaczy, ze boga nie ma

    ja mam takie pytanie
    w bblii z jednej strony sa wersy o tym, zeby zabijac homoseksualistów, a z drugiej strony jezus mówi, zeby miłowac bliźnich. jak to jest?
    The object of life is not to be on the side of the majority, but to escape finding oneself in the ranks of the insane.
    Marcus Aurelius

  11. #8199
    Avatar bojkowY
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Gdynia
    Wiek
    32
    Posty
    1,740
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Halunek napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    ale zdajesz sobie sprawe, ze to, ze bóg katolickie nie istnieje, nie znaczy, ze boga nie ma

    ja mam takie pytanie
    w bblii z jednej strony sa wersy o tym, zeby zabijac homoseksualistów, a z drugiej strony jezus mówi, zeby miłowac bliźnich. jak to jest?
    gdzie w bibli jest napisane, żeby zabijać homoseksualistów? ;o

  12. Reklama
  13. #8200
    Avatar Blus
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    1,775
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj bojkowY napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    gdzie w bibli jest napisane, żeby zabijać homoseksualistów? ;o
    podejrzewam ze w starym testamencie sie znajda
    tam jest rowniez o kamienowaniu cudzoloznic etc.

  14. #8201
    Avatar Halunek
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Szczyt
    Wiek
    30
    Posty
    4,864
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Blues Man napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    podejrzewam ze w starym testamencie sie znajda
    tam jest rowniez o kamienowaniu cudzoloznic etc.
    wlasnie o to mi chodzi
    The object of life is not to be on the side of the majority, but to escape finding oneself in the ranks of the insane.
    Marcus Aurelius

  15. #8202
    Avatar Euronymous
    Data rejestracji
    2011
    Położenie
    Danzig
    Wiek
    32
    Posty
    633
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Dobre pytanie. Nie wiem co za idiota pisał Biblię, ale ta książka ma w sobie mnóstwo sprzeczności i zarazem hipokryzji.

  16. Reklama
  17. #8203
    Avatar Arktos
    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    Sosnowiec
    Wiek
    31
    Posty
    920
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    Bo katolicyzm też zakładał (i obecnie pewnie też by to czynił, gdyby nie niemoc do wykonywania takich czynów) nawracania siłą, zabijanie i torturowanie niewiernych.
    Macie ciekawy dokument, polecam wszystkie odcinki z tej serii. Nie jest to przyjemne w oglądaniu dla nikogo, kto nie jest po prostu pierdolnięty, ale pokazuje jakiego rodzaju spaczenia i choroby psychiczne wywołują religie :
    Oczywiście 18+ http://www.youtube.com/watch?v=R9Idr0P7YKU
    Spora część z takich urządzeń była opracowywana przez różne instytucje religijne (jak np. sławna inkwizycja) do siłowego "nawracania" i okrutnego mordowania niewiernych.

  18. #8204
    Avatar KaczorŁan
    Data rejestracji
    2012
    Posty
    68
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    Cytuj Halunek napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    ale zdajesz sobie sprawe, ze to, ze bóg katolickie nie istnieje, nie znaczy, ze boga nie ma

    ja mam takie pytanie
    w bblii z jednej strony sa wersy o tym, zeby zabijac homoseksualistów, a z drugiej strony jezus mówi, zeby miłowac bliźnich. jak to jest?
    Jeśli czyta się Biblię, to powinno zacząć się od Nowego Testamentu. Wielu ludzi o tym nie wie, że było zawarte nowe przymierze.

  19. #8205
    Avatar Vegeta
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Aperture Science Laboratories
    Posty
    1,933
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Wiele ludzi nawet nie wie kim był Hiob, a podaje się za wierzących katolików ;d

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Wiara i hip-hop.
    Przez Belve w dziale Muzyka
    Odpowiedzi: 15
    Ostatni post: 02-05-2014, 10:42
  2. [Szkoła] Nietypowa sytuacja i pytania z tym związane.
    Przez typowy nieuk w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post: 21-02-2012, 16:41
  3. Tibia - piszczel(a może ma coś z tym jednak związane?)
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 75
    Ostatni post: 12-05-2007, 09:10

Tagi tego tematu

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •