Reklama

Pokaż wyniki sondy: Jakiego jesteś wyznania/jaki masz stosunek do Boga?

Głosujący
3621. Nie możesz głosować w tej ankiecie
  • Katolicyzm

    1,465 40.46%
  • Chrześcijaństwo (inne niż katolicyzm)

    790 21.82%
  • Ateizm

    868 23.97%
  • Agnostycyzm

    92 2.54%
  • Deizm

    76 2.10%
  • Islam

    50 1.38%
  • Judaizm

    18 0.50%
  • Hinduizm

    30 0.83%
  • Rastafari

    232 6.41%
Strona 513 z 612 PierwszaPierwsza ... 13413463503511512513514515523563 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 7,681 do 7,695 z 9169

Temat: Wiara, religia, Kościół i sprawy z tym związane

  1. #7681
    Avatar AoH
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Grochów
    Wiek
    32
    Posty
    398
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Nosikamyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    to juz lepiej matematycznie nie patrz, bo ci nie wychodzi. Eksperyment mial za zadanie odpowiedziec na pytanie, czy powstanie aminokwasow jest w ogole mozliwe w sposob naturalny z prostych zwiazkow chemicznych. I, jak sie okazalo, jest to mozliwe. Oczywiscie od samych aminokwasow do zywych komorek droga daleka, ale w przeciwienstwie do nadnaturalnej istoty "pstrykajacej palcami" jest to mozliwe fizycznie i jest to logicznie spojne. Ponadto biorac pod uwage ogrom wszechswiata, a takze czas w jakim panowaly na ziemi warunki sprzyjajace powstaniu zycia (co najmniej miliony lat - eksperyment chyba tyle nie trwal, co?) nie jest to wcale tak nieprawdopodobne.
    eksperyment miał na celu zbadanie procesów zachodzących na Ziemi, w tym sprawdzenie, czy jest możliwe powstanie jakichkolwiek związków, które byłyby krokiem do powstania życia - mn aminokwasów.
    i nie jest to sprzeczne z ideą istoty pstrykającymi palcami, bo rozpatrując ten przypadek nie znamy ani tego, skąd wzięła się cała materia, ani tego, jak potem te związki się złożyły w jakikolwiek organizm - zwłaszcza, że nie wystarczy samo powstanie jednej komórki (na której zaistnienie szansę już omówiliśmy), ona jeszcze musi przeżyć i się rozmnożyć tak, aby to potomstwo dalej było w stanie podtrzymać 'gatunek' (skąd komórka ma wiedzieć, że ma się rozmnażać? tak przypadkowo miotnęło aminokwasami?). więc nadal Twój przykład z eksperymentem na zupie pierwotnej nie jest pełnym argumentem w dyskusji "czy istnieje stwórca".
    wiadomo, przestrzeń czasowa do występowania warunków jest duża. ale w porównaniach obrazujących szansę wystąpienia życia z czystego przypadku zostało to uwzględnione, choć ja bym osobiście uzupełnił przykład z Boeingiem o to, że po złożeniu ma wystartować i polecieć, czyli komórka ma zacząć procesy życiowe i rozmnażanie.
    eksperyment nie miał nawet po co trwać dłużej niż do udowodnienia powstawania związków chemicznych. jeśli zakładamy, że te aminokwasy miały ułożyć się w komórkę (chyba, że w sposób spójny i możliwy fizycznie sposób wyjaśnisz inny sposób połączenia ich w rozbudowane związki tworzące struktury, wtedy zwracam honor), to takie zdarzenie jest bardzo zależne od warunków zewnętrznych - a te na pewno były różne w różnych miejscach, więc eksperyment dla pełnej próby odtworzenia trzeba by prowadzić na dużej ilości przypadków, aby rozpoznać, w jakim w ogóle te związki organiczne łączą się w cokolwiek bardziej skomplikowanego. więc logicznie rzecz biorąc, takie próby trzeba było ograniczyć do teoretycznego ustalenia prawdopodobieństwa zajścia zjawiska powstania komórki.

    i co do początku Twojej wypowiedzi - spojrzenie matematyczne na prawdopodobieństwo ukazuje, że szansa jest nadal mała, co też potem potwierdziłeś pisząc, że do komórki to jeszcze daleko. więc uznaję to za mało sensowny najazd, który nie wnosi do dyskusji nic prócz próby podbudowania swojego ego.

  2. #7682
    Avatar Entex
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Tczew
    Posty
    856
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Nosikamyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    nie wszystkie destruktywne ideologie odrzucaly religie, jak chocby faszyzm. Co wiecej, religie same w sobie sa destruktywnymi ideologiami.
    Uściślij, co rozumiesz pod pojęciem "faszyzm", bo można je dość szeroko rozumieć. Dla przykładu nazizm (klasyfikowany jako odmiana faszyzmu) odrzucał religię (przynajmniej chrześcijańską. Sporo w sieci plotek na temat tajemniczych kultów w III rzeszy.) .
    A co do destruktywności religii - stwierdzenie które masz w podpisie zostało dość ciekawie ujęte w jednym z odcinków South Park ("Go God Go", 12 odcinek 10 sezonu).

  3. #7683
    Avatar Master_Tv
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    1,564
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Kolejny łowca argumentów. Każda wypowiedź o zabarwieniu teistycznym jest automatycznie argumentem na rzecz istnienia Boga?
    Podałem to raczej jako ciekawostkę. Przy okazji - przeczytaliście chociaż? Najciekawszy jest ostatni cytat. W zasadzie tylko on może być uznany jako argument na rzecz religii. Sam jestem ciekaw jak to właściwie wygląda pod tym względem. Pytanie tylko, czy to,że żyjemy dowodzi,że jednak mimo tak nikłego prawdopodobieństwa zdarzenie zaszło, czy może jednak , że istnieje coś, czego nie pojmujemy (tak, tutaj mówie o Bogu bądź innej sile sprawczej).
    Argumenty są potrzebne - przecież mogę powiedzieć że "45% ludzi ma raka", ale nie mam nic na potwierdzenie, więc automatycznie teza bez argumentów jest do niczego, jest czystym wymysłem.
    Póki co mamy Boga, bo nie rozumiemy różnych rzeczy, zjawisk. Jak to będzie wyglądało za kilkaset lat? Bóg, jako osoba czuwająca nad nami, wciąż będzie trwał i wynagradzał dobrych ludzi itp. ale większość ludzi po prostu przejdzie na Ateizm - bo po co? Bo przecież będą żyli w racjonalnym świecie, gdzie masę rzeczy da się wyjaśnić.

    Uwaga, ciężka rozkmina.

    A ja na dziś z innej beczki. Bóg obiecał nam raj - no właśnie, Eden to pojęcie dość szerokie. Powiedzmy że jestem zapaleńcem komputerowym - co taki człowiek chciałby znaleźć w raju? Samochody? Motory? Niee. Jego raj to góry zajebistych komputerów = to wizja pierwszego raju. Kolejna osoba uwielbia jeść - co zastanie w raju? Masę słodyczy oczywiście = to wizja drugiego raju. Można to mnożyć w nieskończoność. Dochodzimy do wniosku, że każdy po śmierci trafi do własnego raju, prywatnego Edenu. Chyba że ludzie po śmierci zmieniają się, zostają "zresetowani" - ale też tak nie może być, bo przecież jaki byłby sens zbierania dobrych wspomnień, skoro nie możesz zanieść ich do Nieba, nie byłoby sensu w spotkaniu zmarłych rodziców w Niebie, bo przecież byś ich nie kojarzył. A może Raj to jedno wielkie miasto, podzielone na mniejsze części stanowiące oddzielny raj? Takie założenie różni się od istnienia wielu rajów tym, że ktoś może wejść na twoją część - ale skoro ja bym sobie tego nie życzył, to przecież to już nie byłby raj, więc taka opcja nie wchodzi w grę.
    Więc jak to jest z tym rajem? Najprawdopodobniej trafiamy tam jako świadome dusze. Każda dusza musi mieć swój własny Eden, więc rajów musi być całe masy, czego nie spotykamy w Biblii. Więc albo gdzieś coś pominąłem, albo wizja raju jest dość... domyślna?
    Przepraszam za moje posty - czasami nie mam czasu aby sformułować je krócej.

  4. Reklama
  5. #7684
    Avatar Nosikamyk
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Rzeszów
    Wiek
    33
    Posty
    1,479
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj AoH napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    eksperyment miał na celu zbadanie procesów zachodzących na Ziemi, w tym sprawdzenie, czy jest możliwe powstanie jakichkolwiek związków, które byłyby krokiem do powstania życia - mn aminokwasów.
    i nie jest to sprzeczne z ideą istoty pstrykającymi palcami, bo rozpatrując ten przypadek nie znamy ani tego, skąd wzięła się cała materia, ani tego, jak potem te związki się złożyły w jakikolwiek organizm - zwłaszcza, że nie wystarczy samo powstanie jednej komórki (na której zaistnienie szansę już omówiliśmy), ona jeszcze musi przeżyć i się rozmnożyć tak, aby to potomstwo dalej było w stanie podtrzymać 'gatunek' (skąd komórka ma wiedzieć, że ma się rozmnażać? tak przypadkowo miotnęło aminokwasami?). więc nadal Twój przykład z eksperymentem na zupie pierwotnej nie jest pełnym argumentem w dyskusji "czy istnieje stwórca".
    wiadomo, przestrzeń czasowa do występowania warunków jest duża. ale w porównaniach obrazujących szansę wystąpienia życia z czystego przypadku zostało to uwzględnione, choć ja bym osobiście uzupełnił przykład z Boeingiem o to, że po złożeniu ma wystartować i polecieć, czyli komórka ma zacząć procesy życiowe i rozmnażanie.
    eksperyment nie miał nawet po co trwać dłużej niż do udowodnienia powstawania związków chemicznych. jeśli zakładamy, że te aminokwasy miały ułożyć się w komórkę (chyba, że w sposób spójny i możliwy fizycznie sposób wyjaśnisz inny sposób połączenia ich w rozbudowane związki tworzące struktury, wtedy zwracam honor), to takie zdarzenie jest bardzo zależne od warunków zewnętrznych - a te na pewno były różne w różnych miejscach, więc eksperyment dla pełnej próby odtworzenia trzeba by prowadzić na dużej ilości przypadków, aby rozpoznać, w jakim w ogóle te związki organiczne łączą się w cokolwiek bardziej skomplikowanego. więc logicznie rzecz biorąc, takie próby trzeba było ograniczyć do teoretycznego ustalenia prawdopodobieństwa zajścia zjawiska powstania komórki.
    istota pstrykajaca palcami stoi w sprzecznosci z wszystkimi prawami jakie odkryla ludzka nauka.
    (na której zaistnienie szansę już omówiliśmy)
    nic nie omowilismy - to ty podales swoj prywatny poglad na te kwestie.

    Zakladajac powstanie juz pierwszej prakomorki nie widze dlaczego nie mialaby sie rozmnazac. To logiczne, ze chodzi o pierwsza czastke samoreplikujaca sie. Prakomorka musiala miec wlasciwosci samoreplikacji, inaczej nie bylaby prakomorka.

    Co do eksperymentu na "zupie". Byl on wykonany w latach 50. czyli stosunkowo dawno biorac pod uwage rozwoj nauki. Od tamtego czasu wykonano wiele podobnych eksperymentow, wsrod ktorych uzyskano zwiazki bardziej zlozone od aminokwasow. Na angielskiej wikipedii bodajze pod haslem biogeneza sa informacje na ten temat.

    Co do porownan typu tego boeinga - nie jest to zaden argument, a jedynie propagandowe narzedzie majace za zadanie przekonac do swoich pogladow motloch nie znajacy sie na rzeczy, na ktory dzialaja tego typu prymitywne obrazowe porownania.

    Cytuj AoH napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    i co do początku Twojej wypowiedzi - spojrzenie matematyczne na prawdopodobieństwo ukazuje, że szansa jest nadal mała, co też potem potwierdziłeś pisząc, że do komórki to jeszcze daleko. więc uznaję to za mało sensowny najazd, który nie wnosi do dyskusji nic prócz próby podbudowania swojego ego.
    byc moze szansa na samej ziemi jest niewielka. Ale nie wiem dlaczego ty bierzesz pod uwage Ziemie jako jakas wyjatkowa planete, jedyna z warunkami umozliwiajacymi powstanie zycia. A takich planet bez watpienia sa niezliczone ilosci. Dlatego biorac pod uwage czas na samej Ziemi jak i ilosc planet z podobnymi warunkami we wszechswiecie prawdopodobienstwo samoistnego powstania zycia nie jest tak male jak mogloby sie wydawac.


    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Uściślij, co rozumiesz pod pojęciem "faszyzm", bo można je dość szeroko rozumieć. Dla przykładu nazizm (klasyfikowany jako odmiana faszyzmu) odrzucał religię (przynajmniej chrześcijańską. Sporo w sieci plotek na temat tajemniczych kultów w III rzeszy.) .
    A co do destruktywności religii - stwierdzenie które masz w podpisie zostało dość ciekawie ujęte w jednym z odcinków South Park ("Go God Go", 12 odcinek 10 sezonu).
    poprzez pojecie "faszyzm" ro zumiem "faszyzm". >.> Czyli miedzywojenny ustroj wloski. A te plotki o kultach rzeszy nie sa wyssane z palca. Choc sam hitler nie byl wierzacym i odnosil sie raczej wrogo do chcrzescijanstwa to bylo wielu innych wierzacych nazistow.

  6. #7685
    Avatar AoH
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Grochów
    Wiek
    32
    Posty
    398
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Nosikamyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    istota pstrykajaca palcami stoi w sprzecznosci z wszystkimi prawami jakie odkryla ludzka nauka.
    tylko uznając istnienie takiej istoty w sposób prymitywny, na poziomie starca z brodą nagradzającego dobrych i karzącego złych. da się łatwo połączyć naukę obecną z wiarą w istnienie jakiejkolwiek siły wyższej, chociażby w sposoby przedstawione przez osoby cytowane w demotywatorze podanym parę postów temu.
    nic nie omowilismy - to ty podales swoj prywatny poglad na te kwestie.
    który to nie jest taki prywatny, porównania szansy powstania życia do przykładów trafiających do przeciętnego człowieka zostały wymyślone przez innych ludzi.
    + odebrałem Twoje "do powstania komórki droga jeszcze daleka" jako przyznanie, że samoistne ułożenie związków chemicznych w komórkę jest bardzo mało prawdopodobne.
    Zakladajac powstanie juz pierwszej prakomorki nie widze dlaczego nie mialaby sie rozmnazac. To logiczne, ze chodzi o pierwsza czastke samoreplikujaca sie. Prakomorka musiala miec wlasciwosci samoreplikacji, inaczej nie bylaby prakomorka.
    podałem kwestię rozmnażania jako dołożenie złożoności organizmu jednokomórkowego, tak dla lepszego obrazowania nikłej szansy powstania życia przypadkiem.
    Co do eksperymentu na "zupie". Byl on wykonany w latach 50. czyli stosunkowo dawno biorac pod uwage rozwoj nauki. Od tamtego czasu wykonano wiele podobnych eksperymentow, wsrod ktorych uzyskano zwiazki bardziej zlozone od aminokwasow. Na angielskiej wikipedii bodajze pod haslem biogeneza sa informacje na ten temat.
    prawdą jest, że w ciągu ostatnich 60 lat udało się eksperyment na zupie poszerzyć, lecz nadal to nie są to żadne mosty łączące pojedyncze cząsteczki z organizmem jednokomórkowym.
    Co do porownan typu tego boeinga - nie jest to zaden argument, a jedynie propagandowe narzedzie majace za zadanie przekonac do swoich pogladow motloch nie znajacy sie na rzeczy, na ktory dzialaja tego typu prymitywne obrazowe porownania.
    no tak, w końcu nie wyliczono szansy samoistnego złożenia boeinga pod wpływem wiatru. podobnie nie wyliczono szansy powstania życia.
    i nie bardzo wiem, dlaczego doszukujesz się propagandy - jeśli mówienie, że można porównać szansę na zdarzenie nieoszacowanie małą do szansy na zdarzenie także nieoszacowanie mało prawdopodobne, traktujesz jako propagandę, to chyba żyjesz otoczony samymi propagandami. ja na nie mówię poglądy, a słowo propaganda zostawiam dla innych zjawisk.
    byc moze szansa na samej ziemi jest niewielka. Ale nie wiem dlaczego ty bierzesz pod uwage Ziemie jako jakas wyjatkowa planete, jedyna z warunkami umozliwiajacymi powstanie zycia. A takich planet bez watpienia sa niezliczone ilosci. Dlatego biorac pod uwage czas na samej Ziemi jak i ilosc planet z podobnymi warunkami we wszechswiecie prawdopodobienstwo samoistnego powstania zycia nie jest tak male jak mogloby sie wydawac.
    nigdzie nie napisałem, że uwazam Ziemię za wyjątkową. ale w przypadku Ziemi możemy znacznie lepiej spekulować o warunkach przed powstaniem życia, niż w przypadku innych planet, gdzie można już tylko teoretyzować, jakie na nich znajdowały się pierwiastki. dlatego badania na przykładzie Ziemi są znacznie bardziej wiarygodne

  7. #7686

    Data rejestracji
    2010
    Wiek
    15
    Posty
    3,203
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    siema

    w ostatnią niedzielę na mszy, na kazaniu było m.in. o tym, że antykoncepcja to grzech

    jaka jest wasza opinia o tym?

  8. Reklama
  9. #7687
    Avatar Entex
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Tczew
    Posty
    856
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Nosikamyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    poprzez pojecie "faszyzm" ro zumiem "faszyzm". >.> Czyli miedzywojenny ustroj wloski. A te plotki o kultach rzeszy nie sa wyssane z palca.
    Wolałem dopytać, bo w tym temacie manipulacja słowem przekracza wszelkie granice. Fakt. Włoski faszyzm był akurat w całkiem dobrych stosunkach z kościołem.
    Choc sam hitler nie byl wierzacym i odnosil sie raczej wrogo do chcrzescijanstwa to bylo wielu innych wierzacych nazistow.
    Szczerze mówiąc średnio widzę antysemitów, którzy za swojego zbawiciela uważają żyda... (Biorąc pod uwagę, że w Niemczech głównym wyznaniem był luteranizm.)
    [Kiedyś znalazłem na komixxach ciekawy motyw - dziewczyna spytana o wyznanie stwierdziła, że jest teistką nacjonalistyczną tzn wierzy w Boga, pod warunkiem, że jest jej narodowości.]
    W ramach ciekawostki - członkowie SS nie mogli nosić klamr (od pasków) z napisem "Bóg z nami", co było dopuszczalne dla przeciętnego żołnierza.
    Cytuj Master_Tv napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Argumenty są potrzebne - przecież mogę powiedzieć że "45% ludzi ma raka", ale nie mam nic na potwierdzenie, więc automatycznie teza bez argumentów jest do niczego, jest czystym wymysłem.
    Spoko. Pod warunkiem, że wypowiedź zawiera faktycznie jakąś tezę. Wrzuciłem ciekawe zestawienie cytatów, a ty od razu stwierdziłeś, że to "argument bez sensu", jakbym próbował tym coś udowodnić.
    Póki co mamy Boga, bo nie rozumiemy różnych rzeczy, zjawisk. Jak to będzie wyglądało za kilkaset lat? Bóg, jako osoba czuwająca nad nami, wciąż będzie trwał i wynagradzał dobrych ludzi itp. ale większość ludzi po prostu przejdzie na Ateizm - bo po co? Bo przecież będą żyli w racjonalnym świecie, gdzie masę rzeczy da się wyjaśnić.
    "Póki co mamy Boga". Rozbawiło mnie to stwierdzenie. A potem już nie będziemy go mieli? Bóg jest bądź nie, ale w tej kwestii raczej nic się nie zmieni.
    Swoją drogą - Z wypowiedzi tej wywnioskować można, ze wierzysz w Boga, ale uznajesz, że ludzie wierzą w niego, bo nie potrafią wytłumaczyć sobie zjawisk. Ciekawe...

  10. #7688
    Avatar Nosikamyk
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Rzeszów
    Wiek
    33
    Posty
    1,479
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj AoH napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    nigdzie nie napisałem, że uwazam Ziemię za wyjątkową. ale w przypadku Ziemi możemy znacznie lepiej spekulować o warunkach przed powstaniem życia, niż w przypadku innych planet, gdzie można już tylko teoretyzować, jakie na nich znajdowały się pierwiastki. dlatego badania na przykładzie Ziemi są znacznie bardziej wiarygodne
    Wystarczy ustalic, ze powstanie zycia na Ziemi jest teoretycznie mozliwe, niezaleznie od tego jak bardzo malo prawdopodobne. Nie ma potrzeby spekulowac o warunkach na innych planetach. Ilosc wszystkich planet we wszechswiecie wymusza zalozenie, ze takich podobnych do naszej Ziemi takze jest bardzo wiele. Dlatego nie mozna stawiac znaku rownosci pomiedzy prawdopodobienstwem samoistnego powstania zycia na jednej, konkretnej planecie, a prawdopodobienstwem tego samego zjawiska w skali calego kosmosu.



    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Szczerze mówiąc średnio widzę antysemitów, którzy za swojego zbawiciela uważają żyda... (Biorąc pod uwagę, że w Niemczech głównym wyznaniem był luteranizm.)
    napisalem, ze wielu nazistow bylo wierzacymi, nie chrzescijanami.
    Ostatnio zmieniony przez Nosikamyk : 03-05-2012, 12:43

  11. #7689
    Avatar Master_Tv
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    1,564
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    "Póki co mamy Boga". Rozbawiło mnie to stwierdzenie. A potem już nie będziemy go mieli? Bóg jest bądź nie, ale w tej kwestii raczej nic się nie zmieni.
    Swoją drogą - Z wypowiedzi tej wywnioskować można, ze wierzysz w Boga, ale uznajesz, że ludzie wierzą w niego, bo nie potrafią wytłumaczyć sobie zjawisk. Ciekawe...
    Wiara w Boga, wiara w cokolwiek jest podstawą istnienia, bytu człowieka - wiara towarzyszyła nam od tysiącleci. Gdzieś trzepnął piorun - "Co to? Oddajmy mu cześć!". Wiara ma wiele podłoży, na pewno jest czymś co może wytłumaczyć przeróżne, nieoczekiwane zjawiska. Wiara to szukanie odpowiedzi na temat naszego życia, bo prędzej czy później, nurtują nas myśli odnośnie śmierci, bytu, człowieka, a Pismo Święte nadaje się do tego idealnie.
    W sumie nie wiem dlaczego inni wierzą w Boga. Wiem że właśnie trzeba wierzyć w Boga, w Pismo Święte - nie w kazania księży dobrodziei. Trzeba rozważać Pismo Święte, a nie ślepo wierzyć. Bo w co wierzą ludzie którzy nie mają pojęcia o Bogu? Po prostu chodzą aby chodzić? To jeszcze wiara, czy już przyzwyczajenie, rutyna, tradycja? Na pewno wiara jest wyjściem z sytuacji bez wyjścia (paradoksalnie). Ja wierzę w Boga, nie w Kościół.


    Cytuj Taviik napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    siema

    w ostatnią niedzielę na mszy, na kazaniu było m.in. o tym, że antykoncepcja to grzech

    jaka jest wasza opinia o tym?
    Nie można jasno odpowiedzieć. Z jednej strony mamy Kościół, który uznaje jedynie seks w celu spłodzenia dzieci. Z drugiej strony, seks jest podstawą związku - słaby partner, to nieudany związek.
    Ostatnio zmieniony przez Master_Tv : 03-05-2012, 12:57
    Przepraszam za moje posty - czasami nie mam czasu aby sformułować je krócej.

  12. Reklama
  13. #7690
    Avatar Entex
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Tczew
    Posty
    856
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Nosikamyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    napisalem, ze wielu nazistow bylo wierzacymi, nie chrzescijanami.
    Zatem wierzącymi w co? Thora lub Wotana? Jeśli w niemczech ktoś był wierzący, to był albo luteraninem(chrześcijaninem) albo żydem (pomijając inne mniejszości religijne, sekty itd).
    W sumie fakt, część nazistów mogła wierzyć w jakieś Aryjskie(bądź nordyckie) bóstwa (patrz: wspomniane kulty), ale to mi się wydaje trochę naciągane jeśli używamy terminu "wierzący" (przyjmując, że zwykle określamy tak osobę która wierzy w Boga, a nie cały ich kanon, gdyż tak rozumie się ten termin w mowie potocznej. Jeśli zaś terminu tego użyjemy go do określenia osoby wierzącej w cokolwiek to i wyznawcę Cthulhu będzie trzeba uznać za wierzącego. ).

  14. #7691
    Avatar Master_Tv
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    1,564
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Zatem wierzącymi w co? Thora lub Wotana? Jeśli w niemczech ktoś był wierzący, to był albo luteraninem(chrześcijaninem) albo żydem (pomijając inne mniejszości religijne, sekty itd).
    W sumie fakt, część nazistów mogła wierzyć w jakieś Aryjskie(bądź nordyckie) bóstwa (patrz: wspomniane kulty), ale to mi się wydaje trochę naciągane jeśli używamy terminu "wierzący" (przyjmując, że zwykle określamy tak osobę która wierzy w Boga, a nie cały ich kanon, gdyż tak rozumie się ten termin w mowie potocznej. Jeśli zaś terminu tego użyjemy go do określenia osoby wierzącej w cokolwiek to i wyznawcę Cthulhu będzie trzeba uznać za wierzącego. ).
    Wierzący - wiara. Więc wyznawcę boga deszczu nazwiemy wierzącym. Tylko pytanie, która wiara zaprowadzi nas do Boga?
    Przepraszam za moje posty - czasami nie mam czasu aby sformułować je krócej.

  15. #7692
    Avatar Vegeta
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Aperture Science Laboratories
    Posty
    1,933
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Każda religia w swoim założeniu da wam zbawienie/wynagrodzi was, więc możecie wierzyć w co chcecie.

  16. Reklama
  17. #7693
    Avatar Master_Tv
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    1,564
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    No dobra, ale czy wierząc w Wielką Królową Kapustę, zostanę zbawiony? Przecież to też wiara. Gdzie jest granica pomiędzy absurdem a wiarą?
    Przepraszam za moje posty - czasami nie mam czasu aby sformułować je krócej.

  18. #7694
    Avatar Nosikamyk
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Rzeszów
    Wiek
    33
    Posty
    1,479
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj Entex napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Zatem wierzącymi w co? Thora lub Wotana? Jeśli w niemczech ktoś był wierzący, to był albo luteraninem(chrześcijaninem) albo żydem (pomijając inne mniejszości religijne, sekty itd).
    W sumie fakt, część nazistów mogła wierzyć w jakieś Aryjskie(bądź nordyckie) bóstwa (patrz: wspomniane kulty), ale to mi się wydaje trochę naciągane jeśli używamy terminu "wierzący" (przyjmując, że zwykle określamy tak osobę która wierzy w Boga, a nie cały ich kanon, gdyż tak rozumie się ten termin w mowie potocznej. Jeśli zaś terminu tego użyjemy go do określenia osoby wierzącej w cokolwiek to i wyznawcę Cthulhu będzie trzeba uznać za wierzącego. ).
    gdzies czytalem, ze wsrod nazistow byli ezoterycy i ogolnie wierzyli w jakies brednie, ktore pewnie sami wymyslali

  19. #7695
    Avatar Entex
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Tczew
    Posty
    856
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Dochodzimy więc do wniosku, że naziści albo byli ateistami, albo nie wierzyli stricte w Boga, czyli jednak nazizm religię jako taką odrzucali. (Mowa o zadeklarowanych, wierzących w swą ideologię nazistach. Przeciętny żołnierz wehrmachtu mógł być wierzący, a i pewnie sporo z nich faktycznie było).

    Cytuj Vegeta napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Każda religia w swoim założeniu da wam zbawienie/wynagrodzi was, więc możecie wierzyć w co chcecie.
    Z filmu Fanatyk.
    Chrześcijaństwo jest do dupy, ale jest chociaż w co wierzyć albo i nie.
    W judaizmie nie ma nic.
    Nieskończona nicość.
    Judaizm nie jest po to aby wierzyć, chodzi o pewne czynności.
    Obchodzić szabas, zapalać świece, przestrzegać koszernej diety.
    A przykazania?
    Nie ma przykazań.
    Robisz to obojętnie czy jesteś sprytny czy głupi, czy to jest bezpieczne czy nie...
    Po prostu tak każe Tora i już, podążasz za nią.

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Wiara i hip-hop.
    Przez Belve w dziale Muzyka
    Odpowiedzi: 15
    Ostatni post: 02-05-2014, 10:42
  2. [Szkoła] Nietypowa sytuacja i pytania z tym związane.
    Przez typowy nieuk w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post: 21-02-2012, 16:41
  3. Tibia - piszczel(a może ma coś z tym jednak związane?)
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 75
    Ostatni post: 12-05-2007, 09:10

Tagi tego tematu

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •