Temat: Wiara, religia, Kościół i sprawy z tym związane

Ale skoro tak jest, to po co sztywno trzymac sie dogmatow jednej religii? Skoro bog jest wszystkim i wszedzie, a kazda religia dazy do jednego zbawienia, to dlaczego mam zwlekac z seksem do malzenstwa, skoro bog z religii X nigdy nie zabronil seksu przedmalzenskiego? Przeciez to w gruncie rzeczy ten sam bog.

I jest to dosyc istotne, kto czerpal z czego. Bo jezeli koscil stwierdzi, ze zostal zbudowany na podstawie buddyzmu, to dlaczego do cholery mam wierzyc w cos, co zostalo oparte na wierzeniach innych ludow, a czesc tradycji, rytualow i wierzen nie zostala nam zeslana przez "naszego" boga, a tego od ktorego pozyczalismy niektore elementy. A w dodatku kazali by nam wierzyc, ze mimo iz wierzenia sa pozyczone, to tak naprawde nasze sa prawdziwe i naprawde mialy miejsce.

Toc to bajki by byly.

To jest jeden z największych paradoksów religii. Każda uważa, że ma monopol na prawdę.
Muzułmanie wierzą w swoje głupoty, jeszcze bardziej niż wy w wasze. Islam jest największą religią na świecie. Buddyzm też jest niewiele mniejszy od chrześcijaństwa. I co, ci wszyscy ludzie są idiotami, a wy jesteście wielce oświeconymi mości panami, bo dane wam było poznać prawdę ultymatywną. A wszystkich pozostałych ktoś zrobił w chuja i dlatego pójdą do piekła. Oczywiście oni, a nie wy, bo przecież to wy macie rację, chociaż jesteście w mniejszości.

Ostatnio natrafiłem na ciekawe prawa, spisane w Wj 19
Tutaj macie więcej http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=71
2 Mch 12, 16

" 16 Z woli Bożej opanowali miasto i urządzili nieopisaną rzeź do tego stopnia, że leżące obok jezioro, szerokie na dwa stadia, wydawało się pełne krwi, która tam spłynęła. "

Ciekawe jest, że kara śmierci jest bardzo bliska Pismu Świętemu, wręcz zezwala się na nią - takie przepisy w księdze mówiącej o miłości? Ciekawe... Wiadomo, że prawo mogło wtedy brzmieć inaczej - ale Jezus, ewangeliści, powinni strać na straży pokoju, miłości, a nie zgadzać się na takie rzeczy.

Czego się człowiek obawia bardziej niż śmierci? Aby trzymać rygor trzeba było drastycznych praw, a fragmenty o tym jakie rzezie urządzali są przykładem boskiej mocy której udzielił izraelitą i kary jaką spotka jego wrogów, przy czym jak ponosili klęskę to było to tłumaczone że ktoś nagrzeszył i potrzebna była kara.

Miłość można rozumieć w dwojaki sposób: można kogoś miłować i bronić, a można mu upierdolić łapę by więcej nie kradł i nie sprowadził na siebie kłopotów, można go też zabić, po co ma się męczyć i narażać na gniew boży?



Zmieniając temat, w księgach powtórzonego prawa i nie tylko tam jest mowa o wychwalaniu innych bóstw, czarach i temu podobnych, oczywiście wszystko jest zakazane i lud ma od tego stronić. Przykładów jest co niemiara, np. Moloch [zdemonizowany później], o tyle jest ciekawe to iż "bóg jedyny" obawiał się wyznawców innych wiar, wróżbitów i czarodziei, niejako widział ich potęgę, strach go ogarniał na myśl że straci swoją trzódkę. Czemu tak myślę? Czemu bóg nie niszczył przejawów kultu i magii sam? Wysyłał na nich swój lud aby ich wyrznęli w pień, no i nie stronił też od karania własnych wyznawców jakby tylko ich mógł tykać, a inni z protekcją demonów i innych bóstw byli poza jego zasięgiem.
Tu przykładem jest mój ulubiony prorok Balaam który miał przekląć izraelitów, bóg go namówił do zmiany zdania, ale się do końca nie dał zbałamucić i próbował przeciągnąć izraelitów na stronę Baala, oczywiście załatwili go razem ze swoimi krewniakami po Abrahamie w śród których przebywał, a nie byli oddani bogu.

Dziękuję za jakże kwieciste wytłumaczenie tego zagadnienia.

Ostatnio zaczynam zagłębiać się w inne religię. Mogę śmiało powiedzieć, że im bardziej zagłębiam się w Koran czy zwyczaje Islamistów, tym bardziej jestem przekonany że to jest dopiero religia wymagająca poświęcenia całego swojego życia.

@down
Nie wiem co oczekiwałem, wiem że znalazłem akurat to.

mowienie, ze religia sama w sobie jest nieszkodliwa w przeciwienstwie do ludzi jest smieszne. Nie ma religii bez ludzi. Dopoki powszechny bedzie poglad, ze jest zycie po smierci, i ze dostep do niego jest uzalezniony od czynow w zyciu doczesnym, dopoty beda ludzie wykorzystujacy naiwnosc innych ludzi manipulujac nimi.

Wiara w to, ze bedziesz zbawiony za bycie dobrym jest tak samo naiwna i prawdopodobna jak wiara w to, ze bedziesz zbawiony za zabijanie innowiercow, gwalcenie kobiet, czy dlubanie w nosie. A skoro sa ludzie, ktorym mozna wmowic pierwsze, to na pewno znajda sie jacys, ktorzy uwierza w drugie. Ogolnie rzecz biorac - naiwnosc umozliwiajaca wiare w rzeczy nadprzyrodzone jest niebezpieczna.

Oczywiście że wiara, według której ludzie są nagradzani za gwałcenie kobiet czy zabijanie innowierców, jest dość niebezpieczna. Obecnie, wszystkie wielkie religie, nawołują raczej do pokoju - wszystkie problemy, szczególnie w Islamie, wywodzą się ze zbyt rygorystycznego traktowania Koranu, który jest dla nich czymś więcej niż prawo. Gdyby Chrześcijanin zaczął skrupulatnie rozliczać się z zapisów Biblijnych, to nie moglibyśmy modlić się przed figurami, powinniśmy zabijać ludzi (jakich? Jest to określone w Wj 21), i nie powinniśmy nawet jeść krewetek - parafrazując, nie powinniśmy dotykać zwierząt wodnych bez łusek. Tak jak Koran ma śmieszne zasady np. zakaz dotykania świń, tak i w Piśmie Świętem znalazłoby się parę smaczków.
Trzeba pamiętać że największe religię liczą tysiące lat, i nie sposób jest, przestrzegać rygorystycznie wszystkich nakazów, zakazów - to byłaby jedna, wielka rzeź, istny Dżihad.

Dlatego powinnismy wierzyc, ze wszystko co w biblii jest prawda i ma swoj cel, ale wybierzmy tylko te przeslania do ktorych jestesmy w stanie sie jako tako przystosowac?
Bo troche tak jest, ze to co bylo prawda 100 lat temu, teraz jest tylko bajka z moralem. Co bedzie za 100 lat? Kosciol znowu zrezygnuje z niektorych przeslan biblii i okresli je mianem symboliki?

@edit:
I jakkolwiek smiesznie to nie brzmi, strasznie ciekaw jestem tego co sie wydarzy, gdy naukowcy odkryja takie zycie pozaziemskie, o jakim wszyscy marza. Wiecie, zielone ufoludki. A jestem przekonany, ze zycie gdzies tam jest - wszechswiat jest zbyt duzy, abysmy byli tutaj sami.
Ciekawe co sie wtedy stanie z lokalnymi bogami.

Więc drodzy ateiści, jeżeli chcecie żebyśmy przestrzegali wszystkich ale to wszystkich zasad, jesteście przeklęci - na dodatek, prawdziwy Chrześcijanin nie może nic złego powiedzieć o prezydencie. Pamiętajcie, Chrześcijanin według PŚ, musi działać według zasady "oko za oko, ząb za ząb" - ktoś zamorduje mojego kumpla, ja mogę zrobić z nim to samo i wytłumaczyć się PŚ, bo przecież tak tam jest napisane. Co więcej, muszę zabijać wszystkie "czarownice" - czyli wróżki z EzoTV, a za podniesienie głosu na ojca, grozi mi śmierć. Przepraszam, nie przestrzegam tego, więc nie jestem Chrześcijaninem.
Dajcie mi miecz, a zrobię porządek - w imię Pisma Świętego pójdę wybijać Muzułmanów.

ba, co sie wydarzy jak zostanie udowodnione, ze do powstania wszechswiata nie byla potrzebna zadna "moc stworcza"? Juz sa takie teorie. Kazda z nich nieporownywalnie bardziej sensowna od jakiejkolwiek religii, lol.

Ja sie tylko pytam, dlaczego tego nie robicie. Polskie prawo to jedno, ale sa Panstwa ktorych przewazajaca czesc wiernych ma podobne zasady wpisane do swojej swietej ksiedzi i oni sie do nich stosuja. Dla np. polaczkow powinni byc przykladem, a nie powodem wysylania misji pokojowych. No bo skoro mamy sie przypodobac bogu aby moc zasiasc po jego prawicy, powinnismy bardziej przykladac sie we wprowadzaniu jego zalecen w zycie. Toc ewangelisci byli osobami objawionymi!


jezu, ale jestem zjarany.