tylko ze ty mylisz pojecia. Mylisz "wiare" jako religie z "wiara" jako przekonaniu o czyms. Maja one wiele wspolnego, ale to zupelnie co innego. Kazdy czlowiek wierzy w cos. Wierzysz, ze twoj dom sie nie zawali za 5 sekund, choc nie jestes w stanie tego sprawdzic. Musisz uwierzyc ludziom, ktorzy go budowali lub tym, ktorzy go sprawdzali pod katem technicznym. Wiara w rzeczy racjonalne, ktore nie stoja w sprzecznosci z twoimi doswiadczeniami zyciowymi jest czyms normalnym, naturalnym i wlasciwym. Problem zaczyna sie wtedy, kiedy ludzie zaczynaja wierzyc w rzeczy, ktore sa sprzeczne z ich dotychczasowymi doswiadczeniami.
Wszelkie teorie fizyczne nie sa sprzeczne z tym, co widzialem w moim zyciu. Wiecej, wyjasaniaja wiele rzeczy, ktorych nie rozumialem w sposob, ktory moj wewnetrzny instynkt - logika - uwaza za prawidlowy. I ta logika nie zostala mi w zaden sposob wmowiona. Jak wielokrotnie juz oswiadczalem - zostalem wychowany na katolika. Zostalem poddany indoktrynacji od wczesnych lat mojego dziecinstwa. Jednak w moim przypadku ta naturalna cecha jaka jest logika sie obronila. Widocznie jest silniejsza niz u wielu innych indoktrynowanych ludzi. Nie uwazam ludzi wierzacych za nielogicznych we wszystkich dziedzinach. Uwazam, ze indoktrynacja religijna ich troche okaleczyla, bo jak wiemy mozg dziecka jest bardzo "plastyczny". Ksztaltowanie umyslu w dziecinstwie jest kluczowe.
Ciekawy jestem ilu ludzi zapoznanych z religia i nauka dopiero w wieku, powiedzmy, 20 lat nie odrzuciloby religii.
Zakładki