Reklama

Pokaż wyniki sondy: Jakiego jesteś wyznania/jaki masz stosunek do Boga?

Głosujący
3621. Nie możesz głosować w tej ankiecie
  • Katolicyzm

    1,465 40.46%
  • Chrześcijaństwo (inne niż katolicyzm)

    790 21.82%
  • Ateizm

    868 23.97%
  • Agnostycyzm

    92 2.54%
  • Deizm

    76 2.10%
  • Islam

    50 1.38%
  • Judaizm

    18 0.50%
  • Hinduizm

    30 0.83%
  • Rastafari

    232 6.41%
Strona 400 z 612 PierwszaPierwsza ... 300350390398399400401402410450500 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 5,986 do 6,000 z 9169

Temat: Wiara, religia, Kościół i sprawy z tym związane

  1. #5986

    Data rejestracji
    2008
    Wiek
    16
    Posty
    10,808
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    "Maryja prosi w Amsterdamie o nowy dogmat." Ciekawe, jak Maryja moze prosic, hehe.

    Dobra, do rzeczy. Po co te przymiotniki okreslajace Maryje obrac w dogmat? W ogole, dla mnie dziwnym faktem jest to, ze to ludzie tworza dogmaty, kieruja tym wszystkim wedlug wlasnego 'widzimisie' Rozumiem, mogli to okreslac na synodach i tak tez robili, bo wtedy byli 'blizej Boga', mniejsza roznica czasowa itd. A teraz? Teraz ludzie nie wiedza praktycznie nic o Bogu, a i tak maja czelnosc cos ustalac.. Kazdy wierzacy dobrze wie, jaka jest Matka Boska i nie ma potrzeby tego w ten sposob dokumentowac. W ogole ten kult maryjny w katolicyzmie jest zbyt wyolbrzymiony.
    Ostatnio zmieniony przez Lord Xivan : 24-07-2010, 14:10

  2. #5987
    Avatar Penthagram
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    :eineżołoP
    Wiek
    33
    Posty
    704
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Podajesz wynik po sprowadzeniu do wspólnej wartości liczby księży kat. i prot., która nie jest jednakowa. Oczywiście, może i u prot. jest wyższy wskaźnik, ale nie zmienia to faktu niejednakowej liczby księży obu wyznań!
    Ale ja nie twierdzę, że ta liczba jest taka sama. Ja sprowadzam porównanie do wspólnego mianownika. To coś innego. Fakt, że pedofilia wśród protestantów jest bardziej rozpowszechniona niż u katolików wynika z tego, że ułamek 170/10 000 jest mniejszy niż 20/1000 (jeśli założymy, tak jak to zrobiłeś w poprzednim swoim poście, że wszystkich pastorów jest 1000, a wszystkich księży 10 000). Jak widać: liczba jednych i drugich się różni, ale wynik jest oczywisty.

    I nie trzeba koniecznie używać nazwy "pastor" - paradoksalnie, częściej tego określenia używają katolicy; my mówimy normalnie "ksiądz"... To jest tylko taki hm... "Tytuł zawodowy".
    Mi jest obojętnie jak nazwę protestanckiego duchownego. Po prostu nazwanie go pastorem ułatwia komunikację, bo wiadomo, że nie chodzi o katolika.

    Co o tym myślisz?
    Myślę, że to pomysł zupełnie bez sensu i taki dogmat nigdy nie powstanie. Tak czy inaczej, wszelkie wyznania powinny dążyć do tego, by głosić prawdę, a nie rezygnować ze swoich dogmatów czy prawd wiary na rzecz ekumenizmu.

  3. #5988
    Avatar szalony88
    Data rejestracji
    2005
    Wiek
    44
    Posty
    568
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Penthagram napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Fakt, że pedofilia wśród protestantów jest bardziej rozpowszechniona niż u katolików wynika z tego, że ułamek 170/10 000 jest mniejszy niż 20/1000 (jeśli założymy, tak jak to zrobiłeś w poprzednim swoim poście, że wszystkich pastorów jest 1000, a wszystkich księży 10 000). Jak widać: liczba jednych i drugich się różni, ale wynik jest oczywisty.
    Dlaczego za fakt uznajesz badania prowadzonego przez katolickiego profesora związanego blisko z KRK pomijając inne bardziej obiektywne i niezależne źródła? Czyżby dlatego, że akurat te są dla poparcia Twojej tezy na chwilę obecną wygodniejsze? Zresztą każde nawet najbardziej miarodajne badania są i będą obarczone jakimś tam ryzykiem błędu - w przypadku tak znikomych promili procentowych jakie tu występują te ryzyko może być czynnikiem istotnym całkowicie zmieniającym postać rzeczy...
    Death is only the beginning...
    Gdy czegoś w Biblii nie da się wytłumaczyć to obrońcy tłumaczą to symboliką. Gdy chce się coś zakwestionować to zrzuca się winę na symbolikę...

  4. Reklama
  5. #5989
    Avatar kuba
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Bładnice k. Skoczowa
    Wiek
    33
    Posty
    1,478
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    #szalony
    Nie ma się co kłócić, może i faktycznie tak jest, co nie zmienia stanu rzeczy - uznaję pedofilię w protestantyzmie za ewenement i rzadkie przypadki.
    Na prawdę nie ma po co "rozdmuchiwać" sprawy, bo to do niczego nie prowadzi.


    Cytuj Lord Xivan napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    "Maryja prosi w Amsterdamie o nowy dogmat." Ciekawe, jak Maryja moze prosic, hehe.
    W dużo rzeczy można uwierzyć, ale te absurdy maryjne, co to sobie wydumali jacyś mąciciele, to już przesada...

    Dobra, do rzeczy. Po co te przymiotniki okreslajace Maryje obrac w dogmat? W ogole, dla mnie dziwnym faktem jest to, ze to ludzie tworza dogmaty, kieruja tym wszystkim wedlug wlasnego 'widzimisie' Rozumiem, mogli to okreslac na synodach i tak tez robili, bo wtedy byli 'blizej Boga', mniejsza roznica czasowa itd. A teraz? Teraz ludzie nie wiedza praktycznie nic o Bogu, a i tak maja czelnosc cos ustalac.. Kazdy wierzacy dobrze wie, jaka jest Matka Boska i nie ma potrzeby tego w ten sposob dokumentowac. W ogole ten kult maryjny w katolicyzmie jest zbyt wyolbrzymiony.
    Dokladnie, jak już pisałem: nie uznaję teologii za prawdziwą naukę i jest to ewenement wśród kierunków studiowania. Paradoksalnie - zastanawiam się nad tym kierunkiem, a "już za rok matura"... ;d .

    Kiedyś, to były czasy... Teraz jedyna nadzieja, że Pan przyjdzie czym prędzej, bo burdel się na tym świecie robi coraz bardziej nie do wytrzymania... :dd .


    Cytuj Penthagram napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ale ja nie twierdzę, że ta liczba jest taka sama. Ja sprowadzam porównanie do wspólnego mianownika. To coś innego. Fakt, że pedofilia wśród protestantów jest bardziej rozpowszechniona niż u katolików wynika z tego, że ułamek 170/10 000 jest mniejszy niż 20/1000 (jeśli założymy, tak jak to zrobiłeś w poprzednim swoim poście, że wszystkich pastorów jest 1000, a wszystkich księży 10 000).
    Dobra, wyniki mówią, co mówią i nie ma co ściemniać...

    Jak widać: liczba jednych i drugich się różni, ale wynik jest oczywisty.
    Jeszcze powinien być prawdziwy... A uwzględniając, że wynik pochodzi od katolika, jak już pisał #szalony...

    Mi jest obojętnie jak nazwę protestanckiego duchownego. Po prostu nazwanie go pastorem ułatwia komunikację, bo wiadomo, że nie chodzi o katolika.
    Rozumiem, w sumie to masz rację; zwykła rozmowa to co innego.

    Myślę, że to pomysł zupełnie bez sensu i taki dogmat nigdy nie powstanie. Tak czy inaczej, wszelkie wyznania powinny dążyć do tego, by głosić prawdę, a nie rezygnować ze swoich dogmatów czy prawd wiary na rzecz ekumenizmu.
    Amen.

    Tak na marginesie:
    Co to jest prawda? J 18.38 a

    Pzdr ^^
    Ostatnio zmieniony przez kuba : 27-07-2010, 10:46

  6. #5990
    Avatar Penthagram
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    :eineżołoP
    Wiek
    33
    Posty
    704
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj szalony88 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Dlaczego za fakt uznajesz badania prowadzonego przez katolickiego profesora związanego blisko z KRK pomijając inne bardziej obiektywne i niezależne źródła? Czyżby dlatego, że akurat te są dla poparcia Twojej tezy na chwilę obecną wygodniejsze? Zresztą każde nawet najbardziej miarodajne badania są i będą obarczone jakimś tam ryzykiem błędu - w przypadku tak znikomych promili procentowych jakie tu występują te ryzyko może być czynnikiem istotnym całkowicie zmieniającym postać rzeczy...
    Nie wiem czy jest blisko związany z KRK - angielska Wikipedia nic o tym nie wspomina. Tak czy inaczej, każdy ma jakieś poglądy. Dlaczego badania przeprowadzone przez katolika miałyby być mniej wiarygodne od ateisty, żyda czy protestanta? Każdy człowiek ma jakiś stosunek do przedmiotu, który bada. Co prawda czasem są ludzie, których np. pedofilia w Kościele w ogóle nie interesuje, ale w takim wypadku nie robiliby na ten temat badań. No chyba, że zleci im je ktoś i zapłaci za to, a osoba zlecająca też ma jakieś poglądy. Jako "nieobiektywne" można odrzucić dane sporządzone przez jakieś ekstremy, ale nie popadajmy w paranoję.

    Cytuj Kuba333 napisał
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Dobra, wyniki mówią, co mówią i nie ma co ściemniać...
    Eh... Jak mi nie wierzysz, to poproś może aliena, żeby Ci wytłumaczył, on studiuje jakiś ścisły kierunek więc może lepiej mu pójdzie.
    :P
    Ostatnio zmieniony przez Penthagram : 27-07-2010, 15:23

  7. #5991
    Avatar Bocian
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Przy piwie
    Wiek
    36
    Posty
    142
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj Penthagram napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie wiem czy jest blisko związany z KRK - angielska Wikipedia nic o tym nie wspomina. Tak czy inaczej, każdy ma jakieś poglądy. Dlaczego badania przeprowadzone przez katolika miałyby być mniej wiarygodne od ateisty, żyda czy protestanta? Każdy człowiek ma jakiś stosunek do przedmiotu, który bada. Co prawda czasem są ludzie, których np. pedofilia w Kościele w ogóle nie interesuje, ale w takim wypadku nie robiliby na ten temat badań. No chyba, że zleci im je ktoś i zapłaci za to, a osoba zlecająca też ma jakieś poglądy. Jako "nieobiektywne" można odrzucić dane sporządzone przez jakieś ekstremy, ale nie popadajmy w paranoję.


    Eh... Jak mi nie wierzysz, to poproś może aliena, żeby Ci wytłumaczył, on studiuje jakiś ścisły kierunek więc może lepiej mu pójdzie.
    :P
    Są ludzie którzy cenią naukę ponad wiarą, praktycznie każdy naukowiec jest odcięty od religii. Można wyciągnąć zawsze średnią z badań naukowych sporządzonych przez różne religie, ale to przeważnie się zeruje.

    Co do pedofilii wszyscy są ludźmi, wszyscy popełniają błędy i są tak samo skazani na pożądanie. Sprawy księży są nagłośnione z powodu zawodu jaki wykonują, ludzie uważają że powinni być święci, ilu jest przestępców obok nas, a mówi się tylko o tych wysoko postawionych.
    Ostatnio zmieniony przez Bocian : 27-07-2010, 15:40
    Bóg kocha szaleńców, tylu ich stworzył

  8. Reklama
  9. #5992
    Quardio

    Domyślny

    Cytuj Bocian napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    [...]Sprawy księży są nagłośnione z powodu zawodu jaki wykonują[...]
    Moim zdaniem ksiądz nie wykonuje zawodu, tylko ma powołanie. Jeśli nie ma, to później słychać o pedofilach, gwałtach itd.

    Inną sprawą jest celibat, który jest sztucznie narzucony księżom. Jeżeli traktujemy księdza jako człowieka, bo nim jest, to także ma popęd seksualny jak każdy człowiek.

    Fragment ciekawego artykułu z POLITYKI na temat celibatu:

    "Według Kościoła, celibat nie jest bowiem zakazem, tylko darem Ducha Św. Jezus wprawdzie o nim nie wspomniał, a wszyscy apostołowie poza Janem byli żonaci, mimo to dzisiejszy Kościół wymaga od księży, by dobrowolnie wyrzekali się małżeństwa i seksu, a potem się z tego cieszyli, traktując tę decyzję jako dowód swojego oddania Bogu."

  10. #5993
    Avatar Vegeta
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Aperture Science Laboratories
    Posty
    1,933
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Quardio napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    "Według Kościoła, celibat nie jest bowiem zakazem, tylko darem Ducha Św. Jezus wprawdzie o nim nie wspomniał, a wszyscy apostołowie poza Janem byli żonaci, mimo to dzisiejszy Kościół wymaga od księży, by dobrowolnie wyrzekali się małżeństwa i seksu, a potem się z tego cieszyli, traktując tę decyzję jako dowód swojego oddania Bogu."
    Kościół pięknie przeczy sam sobie. Niby to dar, ale jednak wymaga się od nich by wyrzekali się seksu i wymaga się by się potem z tego cieszyli. Co za idioci. Jeżeli ktoś służy Bogu to na pewno nie słucha tych co siedzą w Watykanie.

  11. #5994
    Avatar Bells
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Wrocław
    Wiek
    32
    Posty
    104
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    @topic
    Miałam bardzo nie miłe doświadczenia w dzieciństwie z chrześcijańskimi "szerzycielami wiary". Długo by opisywać, w każdym bądź razie tak to się potoczyło, że zostałam buddystką i zdeklarowanych "katoli" (nie chcę nikogo urazić, jeśli tak się stanie to przepraszam) uważałam za albo zakłamanych ("Albo się wierzy albo nie, są dogmaty wiary i są bo tak" i nie potrafią nawet wyjaśnić czemu) ewentualnie niekonsekwentnych ("wierzę, ale nie praktykuje" - czyli jak Bóg jest, ale do kościoła mi się nie chce/księża są innej wiary niż ja/modlenie się jest zbyt absorbujące czasowo i zbędne?) i już w ogóle nie mówiąc o księżach, którzy albo mają dupy na boku, albo są nimi z braku lepszego pomysłu na życie.
    Dzisiaj po jakiś 10 latach bezowocnych poszukiwań przypadkiem (przyszedł sobie zrobić u mnie tatuaż) znalazłam niesamowitego katolika z powołania i wiary. Generalnie niesamowity facet, który wierzył z głębi serca, radośnie chodził do kościoła (organista po teologi :)) i nie czuł potrzeby narzucania innym wiary, acz chętnie zaspokajał ciekawość innych i pomagał im w różnych wątpliwościach. Niby nic - jeden człowiek, ale jak do tej pory nie miałam nic przeciwko tej wierze, acz przeciwko niektórym wyznawcom owszem to dziś odzyskałam wiarę w "pospolitych polskich chrześcijan" :).

    W związku z tym chciałam się zapytać czy wy może też kiedyś spotkaliście kogoś kto zmienił wasze poglądy na jakąś daną religię i jak tak to w jaki sposób i czemu, bo bardzo mnie to osobiście ciekawi :).
    Ostatnio zmieniony przez Bells : 28-07-2010, 02:51

  12. Reklama
  13. #5995
    Avatar alien
    Data rejestracji
    2003
    Położenie
    Gliwice
    Wiek
    34
    Posty
    7,310
    Siła reputacji
    26

    Domyślny

    Cytuj Bells napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    tak to się potoczyło, że zostałam buddystką
    Tak z ciekawosci, w jaki sposob zostalas buddystka? Co przez to rozumiesz? Ostatnio troche sie zainteresowalem tematem buddyzmu i wydaje mi sie on naprawde bardzo rozsadnym sposobem na zycie. Tak naprawde jeszcze niewiele o tym wiem, przeczytalem jedna ksiazke na ten temat, ktora znalazlem w domu, ale to jest dosc stara ksiazka i momentami mialem wrazenie, ze jest przesiaknieta PRL-owska propaganda i troche ciezko mi jest traktowac ja calkiem powaznie. Z drugiej strony nie wyobrazam sobie zadeklarowac sie jako buddysta w momencie, kiedy nie mam dostepu do zadnej tego typu spolecznosci...

  14. #5996
    Avatar kuba
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Bładnice k. Skoczowa
    Wiek
    33
    Posty
    1,478
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Penthagram napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie wiem czy jest blisko związany z KRK - angielska Wikipedia nic o tym nie wspomina. Tak czy inaczej, każdy ma jakieś poglądy. Dlaczego badania przeprowadzone przez katolika miałyby być mniej wiarygodne od ateisty, żyda czy protestanta?
    Oczywiście, to jest argument, ale myślę, że każdy mógłby tak powiedzieć - to raz. Nie ma tak na prawdę obiektywności na tym świecie... :d .

    Dwa - ja nie zajmuję się tymi tematami, tak jak wielu protestantów i myślę, że tak powinno być. Bóg i tak na to wejrzy i osądzi. To, że odpisuję, to taka naturalna reakcja - skoro katolicy mogą się bronić przeciwko takim zarzutom, to protestanci czemu również nie?

    Trzy - zjawisko rozkłada się na wiele denominacji, bo zarówno w katolicyzmie, jak i w protestantyzmie są różne nurty i wszędzie może się zdarzyć.

    Eh... Jak mi nie wierzysz, to poproś może aliena, żeby Ci wytłumaczył, on studiuje jakiś ścisły kierunek więc może lepiej mu pójdzie.
    :P
    Co do dyskusji "procentowej" - już się chyba dogadaliśmy, bo źle zrozumiałeś ; ) .

    Aha, ponawiam pytanie o Twoje zdanie:

    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    [...]
    Co to jest prawda? J 18.38 a



    Cytuj Bocian napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    [...]Co do pedofilii wszyscy są ludźmi, wszyscy popełniają błędy i są tak samo skazani na pożądanie. Sprawy księży są nagłośnione z powodu zawodu jaki wykonują, ludzie uważają że powinni być święci, ilu jest przestępców obok nas, a mówi się tylko o tych wysoko postawionych.
    Masz rację. Tylko skoro decydujemy się na zostanie dusz-pasterzem, to chyba do czegoś to zobowiązuje...?

    Przecież KK ma znane stanowisko w takich sprawach, więc nic dziwnego, że mówi się o tym, skoro jego "pracownicy" dopuszczają się takich, a nie innych rzeczy...

    No i nie porównujmy pedofili do przestępców, bo nawet najgorszy psychopata może być w więzieniu traktowany lepiej od pedofila...



    Cytuj Quardio napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Moim zdaniem ksiądz nie wykonuje zawodu, tylko ma powołanie. Jeśli nie ma, to później słychać o pedofilach, gwałtach itd.
    Nie zgodzę się. To od nas zależy, czy zostaniemy duchownymi, czy nie. O powołaniu można mówić dopiero, jak już się pełni służbę. Nie ma co zwalać sprawy na "powołanie" - chyba że słowo jest użyte jako zamiennik "zdatność do wykonywania zawodu" ;d .

    Ksiądz wykonuje zawód - robi coś, za co jest utrzymywany! Nie widzę w tym nic złego, chyba że dochodzi do skrajności. To, że jego praca jest inna, niż np. takiego robotnika na budowie, to nie powód do tego, żeby księży w jakiś sposób ukazywać jako inna klasę społeczną (choć czasem i tak jest :d).

    Inną sprawą jest celibat, który jest sztucznie narzucony księżom. Jeżeli traktujemy księdza jako człowieka, bo nim jest, to także ma popęd seksualny jak każdy człowiek.
    Właśnie! To jest najgorsze, że nie traktuje się księży jak ludzi, tylko z takim jakimś wyobcowaniem...

    Fragment ciekawego artykułu z POLITYKI na temat celibatu:

    "Według Kościoła, celibat nie jest bowiem zakazem, tylko darem Ducha Św. Jezus wprawdzie o nim nie wspomniał, a wszyscy apostołowie poza Janem byli żonaci, mimo to dzisiejszy Kościół wymaga od księży, by dobrowolnie wyrzekali się małżeństwa i seksu, a potem się z tego cieszyli, traktując tę decyzję jako dowód swojego oddania Bogu."
    Hehe... Gdzieś słyszałem, że łaciński przodek słowa "celibat" oznaczał "wybór". To jest właśnie ten absurd.

    #Penthagram wspomniał niedawno w temacie o "trzebieńcach/niezdatnych do małżeństwa" - jeśli ktoś chce żyć w bezżeństwie, to jego wybór i zostanie mu to wynagrodzone.

    Nie ma to sugerować, że księża nie mogą się żenić! Nie chodzi tu o wybór: "jeśli wybierasz życie w stanie duchownym, nie możesz mieć żony", ale "możesz poświęcić się Bogu, żyjąc w stanie wolnym - wybór należy do Ciebie...".

    Swoją drogą, księża potrzebują kogoś, kto będzie ich wspierać w życiu.

    "Przed samotnością trzeba się pokłonić,
    bo ponad nią są tylko herosi...".

    Nie wszyscy mogą być herosami...


    Cytuj Vegeta napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Kościół pięknie przeczy sam sobie. Niby to dar, ale jednak wymaga się od nich by wyrzekali się seksu i wymaga się by się potem z tego cieszyli. Co za idioci. Jeżeli ktoś służy Bogu to na pewno nie słucha tych co siedzą w Watykanie.
    Wiesz, zależy jak to rozumieć, bo Lefebryści też się odcinają od Watykanu, ale żeby pełnili wierną i szczerą służbę Bogu, to w życiu bym nie powiedział :P .

    To jest właśnie problem Watykanu - oni oczekują, że każdy katolik bez sprzeciwu się podporządkuje wszystkim bullom, ukazom, nakazom i zakazom. A jak jest - widać... Co podoba się jednym, nie podoba się drugim i na odwrót.


    Cytuj Bells napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    @topic
    Miałam bardzo nie miłe doświadczenia w dzieciństwie z chrześcijańskimi "szerzycielami wiary".
    O ile byli oni "chrześcijańscy" w prawdziwym tego słowa znaczeniu... ;d .

    Długo by opisywać, w każdym bądź razie tak to się potoczyło, że zostałam buddystką i zdeklarowanych "katoli" (nie chcę nikogo urazić, jeśli tak się stanie to przepraszam) uważałam za albo zakłamanych ("Albo się wierzy albo nie, są dogmaty wiary i są bo tak" i nie potrafią nawet wyjaśnić czemu) ewentualnie niekonsekwentnych ("wierzę, ale nie praktykuje" - czyli jak Bóg jest, ale do kościoła mi się nie chce/księża są innej wiary niż ja/modlenie się jest zbyt absorbujące czasowo i zbędne?) i już w ogóle nie mówiąc o księżach, którzy albo mają dupy na boku, albo są nimi z braku lepszego pomysłu na życie.
    Są ludzie i ludzie. Nie można generalizować, wśród katolików jest wiele wspaniałych ludzi.

    Dzisiaj po jakiś 10 latach bezowocnych poszukiwań przypadkiem (przyszedł sobie zrobić u mnie tatuaż) znalazłam niesamowitego katolika z powołania i wiary. Generalnie niesamowity facet, który wierzył z głębi serca, radośnie chodził do kościoła (organista po teologi :)) i nie czuł potrzeby narzucania innym wiary, acz chętnie zaspokajał ciekawość innych i pomagał im w różnych wątpliwościach. Niby nic - jeden człowiek, ale jak do tej pory nie miałam nic przeciwko tej wierze, acz przeciwko niektórym wyznawcom owszem to dziś odzyskałam wiarę w "pospolitych polskich chrześcijan" :).
    Jak widzisz - jedni tylko "kultywują", inni na prawdę kochają Boga. Nie tylko u katolików tak jest.

    W związku z tym chciałam się zapytać czy wy może też kiedyś spotkaliście kogoś kto zmienił wasze poglądy na jakąś daną religię i jak tak to w jaki sposób i czemu, bo bardzo mnie to osobiście ciekawi :).
    Moje podejście na religię jest następujące - nie może nam ona przysłonić Najważniejszego. Nie mam jako-tako unormowanych poglądów, bo dużo zależy od wiedzy, która nie zawsze jest prawdziwa.

    Najlepiej za główny cel postawić sobie miłość bliźniego (i Pana, w moim przypadku), a reszta jakoś pójdzie ;p .


    BTW - wiedziałaś, "w co wchodzisz", przyjmując Buddyzm? Chodzi mi o to, czy na prawdę dobrze znasz tą religię nie tylko od strony teologicznej, ale także na bieżąco - jakie są poczynania jej wyznawców itp. Dużo ludzi opiera się na stereotypach, że wyznawcy Buddyzmu są głosicielami pokoju. Też tak uważałem, aczkolwiek niedawno dowiedziałem się, że wielu takich nie jest, chociaż oficjalnie twierdzą, że wyznają tę "religię pokoju"...

    Może Budda głosił, że nie należy krzywdzić innych itp., ale ludzie pozostaną ludźmi... Podobnie jest w przypadku Chrześcijaństwa...

    Akurat mi się przypomniało, co czytałem parę tygodni temu o prześladowaniach Chrześcijan na Dalekim Wschodzie...

    Nie chcę tu oczywiście dyskredytować, czy wte. - sądzę, że światopogląd tej religii, czy filozofii jest bardzo pozytywny i myślę, że gdzieniegdzie Chrześcijaństwo zgadza się z Buddyzmem...

    Jak opiszesz zmianę w swoim życiu, po zostaniu Buddystką? Czy teraz byłabyś w stanie powiedzieć, że odeszłaś od Chrześcijaństwa tylko ze względu na część ludzi?

    Nie wiem, jak to może "zabrzmieć", dlatego sorry, bez obrazy, bo tego nie chciałem :P .


    Cytuj alien napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    [...]Z drugiej strony nie wyobrazam sobie zadeklarowac sie jako buddysta w momencie, kiedy nie mam dostepu do zadnej tego typu spolecznosci...
    W Polsce przecież też są społeczności Buddystów...


    Nareszcie jakiś nowy, ciekawy wątek : ) .


    Pzdr ^^
    Ostatnio zmieniony przez kuba : 28-07-2010, 22:20

  15. #5997
    Avatar alien
    Data rejestracji
    2003
    Położenie
    Gliwice
    Wiek
    34
    Posty
    7,310
    Siła reputacji
    26

    Domyślny

    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie chcę tu oczywiście dyskredytować, czy wte. - sądzę, że światopogląd tej religii, czy filozofii jest bardzo pozytywny i myślę, że gdzieniegdzie Chrześcijaństwo zgadza się z Buddyzmem...
    W ksiazce, ktora czytalem spotkalem sie z taka opinia: buddysta moze byc chrzescijaninem, natomiast chrzescijanin - buddystą raczej nie. Generalnie wsrod religii, ktore jako-taki poznalem, buddyzm wydaje mi sie taka najbardziej otwarta na inne, najmniej arogancka. Jako jedyna nie dyskredytuje innych bogów czy wierzeń.
    W Polsce przecież też są społeczności Buddystów...
    Nie wiadomo mi o zadnej w mojej okolicy. Jak by nie bylo, narazie traktuje Buddyzm bardziej jako ciekawostke, niz cos powazniejszego.
    Ostatnio zmieniony przez alien : 28-07-2010, 21:56

  16. Reklama
  17. #5998
    Avatar Bells
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Wrocław
    Wiek
    32
    Posty
    104
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    @alien
    Nie wiem od czego zacząć ;p. Po pierwsze to nie jestem jakoś zażartą buddystką, ortodoksyjność mnie nie bawi. Zgadzam się z prawie każdym podstawowym założeniem buddyzmu i faktycznie wiele z tych założeń ma pokrycie w tym co jest napisane w biblii. Bardzo ważne jest to, że buddyzm jest religią NIETEISTYCZNĄ co znaczy, że istnienie Boga/bogów czy też ich brak nie ma większego wpływu na religię. Generalnie taki "podstawowy" buddyzm jest raczej zbiorem pewnych zasad etycznych, którymi ludzie mogą kierować się w życiu. Tak jak Alien już napisał buddysta może wyznawać jakby dodatkowo dowolną religie (choć raczej nie obejmuje to tych religii, które gwałcą założenia buddyzmu ;p).

    Bycie buddystką pomogło mi się poukładać. Nie jestem typem osoby, który odczuwa potrzebę wyznawania jakiejś religii, więc zanim odkryłam buddyzm deklarowałam się jako agnostyczka (nikt mi nie udowodnił, że Boga nie ma, ani że jest wiec ani nie wierzę, ani nie nie wierzę ;p), bo jednak mityczne obszary zawsze mnie interesowały. I tak pewnego dnia zupełnie przypadkiem na lekcji etyki (przestałam chodzić na religię, bo tam co rok to samo i modlić się bez wiary nie chcę i krzywo się na mnie patrzą ;p) pani, która je prowadzi poruszyła temat innych religii. Powiedziała, że ma przyjaciół buddystów i trochę nam o nich opowiedziała. W gruncie rzeczy to tak to się zaczęło, bo potem raczej wciągałam się sama. Nie znam żadnego buddysty, nie uczęszczam do żadnej wspólnoty ani nic takiego. Jestem buddystką sama dla siebie. Także Alien nie przejmuj się brakiem współwyznawców. Jeśli czegoś nie zrozumiesz do końca (nie żebym uważała Cie za głupiego, ale czytając o buddyzmie można natrafić na wiele dziwnych sformułowań i dobrze mieć kogoś do pomocy w interpretacji) czy po prostu chcesz się wymienić wrażeniami to zapraszam do siebie ;p. A na początek polecam nawet trochę poczytać na wikipedi, bo z tego co patrzyłam gdzieś tak w grudniu chyba to wszystko jest tam przedstawione dość ogólnie i przystępnie i pomaga ogarnąć większość niuansów z dalszych poszukiwań :).

    Także nie przejmuj się innymi. Bądź buddystą sam dla siebie. Nawet jeśli miałbyś być jedynym buddystą w promieniu 100 kilometrów :). No oczywiście jeśli tylko chcesz ;p.

    @kuba
    Właśnie przez ostatnie +- rok miałam okazję poznać kilku niesamowitych katolików i zrobiło mi się głupio za moje wcześniejsze generalizowanie (jego apogeum - generalizowania na niekorzyść - miałam chyba w gimnazjum także już dawno i nieprawda ;p). Oczywiście, że są przeróżni ludzie i tak samo jak można spotkać cudownych ludzi każdej wiary tak samo jest z idiotami i nic na to się nie poradzi. Taki jest świat i tyle. Nie ujęłam tego w poprzednim poście dlatego teraz napiszę nie przeszłam na buddyzm dlatego, że nie podobała mi się społeczność chrześcijańska. Nie zgadzam się z niektórymi dogmatami. Nie ma tu co roztrząsać, bo jak mawiała moja katechetka, albo się w to wierzy albo nie :). Żadnego wpływu na moją decyzje nie mieli wyznawcy czy to katolicy czy buddyści. Nie obchodzili mnie katolicy (w kwestii decyzji o moich wierzeniach) tak samo nie obchodzą mnie buddyści.

    Mam nadzieję, że odpowiedziałam na wszystko ;p, choć prawdopodobnie bardzo chaotycznie ;p.
    Ostatnio zmieniony przez Bells : 28-07-2010, 22:23

  18. #5999
    Avatar Bocian
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Przy piwie
    Wiek
    36
    Posty
    142
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj kuba333 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Masz rację. Tylko skoro decydujemy się na zostanie dusz-pasterzem, to chyba do czegoś to zobowiązuje...?

    Przecież KK ma znane stanowisko w takich sprawach, więc nic dziwnego, że mówi się o tym, skoro jego "pracownicy" dopuszczają się takich, a nie innych rzeczy...

    No i nie porównujmy pedofili do przestępców, bo nawet najgorszy psychopata może być w więzieniu traktowany lepiej od pedofila...
    Ludzie się z czasem "wykruszają", im dalej w życie tym bardziej zmieniamy.Powołanie może nam się na początku wydawać naszym życiowym celem, ale po latach wiemy że zostanie księdzem było błędem, tylko jak się tyle lat żyło to nie widzimy się już w innej roli.

    Tak, pedofile są traktowani gorzej niż śmiecie, a większość ludzi nazywanych pedofilami nimi nie jest, u niektórych jest to tylko epizod, a inni dają się uwieść tanim 14 latkom.
    Bóg kocha szaleńców, tylu ich stworzył

  19. #6000
    Avatar Koczek
    Data rejestracji
    2010
    Wiek
    33
    Posty
    10,972
    Siła reputacji
    23

    Domyślny

    Mnie jedynie w kościele denerwują te Rydzyki itp.. nie płacą na państwo, a tacy biskupi to myślą że są szlachtą z końca XVII, w ogóle powinno sie ich oddzielić od państwa, surowiej karać, bo powoli zmierzamy do średniowiecza gdzie klechy rządzili całym tym syfem..
    To jest wprost oburzające jak ksiądz mówił dobre rzeczy, a się potem okazywało że lubił wypić, panienki i szybkie auta...

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Wiara i hip-hop.
    Przez Belve w dziale Muzyka
    Odpowiedzi: 15
    Ostatni post: 02-05-2014, 10:42
  2. [Szkoła] Nietypowa sytuacja i pytania z tym związane.
    Przez typowy nieuk w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post: 21-02-2012, 16:41
  3. Tibia - piszczel(a może ma coś z tym jednak związane?)
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 75
    Ostatni post: 12-05-2007, 09:10

Tagi tego tematu

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •