WawrzynJK napisał
Możesz udawać głupka.Jak chcesz konkretnych linków to cofnij sobie parę stron tematu(a ja spożytkuję czas na coś bardziej interesującego)
Wawrzyn, jesteś zwykłym, kłamliwym debilem. Nie potrafisz udowodnić swoich fałszywych twierdzeń, więc po prostu się zamknij.
Chyba jesteś śmieszny.Wiesz o co oskarżani byli ludzie?O herezję.Nie muszę chyba dodawać że były to oskarżenia niesłuszne.Bez oskarżeń nie byłoby wymierzania kary, można to porównać do zabójstwa na zlecenie.
Wiem, o co byli oskarżani. I co w związku z tym? Inkwizycja nie skazywała na śmierć i nie można porównać jej działań do zabójstw na zlecenie.
"Tego rodzaju antykatolicka propaganda funkcjonowała już niestety znacznie wcześniej - przykładowo, jak podaje Podręczna encyklopedia kościelna z 1909 roku, "Brial, prawdziwy uczony, chyba tylko przez nieuwagę w XIX tomie Recueil des Historie de Gaules (s. XXIII) mówi, ze za Bernarda Gui (od 1308 do 1323) spalono na stosie 637 heretyków,
gdy wiadomo, że z grona tych osób tylko 40 na śmierć skazano." Właśnie tak: na nieszczęście wszystkich tych "wybitnych mediewistów" działalność inkwizycyjna Bernarda Gui jest doskonale udokumentowana, a z dokumentów wynika jasno, że ów "najbardziej krwawy" inkwizytor w ciągu szesnastu lat sprawowania funkcji przewodniczącego Trybunału Inkwizycyjnego
orzekł winę w stosunku do 913 oskarżonych, spośród których tylko 42 osoby zostały przekazane ramieniu świeckiemu (co - trzeba to jasno zaznaczyć - nie było jednoznaczne z wyrokiem śmierci!)[
przy okazji odpowiedź na zarzut tomeczka21 - oddanie w ręce organów świeckich nie było jednoznaczne z karą śmieci], na resztę zaś osób nałożono kary kanoniczne lub więzienie, tzw. murus largus, czyli odosobnienie w klasztorze, lub murus strictus, polegające na zamknięciu w celi klasztornej. Zarówno w przypadku murus largus, jak i murus strictus dopuszczalne były odwiedziny współmałżonka, była to bowiem bardziej praktyka pokutna niż kara kryminalna" (Roman Konik)
"W istocie właśnie historia renesansowych "polowań na czarownice" może być dowodem, że istnienie Inkwizycji zapobiegło stoczeniu się krajów katolickich w otchłań zbiorowej histerii i masowych morderstw, jak to się stało w tej części Europy, gdzie podobnej wyższej instancji zabrakło." (Rafał Ziemkiewicz).
Zakładki