postanowiłem zobaczyc metode na drzemke, polozylem sie, ciagle myslalem ze robie to dla testu aby zobaczyc czy to że wszyscy o tym piszą czy to prawda, polozylem sie w wyrku bo miałem nie pościelone jak przyszedłem ze szkoły, położyłem sie w ubraniu jakby drzemka, polozylem cos z ubrania na oczy aby nikt mi nie przeszkadzal, ale byl troche halas, a mianowicie moja mama jechala do miasta, a jako ze wrocila z pracy to mnie nie widziala, wiec chciala sie spytac czy czasami nie jadę z nimi lub czy nie potrzebuję czegoś (powiedziała głośno słowo czy maciek nie jedzie z nami?, maciek to moje imie ;) wszedla do pokoju i , no to ja powiedziałem że chce mi się spać i nie jadę, to mama wyszła, nadal byl halas, ale wychodzili, niewiem ile trwalo ale chwilke potem probowalem dalej, myslalem o tym jak kazali ze schodzi sie ze schodow, ale ciezko bylo mi to wyobrazic, wiec pomyslalem o takim efekcie jak w max payne, jak w matrixie, ze strzala leci w nieskonczonosc, najwidoczniej chwile potem zasnąłem, lub wszedlem w trans ld lub oobe, niewiem, ale nie pamietam co było potem, później widziałem latarnie niebieską, świeciła na jasny kolor i popatrzyłem jak świeci, i nie wyraźna była, i sie kapłem że to sen, i nagle dziwna sytuacja, slyszalem słowa mojej mamy, pomyślałem że chce mnie obudzić i nici z experymentu i mogę zginąć (why?) więc pomyślałem że musi być cos ze snu, pamietam ze wymysliłem parę rzeczy ale pamiętam tylko jedno, pomyslalem o training monkach i ze z wyskoku w nich uderzam, i chcialem sie wybudzic aby mnie mama nie wyręczyła, czułem że jestem tutaj na naszym świecie, bez otwierania oczu, pamietałem że musze jakoś to spisać a nie mam zeszytu, otworzyłem oczy, miałem skurcz albo coś że cięzko ale bardzo cięzko ruszało mi się palcami u lewej ręce, więc poszedłem się odlać i zaczełem pisać to wszystko na gg aby nie zapomnieć i teraz to piszę, to wszystko się zdarzyło na prawdę około 20 min temu.
Zakładki