Temat: Ocen piosenke

jak dla mnie to jedynym zastosowaniem tej piosenki może być budzik, ale znam gorsze :f 4/10
http://www.youtube.com/watch?v=-b7qaSxuZUg
John Lennon - Imagine
nie wiem co napisać, wg. jest piękna, jeśli nie wiesz kim jest Lennon WYJDŹ I NIE WRACAJ

Tak po tytule domyśliłem się, że to coś w ten deseń. Szkoda, że taka jakość lipna, ale wiadomo o co chodzi, a chodzi o to, że gość gra solo na gitarze. Za dużo widziałem podobnych popisów, na żywo, żebym wpadał w jakiś szczególny zachwyt, kiedy widzę coś takiego. Nie mniej jednak nie jest to kawałek zły. Gość zna się na rzeczy i widać, że czuje to co gra, a to ważne, poza słuchaniem, lubię patrzeć jak ktoś gra, bo to wiele mówi o jego muzyce i o nim samym. No, ale wracając do samego wykonania, to z pewnością najbardziej podoba mi się zawodząca gitara, to jeden z odgłosów, tegoż instrumentu, który bardzo miło oddziałuje na moją świadomość, na podświadomość z resztą też. Poza tym jak na popis gitarowy jest to trochę za krótkie. Wiadomo, że nie jest łatwo długo zadowalać słuchacza, ale jednak. Niewiele jest rzeczy milszych dla ucha niż ponad dwudziestominutowe popisy solowe. Reasumując. Bez zachwytu przyjąłem ten utwór, ale po prostu wynik tego, że dużo muzycznych popisów słyszałem i widziałem, ale utwór niczego sobie.

Dobra, na razie wrzucę to, ale uploadowany plik będzie następnym razem:
[y]bXqxXrjoOf0[/y]
[y]mm1HCl0AcpE&feature[/y]

Szczerze mowiac nigdy w tworczosc Jimmiego sie nie zaglebilem, a wszedzie slyszalem, ze jest zajebisty. Niedawno cos tam posluchalem i musze przyznac racje - jest bardzo dobry ;d
Wracajac do piosenki to:
wokalnie moze nie porywa, ale instrumentalnie jest super - 8/10.

Echoes to jest arcydzieło! Ciągle przejścia sprawiają, że nie sposób się znudzić tym utworem. W jednym momencie straszny i przeraźliwy mrok, w drugim moment "ocieplenia", mimo to cały czas utwór pozostaje w nastroju raczej przytłaczającym. Zwłaszcza uwielbiam moment, kiedy słychać te straszne zawodzenia, a potem chwila po chwili robi się coraz radośniej, aż do momentu kulminacyjnego. Zawsze kojarzy mi się jakbym był w strasznej i mokrej jaskini i pomału z niej wychodził. Pink Floyd jakoś specjalnie nie słucham, ale nie sposób nie docenić takich utworów. Tym bardziej, że uwielbiam kolekcjonować utwory, które mają więcej niż dwadzieścia minut.



A to, odnośnie długich i fajnych popisów gitarowych i Hendrixa, o którym wspominałem wcześniej. Utwór ma 27 minut, a ja sam go uploadowałem, więc jeżeli ktoś ma zamiar poprzestać na komentarzu w rodzaju "nie mój styl" to od razu dobrze radzę... nie warto.
Jimi Hendrix - Villanova Junction Blues

http://w830.wrzuta.pl/audio/5rDpUmH2...junction_blues

Bardzo przyjemny utwór , rzadko kiedy słucham muzyki przesączonej solówkami , ale ta nuta naprawdę mi się spodobała ;) 8+/10

@trix
A wiec ...
moim zdaniem ten 'kawalek' nie rozni sie niczym od innych spiewanych bitow, nie ma w nim niczego co mogloby w jakis sposob przykuc moja uwage i sprawic ze ocenilbym to pozytywnie.


ocen moja piosnke (first ;d)

Tortura dla uszu.
Jakimś cudem przesłuchałem, ale nie wiem, czy dałbym radę po raz drugi.
Kompletnie nie trafia do mnie ten rodzaj dźwięków (bo muzyką tego nie nazwę).

Btw, jaki to gatunek? Techno? Muzyka elektroniczna?
Kapitalne, jak w sumie większość kawałków Floydów.
Jedna z lepszych piosenek w Final Cut. Bo album sam w sobie średnio mi się podoba.


[y]ZgM-sf0sF5k[/y]
Moje nowe rockowo-metalowe odkrycie.