Podstawowe dane techniczne:
Korpus: olcha
Gryf: klon
Podstrunnica: bubinga
Mechanika: chrom
Pickupy: 2x single coil, 1 humbucker
Progi: 22
Mostek: Vintage Tremolo
O gitarze:
YAMAHA PACIFICA PAC 112 X należy do sprzętu muzycznego z rozsądnego zakresu cenowego (ok. 1200zł). Jest to więc gitara, której zakup nie wiąże się ze zrujnowaniem domowego budżetu. Gitarę tą śmiało mogę polecić każdemu początkującemu jak i zaawansowanemu gitarzyście. Dlaczego? Czytaj dalej...
Po pierwsze dlatego, że sam gram na takiej gitarze i powiem szczerze... jest rewelacyjna. Miałem oczywiście pewne opory kupując tę gitarę. Jest to pierwsza Yamaha jaką zdarzyło mi się mieć na własność i nie bardzo wiedziałem czego się po niej spodziewać. Nie znałem też nikogo kto miałby Yamahę i mógł mi jakąś opinię na jej temat przekazać (wiadomo, że sprzedawcy nie należy zbytnio ufać). Jednak się zdecydowałem i wiem, że nie popełniłem błędu.
Pierwsze co rzuca się w oczy w przypadku Pacificy to kształt standardowego Stratocastera, choć widać w nim pewną indywidualność Yamahy. Korpus jest bardziej zaokrąglony a główka jest nieco mniejsza od standardowego kształtu Strata. Gitara jest dostępna w kilku kolorach: czarnym, białym, czerwonym, zielonym, granatowym i naturalnym. Wybór kolorystyczny jest więc spory i każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie.
Wizualnie gitara prezentuje się bardzo atrakcyjnie. Korpus ładnie wyprofilowany, wygodny. Gitara jest lekka. Nawet po dłuższym graniu na stojąco nie odczuwa się specjalnie jej wagi. Gryf jest bardzo wygodny, wąski (osoby grające na gitarach typu LesPaul mogą mieć początkowo problem z przyzwyczajeniem się do szerokości gryfu). Progi nabite starannie, a co za tym idzie gitara stroi idealnie. Oczywiście w gryfie znajduje się pręt do regulacji. Działa bez zarzutu. Zestaw pickup'ów H-S-S daje bardzo szerokie możliwości brzmieniowe. Humbucker w 100% spełnia swoją rolę. Można z niego uzyskać naprawdę potężne brzmienie, szczególnie grając ze wszelkiego rodzaju przesterami. Single dają w zależności od kombinacji albo bardzo ciepłe, przyjemne brzmienie, albo typową szklankę.
Generalnie dla lubiących eksperymentować z brzmieniem zabawa będzie przednia. Potencjometry (1xTone, 1xVolume) "chodzą" bardzo lekko. Może się wydawać, że nawet za lekko. Działają jednak bez zarzutu. Może tylko potencjometr Volume jest zamontowany trochę za blisko mostka. Grając na strunach wiolinowych ręka praktycznie opiera się o potencjometr co może powodować niekontrolowane i niepożądane zwiększenie lub zmniejszenie głośności przez przypadkowy ruch ręki. Przełącznik barwy dźwięku (5-cio pozycyjny) działa rewelacyjnie. Żadnych trzasków podczas przełączania. Klucze chodzą lekko, a co najważniejsze trzymają strój.
Zakładki