Temat: Gitary (stary temat)

To co mówicie o sile palców ma mało wspólnego z rzeczywistością ,one się i tak wyćwiczą niezależnie od tego czy zaczniecie grać na ele czy aku ,bierzcie ten instrument który wam bardziej pasuje.
Oczywiście do aku trzeba mieć trochę więcej siły w palcach ale nie jest to bariera nie do przeskoczenia.
A do ludzi którzy upierają się że aku jest lepsze na początek ,co z tego że będziecie mieć odpowiednio silne palce skoro reszta waszego warsztatu będzie na marnym poziomie.
Przykładowo gdybyśmy zaczeli na akustyku a potem przesiedli się na elektryka może i mielibyśmy dość silne palce w lewej ręce ,ale już prawa ręką odmawiała by posłuszeństwa po krótkiej chwili ,bo kto widział kostkowanie obustronne 16-stkami na aku w tempach rzędu 216 bpm ,taka sama historia jest z tappingiem ,sweepami ,flażoletami wymuszonymi i jeszcze z wieloma innymi technikami.
Elektryk uczy także tłumienia nieużywanych strun ale z drugiej strony akustyk uczy artykulacji.
Niestety nie ma lepszego wyboru ,każdy ma jakieś minusy i ostatecznego wyboru musicie dokonać sami.

Niech nikt nie czyta głupot o ćwiczeniu bez wzmacniacza ,to jest najgorsze co można sobie zafundować.
Jeśli chodzi o ćwiczenia na cleanie ,to jasne zgadzam się ,ale ćwiczenia bez wzmacniacza to jest tylko pozorna nauka czegokolwiek ,ponieważ i tak nie słyszymy jak gramy.
Od siebie polecam ćwiczenia na bardzo rozkręconym gainie ,sam często ćwiczę z gainem rozkręconym na full ,ponieważ wtedy bardzo wyraźnie słyszę każdy mój błąd i gdy gram z gainem rozkręconym tak aby uzyskać jak najlepsze brzmienie nie mam problemów z tłumieniem.
Oczywiście ta porada odnosi się jedynie do ćwiczenia tłumienia(nie palm mutingu ,tylko tłumienia nieużywanych strun) oraz do grania niektórych partii ,żeby nie było że zawsze macie tak ćwiczyć.

i n gada dobrze, no co tu pitolic. nie wiesz nic a masz hajs kup strata na singlach ew fat strata, nie wiesz nic nie masz hajsu kup akustyka. pr0ste imo. a sila, technika, nigga pls. samo sie zrobi.

ktos chce kupic moj drugi rower, bo potrzebuje na nowy sprzet? :(

#up

a i od siebie dodam ze jak macie CHU*OWE przystawki(takie na ktorych nie slychac nic powyzej 2 strun pod gainem) to niewiele wam to da i tak, ale za to jak traficie cos dodatkowego przy powiedzmy 2 strunach(np powerchordy albo dwudzwieki inne np w bluesie, czy triady harmoniczne) to wchuj pewnie slychac, wiec moze wyjdzie.

wlasciwie sam nie wiem co chcialem powiedziec, ale przyjaciele - pamietajcie, ze wutka leczy rany. wiem co mowie, hehe, a teraz przepraszam bo sie w tym momencie napierdolilem. pokoj.

Swiat sie konczy - zaczynam sie uczyc grac na gitarze (gram na elektryku), chociaz zapieralem sie tego nie zrobie.

No wiec - od paru dni siedze z ojcem i jak glupi powtarzam w kolko tych pare akordow, ktore juz umiem + ucze sie grac "Whisky moja żono". Nawet mi sie podoba i tak sobie mysle, czy aby nie zaczac sobie wybierac gitary, ktora planuje dostac na gwiazdke. Chodzi mi o elektryczna oczywiscie. No i tak wstepnie spodobala mi sie gitara Housa, na ktorej gral w jednym z odcinkow.

http://www.youtube.com/watch?v=smI2wJTfnDQ

Poszukalem w internecie i znalazlem, ze jest to Gibson Flying V. Mam teraz pytanie - czy jesli nie bede gral heavy-metalu, a taka gitare kupie do "normalnej" gry, to czy moge zostac wysmiany przez innych grajacych? Tzn. chodzi mi o to, czy ten model gitary jest przeznaczony tylko dla specyficznych ludzi, tzn. jakichs metali czy kogokolwiek i czy posiadanie takiej gitary przez kogos takiego jak ja (czyt. snoba) moze wydawac sie komus smieszne/glupie/etc.

Pokretnie to napisalem, ale chyba zrozumiecie.

A nawet jeśli to co ,gitara ma się podobać grającemu a nie innym.
Poza tym wiele ludzi grających lżejszą muzykę gra na fałkach i nikt nie robi z tego żadnego problemu ,także jeśli chcesz konkretnie taki kształt ,bierz.
Aha pewną odmianą fałek są Randy Rhoadsy ,które mnie na przykład się bardziej podobają ,a kształtem odbiegają od zwykłej V.

Wiesz fistek, generalnie V-ka (którą osobiście bardzo lubie) to gitara stworzona do grania przede wszystkim na stojąco ;D Łatwy dostęp do wysokich (a właściwie wszystkich) progów, zwykle wyścigowy gryf, agresywny wygląd czynią ją gitara przede wszystkim koncertową.

Ale nie kieruj się tym, że wygląda jak wygląda - będzie Ci się co prawda niewygodnie grać na siedząco, ale jak ten właśnie kształt lubisz to ten wybierz.

Gibson Flying V i inne gatunku niz metal part one


http://www.youtube.com/watch?v=6V48_CvbHP8

Z goscinnym wystepem Garego Moore'a >: d

O proszę ,kolega widzę słucha Gary'ego Moore'a ,jest to chyba jeden z niewielu ludzi grających bluesa którego lubię słuchać (a trzeba powiedzieć że na codzień słucham głównie szatanów).

http://guitarcenter.pl/catalog/bas/a...waves-pw-pl-03

http://guitarcenter.pl/catalog/bas/a...ia/dunlop-6554

Jak obiecałem, tak robię- opiszę wam te dwa specyfiki do czyszczenia gitar.

Pierwsza rzecz to psikadełko PW- służy do czyszczenia i konserwacji powierzchni drewnianych i metalowych. Buteleczka zawiera 118ml płynu, co raczej powinno wystarczyć na długo (chyba że ktoś pucuje gitarę 4 razy dziennie, to zejdzie to pewnie w tydzień). 2-3 psiknięcia na jedną stronę korpusu wystarczają żeby odpowiednio go wyczyścić z wszelakich zabrudzeń i nabłyszczyć. Żadna rewelacja, jednak trzeba przyznać że spełnia swoje zadanie. Dodatkowo powiem że czyszczenie tym cudem nie zajęło mi wiele czasu, raptem kilka minut i mam korpusik świecący się jak... bombki na choince :)





Drugim specyfikiem jest olejek cytrynowy do podstrunnic Dunlopa. Również 118ml pojemności, aromat cytrynowy, jako aplikator- moherowa końcówka która nie rysuje ani nie szpeci powierzchni na które nakładać będzie się olejek. Dodam jedynie że olejku schodzi bardzo mało, jest dość gęsty więc niewielka ilość wystarcza na natłuszczenie i późniejsze wypolerowanie całej podstrunnicy. Polecam z początku polać mało, najlepiej na jakąś szmatkę, rozprowadzić po fretboardzie i w razie potrzeby dodać więcej. Sądzę że obowiązkowo przed czyszczeniem podstrunnicy trzeba poluzować/zdjąć struny, żeby nie ubabrać ich tym cudem (wiadomo że może się skończyć to krótszą żywotnością). Ogólnie powiem tak- kiedy dostałem nowy bas, wyglądał na prawdę nieźle. Teraz po wypucowaniu podstrunnicy wygląda jeszcze lepiej (brak widocznych "cieniów" w miejscach po strunach + przyjemny zapach i bardziej śliska podstrunnica). Ogólnie produkt wart polecenia, jedyna uwaga to to, że ten produkt nie jest zalecany do podstrunnic klonowych (a ja mam klonową i mimo to ładnie mi wypucowało ją).




Zdjęcia nie oddają pełnego wrażenia, jednak proszę mi wierzyć na słowo- jest warto wydać te 30zł na czyścidła, żadnym domowym specyfikiem nie wyczyścisz tak gitary/basu że nie będzie ani zacieku/plamki/whatever. Ogólnie polecam :)



Zostaw te odciski, zrobi Ci się coś takiego jak u mnie (zaschnięty krwiak) i nic nie przebije Ci skóry w tym miejscu. Nie warto bawić się w maści/przebijanie bąbelków, bo to jedynie likwiduje odcisk a nie wzmacnia skórę. Mówię bo wiem z własnego doświadczenia, kiedy przebijałem odciski całe to granie żeby utwardzić skórę szło na marne, i było po prostu trudniej. Teraz mam palce jakie mam, ale sądzę że chyba nic nie jest już w stanie zedrzeć mi opuszków, są po prostu cholernie mocne.

@Szczypiorq
Eee no, ale mi ani ciut nie przyciemniło drewna :P

Maciejeq qrwa :d! Zebys swojego cuda nie zniszczyl..
"Nie wolno go używać do klonowych podstrunnic, bo drewno robi się ciemniejsze."
http://www.gitara-online.pl/viewtopic.php?f=25&t=308

Dorwalem do rak efekt, badz procesor Oo Zoom G2.1u ^^ I pytanie za 100 pkt. W piosence Tears Don't Fall - Bullet for my valentine jest uzyty jakis efekt ;x Czy nie wiecie dokladnie co to za efekt? :<


Pozdrawiam

Masz patcha na ten dźwięk:
http://www.haax.se/manualsite/show.php?unit=G2&ID=1439
http://www.haax.se/manualsite/show.php?unit=G2&ID=1438