Oj takie pierdolenie. Każdy ma prawo robić to na co ma ochotę i to co mu się podoba. I jeżeli podobają mu się bity i głos Bisza, a go w ogóle nie rozumie to sobie go może słuchać. Lubi oglądać ambitne kino, pomimo, że nie rozumie nawet w połowie kwintesencji tego dzieła. Nie zamkniemy raperów, filmów, sportowców czy gier w skrzyniach i nie zakopiemy gdzies na bezludnej wyspie, tak żeby to było tylko nasze. Raper im więcej słuchaczy ma, tym się bardziej cieszy. Jemu to nie robi różnicy kto go słucha, ważne, że ma z tego pieniądze. Nie oszukujmy się, tylko głupiec chciałby uprawiać "sztukę" za darmo. Człowiek się rodzi, dojrzewa, zaczyna przynależeć do pewnej warstwy społecznej, która ma swój gust muzyczny lub nawet jak w hip-hopie swoje podgatunkowo-terytorialno-zachowawczych artystów.
To można nawet przestawić schematem i każdy się w 80-90% zgodzi, że tak jest:
O.S.T.R - studenci, licealiści, w większości słuchacze rocka (z polskich wykonawców Coma lub Happysad), jedyne raper akceptowany przez tych ludzi.
Bonus RPK i reszta - złodziejaszki, ludzie z małymi konfliktami z prawem, kibice, pseudoulicznicy
Sokół - szanowany ogólnie jako polski artysta, słuchany najczęściej w grupach starszych osób (+23lat), jako taki jeszcze "bożek" za nastolatka
Pezet - posiada największą grupę fanek w polskim rapie, w ostatnich latach ilość dziewczyn > faceci
Bisz - młodzi ludzie, otwarci na nowe pomysły, lubiący eksperymenty i świeżynki
VNM - raper ogólny, dobrze traktowany raczej wszędzie (duża zasługa - wiele, wiele propsów od Sokoła).
i tak można wymieniać do jutra.
Ps. Ostatnio jak byłem w Legnicy (miasto rodzinne naszego Monster Popka), wchodzę sobie do Żabki, a tam stoi jakiś małolat max 17lat i na potylicy wytatuowane - "Wyjęty Spod Prawa" XD
Zakładki