Euronymous napisał
Nie chciało mi się obczajać wszystkiego, ale prócz AILD to same defkory a to za chuja nie jest ciężkie. Ciężki to jest Obituary, twoje kapele mogą być ewentualnie ostre.
Jezu no to ostre, ale rozdrabniasz... Na pewno cięższe niż Korn :o Anterior to melodeath/metalcore czy coś w tym kierunku. ASP - no sory nie powiesz mi że to zwykły 'defkor', bo to na prawdę jedna z tych kapel, które nie grają BREEE BREE BREAKDOWN (i nakurwianie 0-0-000-0-00-000). W tej kapeli grają sami weterani którzy tworzą na prawdę dobrą muzykę. VoM to również coś zupełnie innego, mają typowo Djentowe brzmienie i bardzo melodyczne i ciekawe partie. Jedynym 'defkorem' (chociaż można też klasyfikować jako metalcore) to ABRB - chociaż
trzeba przyznać, że oni też robią ciekawą muzykę.
Euronymous napisał
Nigdy nie grali nu-metalu. A nazywając ich crossoverem to też błąd bo to tak samo jakby nazwać Slayera metalem (a to przecież thrash metal). Linkin Park grali rapcore (odłam crossoveru), potem rocka a teraz coś z pogranicza art rocka i synth popu.
Slayer to METAL. Thrash Metal to
PODgatunek
METALU do jakiego zalicza się właśnie Slayer >.< Po co rozdrabniać aż tak bardzo? Metal to metal, zalicza się do niego zarówno Overkill, Kreator, Slayer jak i Death, Obscura, Necrophagist i wszystko inne. Można ew. wejść na jakiś podgatunek, no bo wiadomo, taki Carnifex to przecież nie to samo, co Slayer. Więc Carnifex to Deathcore (nadal
METAL) a Slayer to Thrash Metal (też metal :o dasz wiarę??). Ale kurwa jak ktoś powie przykładowo na Whitechapel "death metal" (z którego wywodzi się deathcore) to bez przesady żeby drzeć od razu japę "AAA NIEEE WHITECHAPEL TO BRUTAL DEATHCORE AAA UMARŁEŚ MI KOTA". Więc bez przesady. Swoją drogą kilka kawałków LP można było bez problemu sklasyfikować jako Nu Metal (Given Up np.)
Zakładki