spleen napisał
glam to ponoc jakas pod-odmiana hard/heavy, co by mi sie z grubsza zgadzalo ; )
Wiesz, to zalezy jak na to patrzec. W latach 70. Led Zeppelin byli szufladkowani jako heavy metal. IMO glam to odmiana metalu tak jak heavy, thrash, power, speed, doom itd.
spleen napisał
no panie... ja tych zespolow na koncertach na peczki widzialem, w tym takich, ktore pewnie, jak Blaind Guardian, "czaruja muzyka"... jakies stratovariusy, rage, hammerfalle i inne. i naprawde nic czarujacego nie moge sie doszukac. ze solowki niby tak czaruja, czy cos innego? jakis czarujacy utwor mozesz zapodac?
No panie, ja tez bylem na niejednym koncercie. Porownaj sobie muzyke Stratovariusa (kiedys tez tego sluchalem, podobnie jak Hammerfalla, czy Rhapsody), ktory jest IMO esencja gay metalu (Manowar to juz inna liga w gay metalu ;d), do muzyki Blind Guardian. Strat gra juz na pograniczu gownianego speed metalu, kiedy Blind Guardian nie ma superwyjechanychwkosmoselotempo solowek, riffow ktore niszcza niewierne hordy heretykow i niszczacego pozerskie smoki image'u, a mimo to (jesli ktos lubi fantasy) maja ciekawe teksty, potrafia nagrac zabawne/ciekawe covery, maja WLADZE nad publika (obejrzyj jakis koncert). O utwory pytasz - chocby Bard's Song, Lord of The Ring, Mirror Mirror, And The Story Ends D: A tak a'propos tych coverow - Surfin' USA, czy Mr. Sandman.
spleen napisał
ze w jakim sensie niby? : )
widze roznice w wokalach miedzy ToT a Tristania, na przyklad, ale nie zmienia to faktu, ze styl spiewania oba t zespoly maja taki, a nie inny.
Hm, coz, napisales, ze nie pasuje ci wokal w heavy metal KUREWSKO uogolniajac. Wokale, o ktorych mowisz - piskliwe i wysokie, choc mi sie podobaja, potrafia byc drazniace, jednakowoz taki Lemmy z Motorhead niespecjalnie ma niski glosik, niespecjalnie spodnie uciskaja mu jadra, a jakby sie nie uprzec siedzi w Heavy Metalu.
Jest jeszcze kwestia progressive metalu, ktory jest chyba najszlachetniejszym szkielkiem w koronie metalu. Czyste techniczne niszczenie glow i zjadanie sledzion. Nie ma miejsc na pomylki i czasu na bezsensowne instrumentalne paplanie. Wszystko jest zgrane, pasuje, ma sens i nawet jesli nie posiada slow - opowiada historie. TO jest to co tygryski lubia najbardziej >: d.
Jesli do tego doliczymy, ze mimo wszystko czesto maja genialne teksty, to OMG D:
Wrzuccie sobie The Human Equation zespolu Ayreon, ktory co prawda juz mi sie znudzil, ale nie wyzbede sie chyba zdania, ze THE jest najlepszym concept albumem. No, drugim z najlepszych - pierwszy jest The Downward Spiral.
A jak chcecie cos ciekawszego, co juz kompletnie ROZPIERDALA glowe - Dream Theater D:
Zakładki