Temat: Metal

Jeżeli interesuje Cię coś zgoła lżejszego (i bez growlu) polecam Megadeth (Szczególnie Countdown to Extinction i Rust in Peace), starsze płyty Metalliki (tak, tak - dla mnie to bardzo dobry thrash, cokolwiek powiedziane by nie było) - Ride the Lightning, Kill'em All, stare Black Sabbath (klasyk i absolutni mistrzowie gatunku), Slayera (nieco cięższe, ale świetne - polecam dwie płyty: South in Heaven i Seasons in the Abyss)... i dużo innych. Ale te chyba wystarczą ;).

anthrax plx //wiader

Pozdrawiam
Killavus

Wątpię, żeby się wciągnął słuchając Morbida, np. utowru The God of Emptiness, który jest bardzo ciężki do przetworzenia przez umysł, tak samo z Amonem, świetny zespół, ale bardzo cięzko jest się w niego wkręcić. Trzeba po prostu lubić taką muzykę. Ja zaczynałem słuchać death metalu od rodzimego Behemotha, później doszedł Vader, Amon Amarth, a dalej nie podchodzi mi Morbid.

A ja sobie słucham Behemotha od początku, tzn. od pierwszego wydanego utworu, do the apostasy. Pierwsze kawałki nad wyraz straszą jakością, ale i tak mają moc. :D

@down: co ja bym dał, żeby tam być. :< Są jakieś nagrania z tego koncertu na necie?

Właśnie wróciłem z Sabatonu. Kurde, dali taką moc, że odleciałem. Takiego kotła pod sceną jak śpiewali 40-1 nie widziałem nigdy ...xD Support przedstawiał się świetnie, ale i tak jak wyszedł Sabaton poszli w cień...xD

UP@
na youtubie jest kilka, ale jakość jest...

Japończycy też umieją ryczeć ^^

Niestety, japońskie Vomit Remnants jak i płd. koreańskie Cossicnutters nie umywają się do amerykańskich/europejskich kapeli.

Sabaton był ostry, ale grali niestety to co zwykle. To był ich 3 koncert, na którym byłem, więc mam porównanie.