Killavus napisał
Nie neguję tego, ale jak dla mnie muzyka to nie tylko technika - a dla mnie DT to technika właśnie. I zazwyczaj nic więcej. Nie kręcą mnie przydługie, ultra-szybkie solówki tylko po to, żeby były. Dla mnie to po prostu się nie klei zupełnie. Taki progresywny Tool, który ma też świetnego np. perkusiste, gitarzysta zresztą też jakimś amatorem nie jest - a jednak swoją muzyką budują świetny klimat. Tego mi brakuje w DT.
Ale z niepotwierdzonych źródeł dowiedziałem się, że nowa płyta Dream Theater zmienia 'punkt ciężkości' - jest mocniejsza, mniej techniczna i zdecydowanie bardziej idzie w 'klimat'. Być może spróbuję ;d.
Pozdrawiam
Killavus