Askarnoh napisał
Myslalem ze ten twoj merc ma wieksza wartosc. Na zdjeciu wygladal zacnie. Jesli stan jest w miare ok to jak razem z naprawami da 3tys to bedzie inwestycja zycia dla niego. Jeszcze jak sie zainteresuje motoryzacja i czasami cos dolozy to w przyszlosci sprzeda z zyskiem.
Wrzuc fotki/opis lub poprostu ogloszenie. Sam bylbym zainteresowany. Sprzedaz zwiazana z ubezpieczeniem czy cos innego?
Rdza go trochę zżarła, nie ma co ukrywać. Za wspomniane ~500 zł zrobi się to, co konieczne, aby pojeździł jeszcze kilka lat. Oczywiście trzeba będzie regularnie coś łatać. Nie opłaca się robić kompleksowo blacharki, bo wiele innych rzeczy po prostu dyskwalifikuje ten egzemplarz jako kolekcjonerski. Można nim jeszcze długo pojeździć, ale nie ma sensu go picować. Było bardzo dużo zrobione ostatnimi laty, cały tylny wózek, wszystkie amory, uszczelka pod głowicę, nowy wydech, nowe przewody hamulcowe, nowe kompletne hamulce, świece żarowe, przewody paliwowe itp. itd. Trzeba by zrobić lewą tylną półoś, bo jest luźna i nawet przy umiejętnej jeździe poszarpuje i cicho wyje i wydaje mi się, że to będzie wszystko z roboty przy mechanice na dłuższy czas.
Poza tym rynek jest jaki jest. Ceny za nie najlepsze egzemplarzy spadły, a za najlepsze poszły w górę. Oczywiście jest pełno gówna za kosmiczną kasę (auta, z ręką na sercu to mówię, gorsze od mojego [trzeba by zaraz robić sporo blachy + kilka spraw technicznych] potrafią być wystawiane za np. 7k), ale to się po prostu nie sprzedaje, widzę to. Realna cena za dobre W124 200D z mojego rocznika to nie więcej jak 8-9k i mówimy tutaj o naprawdę tip-top egzemplarzu. Ja mam teraz na oku 250D za 9k i może go kupię, stan zadowalający, ale oczywiście do ideału brakuje.
No i stąd moja cena, po prostu wiem, że moje auto nie pójdzie za 3,5k, nie ma szans. Ja nie zamierzam płacić oc (do lutego jest) za trzecie auto, dlatego chcę sprzedać tanio, ale uczciwie. To auto jeszcze długo pojeździ przy niedużym wkładzie, a w zamian dostajemy bardzo wygodne i duże auto, które świetnie sprawdzi się w życiu codziennym, nie to co np. Cinquecento, które tak czy siak będzie kosztować w dobrym stanie 1,5k-2k (takie ceny są, za 1k dostaniemy przegnite truchło).
Zakładki