tymbarkpl napisał
Mam E39 530d i nalatane 460 000 km i przez 5 lat zmienilem tylko lewy drążek, tarcze i klocki z tyłu i prawy wahacz. No i oleje i filtry. W porównaniu z VW nie ma najmniejszych przedmuchów. Suchy jak pieprz z każdej strony. Z rury od intercoolera można jeść.
Po pierwsze nie opowiadaj bajek, bo każde auto się zużywa, szczególnie zawieszenie czy hamulce. Jeśli przez 5 lat ledwo co je ruszyłeś, to zrobiłeś może z 20-30 tysięcy, nie więcej, a poprzedni właściciel po prostu miał je nowe przy sprzedaży.
Po drugie, mowa o 2.0d, nie o 3.0d, o którym każdy wie, że jest prawdopodobnie najlepszym współczesnym dieslem i nie ma się o co do niego przyczepić (oczywiście mowa o zadbanych egzemplarzach).
Po trzecie, 1.9TDI przy 560 tysiącach może być ciągle w dobrej kondycji, trzeba o nie tylko dbać (jak i o każdy inny silnik, 3.0d może nawet bardziej). To samo tyczy się JTDków, HDików czy innych im podobnych, dobrych diesli. Nie ma co tutaj gloryfikować BMW, naprawdę nie ma to sensu.
Wojax napisał
Stilo bym nie polecał, strasznie się Fiat przejechał na tym aucie. Zastąpiło bądź co bądź udane Bravo, wsławiło się dużo większą usterkowością, aż Fiat stwierdził, że pierdoli i reaktywuje Bravo, bo się ludziom dobrze kojarzy i może będzie sukces po klapie Stilo.
Ogólnie cierpi na to samo co BBMy, silniki benzynowe to taki sam misz masz (1.6 unikać, 2.4 fajne itp.), JTDki trzymają klasę oczywiście, elektronika gorsza (czyt. ciągle lepiej jak w Renault, ale źle tak czy siak), pierdoły ciągle się psują itp. itd., długo by wymieniać.
Kluczem oczywiście jest zadbany egzemplarz, ale z tym nie będzie łatwo, bo niestety o Fiaty się nie dba specjalnie, a że one same o siebie nie potrafią zadbać, to potem jest jak jest.
Szukałbym Abartha, bo tutaj może się trafić cacko od pasjonata, a poza tym to bardzo fajna zabawka, który będzie stosunkowo tania w obsłudze.
Zakładki