za ten hajs możesz szukać astry młodszej o parę dobrych lat. spokojnie 2002 w zasięgu. po chuj płacić tyle kasy za felgi i kubły ?
zresztą
>tuning wizualny astry
pomijając to wszystko, zdjęcie pokazuje do czego był używany samochód. Ja wolę kupić od dziada, co 5 wrzucał przy 80, niż jakiegoś rajdera, co katował samochód codziennie
bardzo niewygodne i nic praktycznie nie masz w wyposażeniu, nieprzyjemnie się tym jeździ.