Manual jest dla biednych ludzi i poliakow
Wersja do druku
Manual jest dla biednych ludzi i poliakow
manual dla mnie, lubię nie wydawać na naprawy więcej niż 20 zł na kwartał
Macie mentalność góralską tutaj jak byk. I te przekonanie, że manual to jakiś mniej awaryjny i że tańszy w naprawie xDDD
No prawie kazdy polski kierowca mysli ze jest dobrym kierowca i jezdzi jak rajdowiec i w manualu ma hehe wieksza kontrole.
Na pewno exori jesteś ze wsi. Ale żyj w tym swoim przekonaniu dalej, że o manual to się nie dba, a olej to wymienia tylko w automacie.
Kurwa do jazdy na codzień tylko automat, ja pierdole
innymi słowy idealny do zabawek, a nie aut do codziennej jazdy.
O ile zrozumiałym jest dla mnie, że ktoś kupuje nowe auto za 60-70k w manualu, bo po prostu automat albo jest niedostępny (obecnie rzadkość) albo bardzo drogi (nie tyle dopłata do skrzyni, a całej wersji, bo w tanich autach tak to często wygląda, że samej skrzyni se nie dobierzesz, musisz dodatkowo wypasioną opcję dopierdolić), to rozważanie fury za grubo ponad 100k z wajchą to XDDDDDDDDDDDDDD Przecież to zbrodnia na swoim zdrowiu, zarówno psychicznym jak i fizycznym. Poza tym automat jest po prostu bezpieczniejszy, a na dodatek nowoczesne automaty pozwalają oszczędzać paliwo, bo np. nie będą przeciągały auta na biegu w celu "lepszego pierdolnięcia panie, ja to lubię na wysokich obrotach jeździć, bo mam jebnięcie w moim 1.0 turbo hehe).
Niech se każdy robi co chce, ale po prostu za manualną skrzynią nie przemawia w codziennym dupowozie nic, absolutnie nic (no chyba, że ktoś sobie jako daily kupuje np. MX-5 i ma to również jako zabawkę, wtedy ok, ale o tym nie rozmawiamy).
ta jak wiekszosc polakow nie rozumie jak dziala sprzeglo tylko to sie wcisko i mozno wajchowoc
do tego szybkosc zmiany biegow, hamowanie silnikiem, przypalanie sprzegla, duszenie silnika, no prosze mnie nie rozsmieszac
+w manualu nie opierdolisz potrojnego w ciescie w trakcie jazdy
a dla kogo jest nowy mercedes ktory kosztuje tyle co dobrze dojebana yariska, albo kilkuletnie uzywane volvo hehe
Tańszy w zakupie, w naprawie absolutnie nie. Zalecam zapoznać się z takim terminem jak koło dwumasowe i z tym, że obecnie posiada je większość aut, również benzynowych (szok, niedowierzanie!).
Klasyczny automat, nawet z duża ilością elektroniki (np. obecne w Alfach i BMW ZFy) wytrzymuje bez żadnej ingerencji (poza zmianą oleju, czego wymaga również skrzynia manualna i to w takich samych interwałach) bez problemu 400-500k, a przy jeździe autostradowej - zdecydowanie więcej. Nawet najbardziej wytrzymałe sprzęgło z kołem dwumasowym nie uciągnie takiego nalotu.
Wymiana sprzęgła z dwumasą to tak na spokoju 3-4k, czasem więcej. Ewentualny serwis takiego automatu może oczywiście być droższy, ale wcale nie musi. Najczęściej regeneracji wymaga konwerter, które obecnie robi się w jeden dzień maks i kosztuje to ze 2k, nawet nie ma większego znaczenia z jaką skrzynią mamy do czynienia. Jeśli dorzucimy do tego kompleksowy przegląd z ewentualną wymianą elementów ciernych, elektrozaworów (jeśli któreś będą tego wymagały), to dalej zamykamy się w 4-5k, a mamy spokój na kolejne 300-400k, gdzie sprzęgło i dwumasa, którą założysz zamiast oryginału (i mówię tutaj o części na pierwszy montaż, a nie oryginalnej części, którą kupujesz se w ASO - to dwa zupełnie inne produkty, na pierwszy montaż części są dużo, dużo lepsze) doleci do maks 200kkm.
Wyższe koszty serwisu mogą być w przypadku skrzyń dwusprzęgłowych jak DSG, bo tam wymiany wymaga również sprzęgło, podobnie jak w manualu i zazwyczaj robi się to co 200-250kkm i kosztuje podobnie jak w skrzyni manualnej. Do tego nierzadko dochodzi serwis mechatroniki, co kosztuje drugie tyle, ale nie zawsze po 200-250kkm, czasem dużo później. Warto jednak dodać, że DSG czy inna dwusprzęgłówka, przy normalnej jeździe pozwala oszczędzić te 0,5l paliwa na 100km, co po nalocie 200kkm daje ~6000 PLN oszczędności. Matematykę zostawiam tobie.
Nad czym? Nad wyższym spalaniem? Nad swoją zmęczoną lewą nogą w korku, prawą z resztą też? Nad wkurwieniem spowodowanym ruszaniem pod górę?
Normalny kierowca nigdy nie zmieni tak szybko i dokładnie biegu jak automat, nawet stary hydrokinetyk tutaj wygrywa.
Dam jeden przykład "kontroli" w manualu. Jedziesz se w mieście, masz awaryjne hamowanie, ale takie w kurwę awaryjne. Co robisz w manualu? Odruchowo dusisz sprzęgło i hamujesz z całą siłą, ew. wciśniesz to sprzęgło po ułamku sekundy, co pozwoli trochę zwiększyć efektywność hamowania dzięki dohamowaniu silnikiem. A w automacie? Cały czas hamujesz silnikiem (co lepsze, przy mocnym hamowaniu, skrzynia szybciej redukuje w celu pomocy w hamowaniu!), nie musisz się martwić o wysprzęglenie i że zgasisz auto (co może doprowadzić do kolizji, bo np. nie będziesz mógł skręcić jeśli byłoby to konieczne w celu ominięcia auta przed tobą) itd.
heel and toe nie polega na hamowaniu lewą nogą...
Chłop chce kupić Merca z wajchą za 130k, a tymczasem ja se jazdę próbną wykonałem totalnie dopasionym Yarisem Cross w hybrydzie, który nie dość, że jest nowiutkim modelem, a nie starym parchem po liftingu jak CLA (przecież to gówno jest już na rynku ile, 9 lat? XDDDDD), to jeszcze kosztuje 121k, pali ze 2 litry mniej i jedynym minusem jest to, że nie poleci dwie paki po dziurawej polskiej autobanie, a jedynie paka szcześćdziesiąt.
bez kitu, to jest jedna z największym zalet. Możesz se jeść na wyjebce, pić na wyjebce, nawet bawić się telefonem, choć odrywania wzroku od drogi nie popieram i sam tego absolutnie nigdy nie robię :kappa
Gosciu bój żeś się boże mateuszek woził 140 cegieł na jeden rzut, wiózł swojego pana i jego kolege tyle co on przewiózł różnych gratów to jest wielki huj z waszymi super brykami, a do tego przy mojej ciężkiej nodze to mało palił gdyby części były tak ogólnodostępne jak 5 lat temu to do tej pory bym sobie nim jeździł ale części mało a jak są to wystrzeliły jak poyebane mimo że to matiz wiadomo.
:senorkekw