Ale co to jest w ogóle za pierdolenie? BMW wcale nie jest droższe od Audi, nie wspomnę już o Mercedesie. To jest niemieckie premium, te ceny są normalne (oczywiście mówię o zadbanych egzemplarzach). Nie istnieje coś takiego jak hype na BMW, równie dobrze mógłbym mówić o hajpie na Audi, bo coraz więcej widzę łepków upalających A3 8L/P czy A4 B5/6, a BMW są w zdecydowanym odwrocie.
Nie stać cię na klasę premium - nie kupuj. E46 za 10k to można sobie w nos wsadzić, tak samo B6 za nie wiem, ok. 12k, E39 za 10k, itp., itd.
No i narzekanie, że gołe E90 z 2005 roku kosztuje 40k. To nie jest prawda, no chyba, że mówimy o 3.0d albo o dużej benzynie, ale wtedy zazwyczaj auta wcale nie są gołe. Ja wiem, że idrive kusi (swoją drogą można dostać '05 z idrivem, skórą itd. za dużo mniej niż 40k, dużo mniej), że inne duperele to i tamto. Ludzie, ja do dzisiaj żałuję, bo miałem pod nosem E90 2.0d 163 konne, stan bardzo dobry, mpakiet, pierdolone BBS za 3 klocki, opony za 2k, idrive, srajdrajw, oryginalny przebieg ~250k, rocznik 2006. Wiecie za ile? Za kurwa 28 tysięcy, za tyle właśnie.
Elo.
PS A, no i miałem też na widelcu 2.0 Pb z 2006, mechanicznie bdb, trochę przerysowany próg w dwóch miejscach, wielofunkcja i automatyczna klima. 24k do negocjacji.
Zakładki