Wersja do druku
Art. 129. 1. Czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na drogach, kierowanie ruchem i jego kontrolowanie należą do zadań Policji.
Prawo o ruchu drogowym. Policjant ma prawo jak w.w wspomina czuwać nad bezpieczeństwem i porządkiem włąsnie m.in poprzez kontrole trzeźwości.
trochę tak to wygląda w wielu krajach europejskich, gdzie są limity 0.5 lub 0.8 promila we krwi. Jeździć pod wpływem można, ale jest gorzej karane jeżeli się coś spowodujeCytuj:
hotszot napisał
Ja jestem zdania, że nie wsiadamy po alku ani na kacu i to egzekwuje wobec osób które wsiąda po alko. Sory, ale każdy ma mózg, a stać się szybko może coś i poźniej płacz i zgrzytanie zębów
Słuchajcie, jest sprawa i potrzebuję od Was sensownego planu działania bo ja widzę parę rozwiązań lecz potrzebuję konkretnego określenia działania przez kogoś obeznanego.
Mieliśmy renówkę - Thalia 1.4 75km, jednak przeszła dachowanie i na sto% nie ma sensu naprawy tego (bagażnik i pół dachu wjebane w siedzenia, wybite szyby, boki powgniatane) Wszystko stało się na zakręcie, gdzie auto wpadło w poślizg i poleciało już tak do rowu. Auto lecąc uderzyło w rów od strony kierowcy, przekręciło się na dach i tak przeleciało parę metrów zrywając glebę itd. Powiedzcie czy jest szansa, że napęd (silnik i skrzynia) i ewentualnie części zawieszenia mogą być w stanie nienaruszonym czy raczej powstały tam mikropęknięcia i ryzykowne byłoby przekładanie tego? Zastanawiam się nad tym bo mamy te auto z salonu i zawsze było wycyckane, najgorsze jest to, że parę miesięcy temu robiony był tam rozrząd, płyny, świece oraz zawieszenie. Jakiego spodziewać się kosztu przekładki i czy jest sens? Myśleliśmy, żeby przełożyć ten silnik do odkupionej Clio II i jeździć mając pewne serce. Czy to ma sens i jeżeli silnik byłby w dobrym stanie jakiego mniej więcej kosztu się spodziewać? Jest też opcja zezłomowania całego auta(wydaje mi się, że najmniej opłacalna) lub wyciągnięcia silnika i jakichś tam detali i osobne sprzedanie tych części.
Ło mamo, co to za kombinacje. Przecież taka Thalia jest warta grosze, graty do niej tak samo. Można powyciągać co się uda, ale czy ma to sens? Na pewno to Clio jest w podobnym stanie i nie ma czego się obawiać. Z tego co piszesz, to auto ładnie się pomieliło. Sam silnik może i to przetrwał, ale osprzęt mógł już nie wyjść bez szwanku. Ryzyko jest duże, to nie jakieś uderzenie w tył czy w bok, a prawie beczka z mocnym, bocznym uderzeniem.
Będąc bardzo drobiazgowym - świece by można wyciągnąć (bardzo łatwo stwierdzisz ich stan), zawieszenie sprawdzić, bo nawet jak się coś pogięło, to na pewno nie wszystko. Rozrząd to ryzyko, ale też sprawdzisz stan rolek, paska czy pompy wody. Ogólnie rozbierając kawałek po kawałku i sprawdzając wszystko dokładnie można trochę części powyciągać. Silnik nie ma sensu, bo przekładka będzie zbyt droga.
Sami zdecydujcie, czy się to opłaca. Jak macie znajomego mechanika, który wam pomoże w rozbiórce i sprawdzi te części, to spróbujcie. Na złomie to jest warte 150 zł, więc może warto pogrzebać.
No i pamiętaj, że nie możesz tak sobie wybebeszyć prawie całego auta i nagle je na złom oddać. Poczytaj ile tam musi być masy samochodu zachowane, jakiś spory procent.
możesz oddać nawet samą karoserię. Tylko będzie trzeba dopłacić.Cytuj:
Mexeminor napisał
Jak macie własny kanał to odkręćcie nawet silnik, tak jak @Urlak napisał, BA! na niektórych złomach dadzą wam 50-100max za samą blachę! a resztę sobie ogarnąć na graty.
A widzisz, to nie wiedziałem.Cytuj:
Urlak napisał
nie dadzą, bo teraz za całe auto ledwo 100 zł oferują.Cytuj:
Koczek napisał
Nie wiem jak u ciebie, u mnie ostatnio znajomy dzwonił i na 2 złomkach powiedzieli że spokojnie wezmą budę, 30gr/kg, samochodem był czinkoczento.Cytuj:
Mexeminor napisał
PS, nawet nie pytaj o wyjmowanie silnika i skrzyni:PP, kolega jest ześwirowany na ten typ auta i powiedział że wykręca bo nie da im dobrego cienkiego za 200zł :DD
@Mexeminor
Masz może jakąś wiedzę na temat maglownicy do fabii I, 1.9sdi? interesuje mnie cena, bo na olxach, itp tylko reklamy o regeneracji a na złomy troche późno:/
Kuuurwa, 300 zł za tonę? Chore pojeby. Kumplowi za kompletne Punto I dali 120 zł i to jeszcze robili łaskę. Fajne masz szroty w okolicy, zazdroszczę.
Ja za swojego cougara dostalem 20 funtow. Gdyby mi nie zalezalo na pozbyciu sie auta szybko to bym na czesci rozebral
Najlepsze jest to że złomy ściemniają na temat kosztów przyjęcia, dalej mają 500zł czy ileś tam z ministerstwa środowiska, tylko to pod jakąś inną nazwą widnieje. I to że złom jest o wiele łatwiej założyć, nie trzeba spełniać jakiś wyśrubowanych norm, wystarczy plac, szopa i zabetonowany plac.Cytuj:
Mexeminor napisał
Panowie jest sprawa. Na początek wrzucę mój obrazek wykonany z pomocą samego Boga.
Załącznik 355900
Sprawa wygląda następująco: teraz jak widać ludzie (w sumie w tym ja) sobie zaczęli parkować w zaznaczonym miejscu, ot taka ślepa uliczka która kiedyś była drogą zakładową i prowadziła na jakieś tam hale produkcyjne. Teraz tą część zakładu wykupiło miasto bo chce tam zrobić normalną drogę, ale już to tak jest parę miesięcy i nic się nie dzieje, nie ma oznakowań bo nasze zakładowe zostały ściągnięte tam bo ten teren i ta droga nie należy już do zakładu i w sumie to już jest ślepa uliczka.
Nic się nie dzieje więc ludzie tam sobie parkują.
I teraz co raz częściej wywiązują się spory o to kto tam ma pierwszeństwo.
Jedna grupa twierdzi, że droga z pierwszeństwem biegnie teraz do bramy zakładowej i jak ktoś wyjeżdża z zakładu to ma tam pierwszeństwo.
Druga grupa usilnie twierdzi, że skrzyżowanie jest nieoznakowane więc działa tam zasada prawej ręki i wyjeżdżający z zakładu mają ustąpić pierwszeństwa tym osobom parkującym po prawej stronie, w ślepej uliczce gdy kierują się w stronę tej głównej drogi.
Wydaje się być to zabawne, że w pracy są takie problemy.. no ale jednak :D Spory się nasilają :P
Jak wy to widzicie?
Obie drogi są nieoznakowane, więc wydaje mi się, że prawa ręka tu powinna działać. Nie widzę uzasadnienia, według którego wyjeżdżający z zakładu mieliby mieć pierwszeństwo...
W sumie jedyny argument to ten, że tą drogę po prawej stronie trudno nazwać drogą.
Oficjalnie to już nie jest droga tylko pozostałość po drodze.. no a że miejsca jest sporo to ludzie tam teraz parkują sobie :P