Astinus napisał
Kurwa, pierwszy raz w życiu pojechałem sobie galantem na parking pod supermarketem poślizgać się na śniegu, zobaczyć jak to jest. Pobawiłem się może z 15-20 minut i mi walnęło coś w skrzyni... Biegi (automat) zgrzytają przy wrzucaniu, auto nie jedzie... Zostawiłem na miejscu i może jutro da radę go podrzucić mechanikowi. Mam nadzieję, że to tylko wybierak się popieprzył, bo jeśli to coś poważnego, to pierdolę ten samochód i wracam do mpk ;d dopiero co poszło 400zł na świece i przewody, dzisiaj zalałem za stówę i 1/10 nie zdążyłem nawet wyjeździć... Ehh, coś pechowe jest to auto.