Temat: Prawo Jazdy - rozmowy ogólne

ogolnie sie zgadzam, tyle ze bez pierszenstwa. u mnie na egzaminie mialem droge lekko w prawo z pierszenstwem (~30 stopni) i prosto podporzadkowana i pojechalem w podporzadkowana i bylo dobrze

Mi tam gość mówił, że zawsze należy jechać drogą z pierwszeństwem jak nic nie mówi. No ale kurwa jak masz nakaz jazdy w prawo to ja bym nawet się zbrechtał jakby mi on powiedział jedź w prawo. Poza tym w Łomży z tego co mi kumple mówią to każdy z nich dostał polecenie "w lewo" jak był zakaz skrętu, w tedy skręcasz po prostu w następną możliwą ulicę w lewo.

Otóż jutro zdaje egzamin praktyczny i męczy mnie jeszcze jedna sprawa. Stoję na czerwonym świetle (sygnalizator S-1) i zamierzam skręcić w lewo. Przede mną samochód wykonuje ten sam manewr. Zapala się zielone, samochód przede mną ruszył lecz nie może skręcać bo z naprzeciwka jadą samochody. Między nami są pasy. Mogę podjechać do niego stawając na pasach, czy czekać przed pasami?

z tego co mi kiedyś gadali jak chodziłem na kurs to możesz tak najechać by nie stać na pasach przednimi kołami, ale czy to prawda to nie wiem, bo jak nie ma miejsca na chama się nie pcham nigdy :)

Czekaj przed pasami - może się zdarzyć sytuacja, że samochód przed Tobą zjedzie ze skrzyżowania a Ty już tego nie zrobisz, bo Ci się zaświeci czerwone. W takiej sytuacji nie masz gdzie uciekać, bo jak podjedziesz do przodu, to znajdziesz się na poprzecznej drodze i utrudnisz im ruch. Zostaje Ci wówczas jedynie czekać na przejściu, ale wtedy utrudniasz ruch pieszym. Obie sytuacje są niedozwolone i skutkują przerwaniem egzaminu, dlatego na przejście dla pieszych lepiej nie wjeżdżać.

Dzięki za odpowiedź.

nie zawsze najechanie na pasy i stanie na nich skutkuje przerwaniem egzaminu, o ile nie blokujesz calych pasow. ja raz tak na jezdzie mialem, ze linia zatrzymania (ta od stopu) byla tuz za pasami, a z przed pasow nic nie bylo widac praktycznie. podjechalem, postalem na pasach prawie calym samochodem i instruktor nic nie gadal

@VikeM
nic się nie zmieniło : )

Zdałem. A wiedziałem, że będzie ciężko, ponieważ egzaminowała mnie kobieta, u której ciężko zdać. Wyraźnie chciała wymusić na mnie błąd, poprzez złośliwe komentarze, rozpraszała mnie, ale (i tu przestroga dla innych) nie wdawałem się z nią w żadne dyskusje. Jeśli ktoś będzie zdawał w Kaliszu i traficie na tą sucz co ja to wam współczuje. Ogólnie mam zaznaczone na tej kartce 7 błędów, ale żaden z nich nie był poważny.

informacja pojawia się około tydzień-dwa po zdaniu egzaminu, Ty nic już nie musisz podpisywać ani nigdzie chodzić - wszystko zostanie załatwione