ja ogolnie jedno i drugie zdalem za 1szym razem, moge w sumie napisac co i jak
poszedlem na praktyke i wykrecilem 39/40 ( stracilem pkt w pytaniu o jakies nalepki narodowe - sa takie białe, owalne z PL, DE itd w srodku, to tutaj cos musialem rozjebac ale mniejsza w sumie )
wyskoczylo ze zdane to gitara i poszedlem czekac na praktyke
wyszlo tak ze 3h siedzialem i ogladalem dokumenty o wychowywaniu i tresurze psów, jak pielegnowac ogrod i miliard reklam, w koncu sie okazalo ze moja kolej
to wychodze za nim, wskazuje auto i ja od razu wsiadam jako kierowca ( auta staly na takim swego rodzaju parkingu ) - wsiadamy, on opowiada ze to kamera, to tamto, nic nie ustawialem bo mi wszystko pasowało, nawet
za bardzo* bla bla bla, jedz na plac. wiec wsteczny ( ofc odwalałem ciągle aktorke z tym ze sie rozgladam, ze moge bezpiecznie ruszyc i tak dalej ), kierunek i podjezdzam na plac, ustawiam sie na nim on mowi zeby auto zgasic i na zewnatrz.
co ja tam mialem, mmm do spryskiwaczy chyba i tylne przeciwmglowe. wiedzialem co i jak wiec łatwo, potem mowi ze mam wsiadac i łuk, łuk do konca, wsteczny i znow do konca. wsiadam, jedynka i ruszam, jade powoli, dojezdzam do konca i patrze
w lusterka, ktore były tak jakby skierowane NADZWYCZAJNIE W DOL XD - tzn widzialem linie ogolnie wiec nie szło na nia najechac na wstecznym XD zaliczone, podchodzi wsiadamy, czas górki :p. gorka idealnie ( ogolnie jezdzilem samochodem juz przed egzaminem/kursem nawet sporo wiec w miare opanowane to wszystko mam )
gorka zaliczona totez czas na miasto, wiadomo spinka jest zeby ani jednego bledu nie miec głupiego, ogolnie spoko wszystko, 50>0, parkowania, zawracania itd miałem. koniec koncow mialem 1blad, ktory był taki, specyficzny wg mnie - ale zamknalem morde i dzieki temu zdane za 1szym XD
ogolnie sprawa jest taka, ze skrzyzowanie wyglada tak
ja jestem czerwonym :) i mam jechac prosto, podjezdzam i ustepuje tym z prawej, jadacych zgodnie z pierwszenstwem i teraz tak
patrze w prawo i widze ze no niby juz jest taka luka, ze gaz sprzeglo i rura do przodu, ale no jednak cos tam jechalo - i tak kminie, jechac czy nie?
mysle szybko, taka analize zajebalem XD
wariant 1szy - pojade - powie wymuszenie = zagrozenie w ruchu = oblane
wariant 2gi - nie pojade - powie ze jestem pizda = brak zagrozenia w ruchu = jade dalej
no to wybieram ten 2gi wariant i mowie sobie cicho pod nosem "
tu jeszcze zaczekamy chwilke" i typek jak to uslyszal to tak rece do gory wzniosl jakby boga prosil o ratunek XD no i mowi ze blad, ze nieumiejetnosc podejmowania decyzji ale egzamin trwa dalej, ale coz, pojechalem dalej, jeszcze pare parkowan i ogolnie do wordu i mowi do mnie tylko
MILCZENIE JEST ZŁOTEM, pozytywny.
wiecie - ogolnie GDYBYM jechal nie jako egzamin to bym na tym skrzyzowaniu na wyjebaniu ruszył bo zdazylbym, ale egzamin to sie jednak bałem ze MOŻE WG. NIEGO to bedzie wymuszenie czy cos i bedzie kicha wtedy, a tak to mam tylko blad, ale prawko jest :)
na koniec powiem wam tyle ze prawko mam zdane, ale nie jezdze bo nie mam samochodu XD nie stac mnie na niego, jedyne czym jezdzilem po zdaniu prawa jazdy to vw crafter (
https://upload.wikimedia.org/wikiped...I_Facelift.JPG ) - ten ktory jest na moim awatarze :p ( praca wakacyjna ) + teraz czasami w weekendy jezdze dostawczymi cos pozarabiac mamony lekko, ale wiem ze zanim zarobie na wlasne auto to szkoda gadac :)
TL;DR - zachowajcie pokore wobec egzaminatora, nawet jesli waszym zdaniem to Wy macie racje a nie on + wiem ze ciezko opanowac stres, ale SKUPCIE SIE, sluchajcie go i wykonujcie dokladnie jego polecenia :)
Zakładki