lolekk napisał
Pyro, w wiekszosci sie zgodze,
ale jak ktos puszcza to sie jedzie, i mowi po prostu "ten kierowca mnie puszcza" i potem! sie wykonuje manewr
bo po 1, jak sie bedzie jechalo samemu to nie bedzie kogo zapytac, wiec to bezsens zapytac, bo to pytanie byloby nie praktyczne
po 2 jak ktos puszcza i my nie skorzystamy to mozemy troche zablokowac ruch (jak nie wjedziemy to nie z naszej winy, ale jak raz skorzystalismy, a potem np nie to lipa straszna)
Jak ja na egzaminie musialem zmienic pas na lewy w niezlym ruchu, to co mialem pytac czy mnie gosc puszcza?- on zanim by sie zastanowil i w ogole to tamtem moglby sie juz niezle wkurwic, bo mrugacz byl itd..
lekkie wdepniecie gau, "ten kierowca nas wpuszcza" i nie ma prawa sie przypruć :D- chyba, ze ktos spowodowal w jakis spobob niebezpieczenstwo na drodze