myśle ze kto zdal za pierwszym jezdzi lepiej niz ten co zdal za 5, zdecydowanie
Wersja do druku
Napiszę tak, trochę w tym prawdy jest.
Pisząc to użyłem przenośni, a zarazem hiperboli żeby co niektórym lepiej zobrazować mój punkt widzenia.
oczywiście moze się tak zdarzyć, że ktoś kto dobrze jeździ nie zda za 1, ale z reguły takie osoby zdają.
No i z reguły! osoba która zdała za 5 razem to nie jest za dobry kierowca, ale to nie zmienia faktu, że się nim nie może stać, bo doświaczenie na drodze zdobywa się przez całe życie.
Czyli że zdałem za 3 razem i jeździć nie potrafię? Znam osoby co zdały za 1 a jeździć nie potrafią (czytaj piłują nie ogarniają zasad itd.)
To teraz mi powiedzcie jeszcze jedno Jak to jest że na kat. B za 3 razem a na kat.C za 2?
ps. Każdy popełnia błędy na drodze i nie mówcie że nie bo na pewno przepisowo nie jeździcie.
To teraz mi powiedzcie jeszcze jedno Jak to jest że na kat. B za 3 razem a na kat.C za 2?
ale o co dokladnie pytasz???
Czy potrafisz czy nie, powtarzam wszystkiego sie mozna nauczyc, i zazwyczaj adepci na kierowcow ucza sie wlasnie PO zdaniu egzaminu najwiecej ;)
dlatego zakladajac, ze juz troche km zrobiles od zdania prawka, to mozna zaryzykowac, ze juz cos umiesz.
jezeli ktos zdal nawet za 10 razem, to nie znaczy, ze po 100 000 km przejechanych nadal bedzie słabo jezdzil (zakladajac, ze slabo mu szlo na panstwowym itp)czlowiek jest istota uczaca sie, wiec na pewno (99%) osoba ktora zdala za tym 10 i juz zrobila "troche" km jezdzi lepiej od osoby ktora swieżo zrobiła prawko, no i zdała za 1...
Czy ogarniasz, czy nie, to na pewno jakims wyznacznikiem jest egz, panstwowy, jakimś
no błędy tak, ale czy rozmawiamy ogólnie o dosyć bezpiecznej jeździe, czy o jeździe przepisowej (PO ZDANIU EGZAMINU)?
jak jezdzilem Lką to respektowałem wszystkie przepisy,
po zdaniu egzaminu czasem nie respektuje swiatel (nie mowie o czerwonym, ale o pomaranczowym czy tzw wczesnym czerwonym), rzadko dozwoloną prędkość, ogólnie wszystko staram się dostosować do warunków panujących na drodze i dookoła
I powiem Ci tylko tyle że stosując się do 'wczesnego' czerwonego popełniasz wykroczenie dość poważne (co akurat jest mało istotne teraz) ale zagrażasz bezpieczeństwu innym użytkownikom ruchu. I życzę byś wjebał się pod tira kiedyś jak wjedziesz na 'wczesnym' czerwonym. ;)
ohh kolego przecież to nie chodzi o taką sytuację, że ruszam na tym "wczesnym czerwonym" z 0 km/h. Ani na takiej drodze, że jest sygnalizacja, a za nią około 8m, i z lewej strony 4 pasy samochodów przygotowujących się na ruszenie...
Tylko np skręt w prawo (ze strzałki), strzałka gaśnie, skrzyżowanie jest duże, ruch mały, więc patrzę przez ramię, oni stoja, to spokojnie jeszcze 4 samochody by przejechały.
Tak w ogóle, jak ktoś zna swoje miasto, to wie jak pracuje sygnalizacja, ile trwa pomarańczowe, i za ile pojawi się na innym sygnalizatorze (...)
Może napiszecie, co was najbardziej wkurza w zachowaniu kierowców?
mnie osobiście, jak ktoś nie włącza kierunków, kurwica mnie bierze, jak przedemnie ktoś wjedzie bez kierunku,...
Czemu Ciebie to wkurza? Większość kierowców włącza kierunkowskazy w dobrym czasie, a kiedy włączają zbyt późno to nie utrudnia to ruchu (np. zapierdalają i kierunek raz mrugnie a oni od razu skręt). Wczesne czerwone? żal Ci dupę ściska, że inni tak jeżdżą a Ty się boisz chociaż jest pewność 100%, że nikt w Ciebie nie uderzy?
Pozdrawiam
Czemu wkurza? Bo jeśli stoisz na krzyżówce i koleś w ostatniej chwili włącza kierunkowskaz i skręca to uwierz można się wkurwić bo równie dobrze jakby dał 10sekund wcześniej to można by było wyjechać
Wiesz jeśli jesteś rozpędzany i mignie Ci czerwone to logiczne że nie zdarzysz wyhamować.
Czemu twierdzisz że się boje?
Dokładnie jak jest 100 % pewności, to nie bądźmy juz tacy przepisowi...
Co Słony, samochod który chce zaparkować po prawej, a jest ciągła też nie wyprzedzisz jak z naprzeciw nic nie jedzie?- BO JEST CIĄGŁA?
Prędkości roumiem też nie przekraczasz? - bo większość wypadków jest spowodowanych właśnie zbyt duzą prędkością, a nie przejeżdżaniu nawet na czerwonym. Nie oszukujmy się jak jest np specyficzne rondo i Ty masz czerwone, pali się po to żeby przejchały samochodu z prawej strony, gdzie ulicę widzisz na 500m, to co nie można przejechać?- okej jak są inne samochody i pali się to czerwone to się stoi, ale jak się jedzie, czerwone się zapala, a Ty masz już 50kmh na liczniku bo widzisz, ze nic nie jedzie z prawej, to masz hamowac?
to czego naskakujesz na mnie?
Czy Ty w ogóle wiesz co piszesz życząc komuś "żebyś wpadł pod tira", tak naprawdę nie znając nawet człowieka?
Czyli są przepisy które możesz łamać, i jesteś spoko drajwer
a są takie, co jesteś skończonym idiotą?
Wiesz co z tego co się orientuje, to przejechanie na pomar, czy czerwonym, to mniejsza kara niz za np przekroczenie pred i wyprzedzanie na przejsciu dla pieszych (czy nawet zmiana pasa)...
No dobra, ale akurat na przejściu dla pieszych nigdy nie wyprzedzałem.
Nie będę z Tobą dyskutował bo to nie ma sensu gdyż ja mam swoje racje a ty swoje.
Mam pytanie co do możliwości ilości błędów na teorii na kat. A. W tej tabelce pokazane jest, że nie można zrobić żadnego błędu w teście zasadniczym i specjalistycznym, ale w sumie można zrobić 2, więc o co chodzi? :D