Groszek Paladyn :D napisał
To też zależy od egzaminatora. Ja miałem takiego typa który chciał mnie uwalić na czym się dało. Pierw mnie poczęstował kopertą a potem jak było zatrzymanie w wyznaczonym miejscu to mi mówił tak: 'rozpędź się do 50 i trzymaj' no to ja jadę 50 i trzymam. Spadło dosłownie na 49 i on na mnie z mordą że nie ma 50. No to wyrównałem a on mi przed znakiem zakaz zatrzymywania mówi 'hamuj tutaj' nie dając w ogóle czasu na obejrzenie się do tyłu czy cokolwiek, tak że ledwo mi się udało bez pisku opon wyhamować :D