Wersja do druku
a ja mam pytanie: czy jeżeli się nie stawiłem na jazdy z winy instruktora(i tak wyszło że z mojej) to czy przepadły mi godziny jazd, w tym dniu?
tydzien temu mówił mi że mam przyjsc w czw, pt i sobote a wczoraj mi mówił zeby tylko w sobote.
mi chodzi o ten tydzień, tydzień temu mi mówił, że mam jazdy w czw piatek i sobote, wczoraj bylem na jazdach to powiedzial zebym przyszedl w sobote, a o piatku nic nie wspominal, wiec pomyslalem, ze jednak nie mam dzis tych jazd.Cytuj:
SłonyErikson napisał
Jeśli powiedział że w sobotę masz przyjść i przyszedłeś to godzinny nie powinny przepaść te z piątki i niedzieli.Cytuj:
artur_1234 napisał
Mi instruktor na początku np. gadał co i jak na pierwszych jazdach.
hmm, uważajcie na te kursy za około 700 zł, jeżdżą tam starymi toyotkami, więc nie wszystko zawsze chodzi jak trzeba
tak w ogóle, to od nowego roku będą nowe pojazdy, skody bodajże
Dopiero co Toyoty wprowadzili a już zmieniają, eh...
nie toyoty, tylko suzuki swiftCytuj:
virnik napisał
@down:
nie mialem egzaminu, ale tez kazal pytac czy moge jechac jak mnie przepuszcza.
Ale jak ci raz powiedzial zeby jechac i nie pierdolic smutow, to na drugi raz powinienes pewnie jechac.
A ja mam pytanie do tych, ktorzy juz zdawali egzamin. Uczyli Was na kursie, ze jak ktos Was puszcza to macie zapytac sie egzaminatora czy mozecie skorzystac z pierwszenstwa? Bo mnie tak i na egzaminie caly czas na mnie morde darl, ze sie go pytam zamiast jechac..
Musisz powiedzieć na głos, że korzystasz z uprzejmości samochodu po (lewej/prawej) stronie, bo Cie puszcza. Tak samo jest z przejechaniem linii ciągłej jak jest przeszkoda na jezdni a jest linia ciągła to mówisz "przejeżdżam linie ciągłą bo na jezdni jest przeszkoda która muszę ominąć"Cytuj:
rahuza123 napisał
Mi tak mowili, chociaz nie musialem sie w takie cos bawic na egzaminie.Cytuj:
rahuza123 napisał
Jesli ktos Cie wpuszcza to jest to mimo wszystko wymuszenie pierwszensta-blad na egzaminie. Choc to tez pewnie zalezy od egzaminatora i w jakim miescie, bo jak jest maly ruch a sie wbijasz za kazdym razem bez zapytania to zaliczylby Ci to pewnie jako blad, a jak jezdzisz po jakims wiekszym miescie, gdzie na kazdym skrzyzowaniu trzeba czekac godzinami zeby wjechac, to raczej nie mysle, aby egzaminator chcial z Toba w tym aucie przesiedziec kilka godzin i robil Ci przez takie cos wiekszych problemow. ;d
Ale zawsze lepiej zapytac, 'przezorny zawsze ubezpieczony'. :P
Cytuj:
rahuza123 napisał
Mi tez tak na jazdach mówili, potem na jazdach jak puszczali to wjeżdżałem, ale na egzaminie lepiej poczekać na swoją kolej ew sie pytnać egzaminatora.
u mnie na egzaminie było tak wjazd wjazd z bocznej drogi na bardzo ruchliwą - stoję, czekam nagle egzaminator pokazał reką pierwszemu lepszemu kierowcy ten się zatrzymał i do mnie "proszę jechać bo nas puszcza" i tyle nic nie musiałem gadać
Zależy od egzaminatora.
Nie raz znajomi opowiadali, że nawet nie pytali gdy byli przepuszczani ;).
Zaś kolega miał ciekawą sytuację:
Dziadek stał na przejściu dla pieszych, kolega zatrzymuje samochód, czeka...czeka a dziadek stoi. Postanowił więc machnąć ręką aby pokazać, że dziadzia może spokojnie wejść na pasy.
Egzaminator zapytał drwiącym głosem, czy kolega ma uprawnienia do kierowania ruchem. Oczywiście obyło się bez błędów itp. ale niesmak pozostał ;).
Down:
Ja zdawałem na Nissanie Micrze ;d
Zależy od egzaminatora.
Co do samochodów jaki "word" taki samochód maja w Płocku np sa Toyoty Yaris + Skody Fabie nowe wiec nie koniecznie bd suzuki swift :)
No ja kilka dni temu pierwszy Egzamin. Teoria 2 bledy jakos dalem rade ;d Po 30 minutach slysze ze wyczytuja moje nazwisko.. Jak mnie stres dopadl wtedy -,- Wsiadam do auta wszystko dobrze pokazalem odpalilem i luk.. Ze stresu pierwszy raz w zyciu zle zrobilem, zahaczyłem lusterkiem o tyczke i dziekujemy :( 12 wrzesnia proba druga ^^
ta, ja mialem podobnie. przejechalem przez przejscie z predkosca 10 km/h z noga na hamulcu ale dziadek nie przeszedl ;pCytuj:
Draglex napisał
'Miej wyjebane, a bedzie Ci dane'Cytuj:
Virtoxx napisał
Z takim nastawieniem musisz wyjsc na plac manewrowy, trust me.
Ja sobie powiedzialem, ze jesli nie zdam to chuj, jest jeszcze nastepny raz, a jak zdam to bedzie po prostu swietnie.
U mnie to poskutkowalo, praktycznie caly czas sobie na luzie jechalem :)